KachaKacha pisze:W zasadzie stworzenie ze mną związku,jest niewykonalne.
A to dlatego że jestem nieprzewidywalna plus kilka innych wad.
Dla dobra wszystkich,będę sama.
Po co mam się później marwić że kogoś poturbowałam i pozostawiłam z bagażem złych doświadczeń.
Plusy życia w pojedynkę,mniej zmatrwień.
Po związku ze mną pozostają jedynie zgliszcza i przypadki w których może pomóc jedynie specjalista.
Jestem toksyczna.
A ja codziennie mowie sobie ze inne beda mialy lepiej ale z dala ode mnie .
Tylko ze ta osoba nie miala taki zmartwien jak asy . Asy boja sie ze zwiazek przejdzie do czegos glebszego lub tak poprostu "za mocno nie leca" na innych jak twoja znajoma , choc moze jest aska to przepraszam. Ale jako as wiem ze moj poped jest przytepialy i moje relacje w podrywaniu i innych tych sprawach tez .Wiec wiecej JA zrobie komus problemow zaczynajc z kims zwiazek niz gdyby se znalazla kogos innego.Nie znam Twojego przypadku, ale ciekawa rzecz... w swoim czasie poznałem pewną dziewczynę, dobrze się nam gadało i w ogóle... aż pewnego dnia powiedziała, że jestem jej ideałem faceta i ma wrażenie, że ona jest moim ideałem kobiety. Dlatego nie chce pogłębiać znajomości ze mną, żeby nie zepsuć tego wrażenia, bo za bardzo jej na mnie zależy Naprawdę tak powiedziała.
A właśnie kilka tygodni temu widziałem, jak wylizywała gardło jakiemuś kolesiowi, o którym wszyscy wiedzą, że przeleci ją i zostawi. I faktycznie tak zrobił.
I fakt boje sie zwiazku ale tylko przez te stereotypy i ciagle oczekiwanie ode mnie "gierek" na ktore nie mam ochoty . Dla drugiej osoby bedzie to wazne lecz dla mnie bedzie to strata czasu .