hehe kociaki szczeniaki itp... serce małe na nie. - chociaż "nie własne" to jednak potrafią obudzić najgłębszy instynkt a'la macierzyński ...Libra pisze:Mój instynkt macierzyński działa tylko w odniesieniu do szczeniaków, kociąt, piskląt i innych niemowlaków i przedszkolaków fauny wszelakiej. Tego, że nie chcę mieć dzieci jestem pewna. Ot, dzieci budzą we mnie potwora.
Fakt i tak właśnie czuję, że na dzieci nigdy nie będzie czasu i co więcej ochoty (wbrew wszystkim którzy mówią, że mi przejdzie)."To" czasem może wcale nie przyjść, niektórzy nie są do tego stworzeni i nie będą, albo nigdy się o tym nie dowiedzą, bo postępując zgodnie ze swoim poglądem nigdy się na bycie rodzicem nie zdecydują.
że też większość ludzi zaczyna chcieć być rodzicem po fakcieChodzi mi o to, że można dzieci nie lubić bądź nie planować, ale jak to czasem bywa- zdaży się "wpadka" (już nie wnikam w szczegóły, bo jak ktoś nie planuje lub nie chce dzieci to się zabezpiecza, ale powiedzmy, że jednak stało się tak, a nie inaczej i już)... jest okres ciąży, później dziecko... Ten fakt może zmienić podejście (choć nie musi)- tego typu doświadczenie mam na myśli.