Znajomości internetowe ;-)
Znajomości internetowe ;-)
To ja dla odmiany wrzucam lekki temacik, żeby nie było za bardzo poważnie. Co sądzicie o znajomościach internetowych? Jak byłam młodsza, to często wchodziłam na jakieś czaty i tam sobie pisałam. Rozmowa ze sporą częścią osób ograniczała się tylko do paru nieśmiertelnych pytań typu „jak masz na imię/gdzie pracujesz/uczysz się/gdzie mieszkasz”, ewentualnie wersja bardziej hard „co masz na sobie/wyślij mi fotkę/lubisz sex/może się spotkamy”. I potem przeważnie następowała cisza, widocznie rozmówcom wyczerpywały się tematy, przynajmniej większości z nich.
- maneki neko
- ciAStoholik
- Posty: 306
- Rejestracja: 15 wrz 2006, 21:14
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Znajomo¶ci internetowe ;-)
A ja jestem wielka entuzjastka, bardzo bardzo fajnie ze przez internet mozna poznawac ludzi, np zeby pozniej poznac sie na zywo. Bo latwiej znalezc ludzi w jakis sposob podobnych do nas, czy o podobnych zainteresowaniach.
Czaty moim zdaniem nie sa najlepsze do tego celu, jakos nigdy nie zdarzylo mi sie poznac kogos ciekawego na chacie, tzn nigdy ta znajomosc sie nie rozwijala, poza wymiana kilku zdan.
Czaty moim zdaniem nie sa najlepsze do tego celu, jakos nigdy nie zdarzylo mi sie poznac kogos ciekawego na chacie, tzn nigdy ta znajomosc sie nie rozwijala, poza wymiana kilku zdan.
Re: Znajomo¶ci internetowe ;-)
Ja parę osób z którym piszę do dziś poznałam na blogach, ja prowadziłam własne, te osoby też i tak wpadaliśmy do siebie i pisaliśmy jakieś komentarze. Później przeniosłyśmy się na komunikatory i z dwoma dziewczynami piszę już sobie tak od kilku miesięcy. To chyba moje najdłuższe internetowe znajomości, reszta jakoś nie przetrwała, na czacie też nigdy nie poznałam nikogo sensownego.
Re: Znajomo¶ci internetowe ;-)
Nie mozna mnie nazwac ani zwolenniczka, ani przeciwniczka tego typu kontaktow, ale od pewnego czasu jestem bardziej ostrozna
Kiedys tez przesiadywalam na czacie (glownie onetu ), pozniej pojawil sie MUD i kontakty z bardzo niewielka liczba graczy na gg. Wieksza czesc z tych znajomosci albo pozostala na poziomie internetu i urwala sie, mniejsza czesc, skonfrontowana w rzeczywistosci okazala sie wazna, choc niezbyt przyjemna lekcja, ale w ten sposob poznalam swoja najlepsza przyjaciolke, ktora ciagle jeszcze nie ma mnie dosc A poznalysmy sie jakies cztery lata temu, wiec jest to nie lada wyczyn.
Jakby nie bylo, to podobnie jestem ostrozna w kontaktach internetowych, jak i tych rzeczywistych, wiec jesli juz decyduje sie z kims spotkac, to znaczy, ze laczyla nas juz wczesniej jakas nic porozumienia. Ponadto wydaje mi sie, ze jesli taka znajomosc rozwija sie w pozytywnym kierunku, to konfrontacja w tzw. realu musi nastapic, bo inaczej to do niczego nie prowadzi, czlowieka trzeba poznac na obu plaszczyznach, zeby moc szczerze powiedziec, ze ktos taki nalezy do grona naszych przyjaciol.
Natomiast kontakty ot tak sobie srednio mnie pociagaja, niech to juz czemus sluzy, czy to wymianie pogladow, muzyki, czy czegokolwiek innego
Kiedys tez przesiadywalam na czacie (glownie onetu ), pozniej pojawil sie MUD i kontakty z bardzo niewielka liczba graczy na gg. Wieksza czesc z tych znajomosci albo pozostala na poziomie internetu i urwala sie, mniejsza czesc, skonfrontowana w rzeczywistosci okazala sie wazna, choc niezbyt przyjemna lekcja, ale w ten sposob poznalam swoja najlepsza przyjaciolke, ktora ciagle jeszcze nie ma mnie dosc A poznalysmy sie jakies cztery lata temu, wiec jest to nie lada wyczyn.
Jakby nie bylo, to podobnie jestem ostrozna w kontaktach internetowych, jak i tych rzeczywistych, wiec jesli juz decyduje sie z kims spotkac, to znaczy, ze laczyla nas juz wczesniej jakas nic porozumienia. Ponadto wydaje mi sie, ze jesli taka znajomosc rozwija sie w pozytywnym kierunku, to konfrontacja w tzw. realu musi nastapic, bo inaczej to do niczego nie prowadzi, czlowieka trzeba poznac na obu plaszczyznach, zeby moc szczerze powiedziec, ze ktos taki nalezy do grona naszych przyjaciol.
Natomiast kontakty ot tak sobie srednio mnie pociagaja, niech to juz czemus sluzy, czy to wymianie pogladow, muzyki, czy czegokolwiek innego
"Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre."
Re: Znajomo¶ci internetowe ;-)
Ja raczej nie szukam przyjaciół przez internet. Dla mnie to dosyć poważne słowo i nie określam takim mianem kogoś z kim tam sobie pisuję, nawet kilka miesięcy, nigdy też jakoś nie chciało mi się z tymi dziewczynami spotykać w realu. Zresztą mieszkają za daleko, poza tym nigdy nie zamierzałam w sieci szukać sobie przyjaciół, traktuję to jako luźne znajomości.
Re: Znajomo¶ci internetowe ;-)
Nie mowie, ze szukam, bo daleka jestem od tego Ale jak mi sie juz zdarza, ze sie z kims bardzo polubie, to wtedy nie ma za bardzo innego wyjscia. Ze swoja przyjaciolka zaprzyjaznilam sie juz po tym, jak sie poznalysmy, ale kontakt sieciowy to ulatwil, bo nigdy nie spotkalybysmy sie normalnie.
Luzne znajomosci tez sa ok, i jesli pozostaja luznymi znajomosciami internetowymi to w porzadku.. Aczkolwiek teraz mam do tego wiekszy dystans niz kiedys, i jesli ktos jest w porzadku oraz umiemy sie dogadac (a takich osob i tak jest bardzo niewiele) to dobrze jest miec chociaz kogos, z kim mozna normalnie porozmawiac od czasu do czasu, gdzies wyjsc, etc. Po prostu znajomi
Luzne znajomosci tez sa ok, i jesli pozostaja luznymi znajomosciami internetowymi to w porzadku.. Aczkolwiek teraz mam do tego wiekszy dystans niz kiedys, i jesli ktos jest w porzadku oraz umiemy sie dogadac (a takich osob i tak jest bardzo niewiele) to dobrze jest miec chociaz kogos, z kim mozna normalnie porozmawiac od czasu do czasu, gdzies wyjsc, etc. Po prostu znajomi
"Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre."
-
- gimnASjalista
- Posty: 17
- Rejestracja: 5 wrz 2006, 10:21
- Lokalizacja: ze świata seksualnych
Re: Znajomo¶ci internetowe ;-)
hmm ja przez internet, prawie cztery lata temu ,poznalem moja kobiete, z ktora jestem do dzis, wiec sila rzeczy do sceptykow internetowych znajomosci nie naleze:)
Re: Znajomo¶ci internetowe ;-)
Może i dobrze, ale ja jakoś jeszcze nigdy nie widziałam na żywo żadnej z tych osób z którymi sobie pisałam. Jakoś specjalnie nie chciało mi się nigdzie jeździć, żeby te osoby zobaczyć.
Re: Znajomo¶ci internetowe ;-)
Bo trzeba trafic na boze prowadzenie
Mnie juz i tak mozna zobaczyc, co prawda tylko czesciowo i do gory nogami, ale mozesz mnie uznac za zaliczona
Mnie juz i tak mozna zobaczyc, co prawda tylko czesciowo i do gory nogami, ale mozesz mnie uznac za zaliczona
"Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre."
Re: Znajomo¶ci internetowe ;-)
Dobrze, czyli teraz mogę już pisać, że jedną osobę widziałam.
Re: Znajomo¶ci internetowe ;-)
Tak, mozesz uznac swoje wczesniejsze posty za nieaktualne
Swoja droga jestem ciekawa, co sadzicie o "praktykowaniu" wirtualnych... hm, sytuacji intymnych.. Czy jestescie bardziej w opcji "niech sobie kazdy robi co chce", czy moze macie jakies ugruntowane opinie na ten temat?
Nie mam na mysli umawiania sie poprzez internet w wiadomym celu, tylko seks literkowy..
Swoja droga jestem ciekawa, co sadzicie o "praktykowaniu" wirtualnych... hm, sytuacji intymnych.. Czy jestescie bardziej w opcji "niech sobie kazdy robi co chce", czy moze macie jakies ugruntowane opinie na ten temat?
Nie mam na mysli umawiania sie poprzez internet w wiadomym celu, tylko seks literkowy..
"Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre."
Re: Znajomo¶ci internetowe ;-)
Seks literkowy? Ja nie mam takich potrzeb, ani wirtualnie, ani realnie, a co inni sobie robią to ich sprawa.
Re: Znajomo¶ci internetowe ;-)
Ja poznałam sporo osób za pośrednictwem internetu i około 90% z nich spotkałam później w realu - najpierw był irc, potem MUD, potem pewne forum internetowe. Drogą doboru naturalnego i odsiewu na podstawie zainteresowań i tematów do rozmowy wyłoniło się grono osób, których pewnie nigdy nie spotkałabym bez pośrednictwa internetu (w realu nie jestem taka odważna ), a teraz łączą nas dość bliskie relacje. Wciąż się od czasu do czasu widujemy (może rzadziej niż tradycyjni znajomi), ale jest cool.
Na 35 osób na gg, 7 osób to znajomości tzw. nieinternetowe, czyli ze szkoły, uczelni lub rodzina, reszta - znajomości, które zaczęły się w internecie i potem ewoluowały w znajomości bliższe
Oprócz tego jest paru znajomych niepolskich, czyli nie mam ich na gg, ale nasze znajomości wyszły poza etap wymiany paru grzeczności przez maila.
Na 35 osób na gg, 7 osób to znajomości tzw. nieinternetowe, czyli ze szkoły, uczelni lub rodzina, reszta - znajomości, które zaczęły się w internecie i potem ewoluowały w znajomości bliższe
Oprócz tego jest paru znajomych niepolskich, czyli nie mam ich na gg, ale nasze znajomości wyszły poza etap wymiany paru grzeczności przez maila.
Re: Znajomo¶ci internetowe ;-)
ON siedzi przed komputerem w swoim pokoju gdzieś w południowej Polsce. Ma włączone GG.
ONA siedzi przed komputerem w swoim pokoju gdzieś w północnowschodniej
Polsce. Ma włączone GG.
>> ON: "Fajnie mi się z tobą rozmawia"
>> ONA: "Mi też się fajnie z tobą rozmawia"
>> ON: "Słuchaj rozmawiamy już tak długo przez internet może byśmy w
>> końcu spotkali się w realu?"
>> ONA: "To przyjedź do mnie. Tylko jest mały problem"
>> ON: "Jaki?"
>> ONA: "U nas nie ma Reala. Spotkajmy się w Biedronce"...
***
A to internetowe nawijki. Fragmenty śmiesznych rozmów znalezione na forach , czatach, w komunikatorach...
Berrik: Jezu, jak ja nienawidzę niemieckiego
Berrik: weź dowolne angielskie słowo na 3 litery
Berrik: a po niemiecku to będzie jakoś tak: "Schtuffwaftefloswhosit"
***
kohupiimakook: Jak mam połączyć dwa komputery
kohupiimakook: Żeby było jak w sieci, ale bez karty sieciowej
suksu: Może jakimś klejem?
***
General: Uwielbiam narzekania na palenie w knajpach
General: Brzmią jak "Hej! Stary, nie chcę mieć raka płuc. Przyszedłem tylko po marskość wątroby!"
***
Jaayy: Uwielbiam kiedy kawa jest jak rasowy ***.
Naive-EOC: Martwy?
Derid-EOC: Na polu?
Ball-licker: W pudle?
Humur: Zabijający innego?
Naive-EOC: Kradnący?
Sailym: Zalany krwią?
Humur: Po 5 centów za sztukę?
Derid-EOC: Głupi?
Jaayy: ...
Jaayy: KUR*A NIE! ****E RASISTOWSKIE ŚWINIE! LUBIĘ KIEDY KAWA JEST CZARNA!
***
Jules--: Słucham głównie przyśpiewek bitewnych
Jules--: Czyli generalnie chodzi o rap
Jules--: Obrażają się nawzajem, nazywają innych ciotami...
Jules--: Coś jak IRC tylko z podkładem dźwiękowym
***
semir: tam jest takie ciśnienie, że by Ci jaja rozerwało
beta: ja jestem dziewczyną
semir: no to mózg by Ci rozerwało
shadow_no: ona jest dziewczyną
***
Pain: obczaj motyw
Pain: Jak bylem w Szkocji pojechaliśmy do Tesco
Pain: kolega podchodzi do kasy, kasjerka do niego:
Pain: "Dzień dobry"
Pain: on zdziwiony się pyta: "z Polski?"
Pain: A ona: "Nie, ku*wa z Wietnamu"
***
niceboy19: Jestem Niemcem
Evilbert-: Spoko - nie będę nic wspominał o wojnie
niceboy19: A dlaczego miałbyś?
niceboy19: Hej! Właśnie wspomniałeś!
Evilbert-: Ty zacząłeś
niceboy19: Wcale nie!
Evilbert-: Właśnie, że tak! Zaatakowałeś Polskę!
***
squire: Czy ktoś może mi pomóc? Ściągnąłem film i nie wiem co dalej robić
kokoro: A próbowałeś... go obejrzeć??
***
schmidt: Potrafię zabić człowieka bez rąk!
SirBlack: Ja też, kiedy nie mają rąk ciężko im się bronić
***
ONA siedzi przed komputerem w swoim pokoju gdzieś w północnowschodniej
Polsce. Ma włączone GG.
>> ON: "Fajnie mi się z tobą rozmawia"
>> ONA: "Mi też się fajnie z tobą rozmawia"
>> ON: "Słuchaj rozmawiamy już tak długo przez internet może byśmy w
>> końcu spotkali się w realu?"
>> ONA: "To przyjedź do mnie. Tylko jest mały problem"
>> ON: "Jaki?"
>> ONA: "U nas nie ma Reala. Spotkajmy się w Biedronce"...
***
A to internetowe nawijki. Fragmenty śmiesznych rozmów znalezione na forach , czatach, w komunikatorach...
Berrik: Jezu, jak ja nienawidzę niemieckiego
Berrik: weź dowolne angielskie słowo na 3 litery
Berrik: a po niemiecku to będzie jakoś tak: "Schtuffwaftefloswhosit"
***
kohupiimakook: Jak mam połączyć dwa komputery
kohupiimakook: Żeby było jak w sieci, ale bez karty sieciowej
suksu: Może jakimś klejem?
***
General: Uwielbiam narzekania na palenie w knajpach
General: Brzmią jak "Hej! Stary, nie chcę mieć raka płuc. Przyszedłem tylko po marskość wątroby!"
***
Jaayy: Uwielbiam kiedy kawa jest jak rasowy ***.
Naive-EOC: Martwy?
Derid-EOC: Na polu?
Ball-licker: W pudle?
Humur: Zabijający innego?
Naive-EOC: Kradnący?
Sailym: Zalany krwią?
Humur: Po 5 centów za sztukę?
Derid-EOC: Głupi?
Jaayy: ...
Jaayy: KUR*A NIE! ****E RASISTOWSKIE ŚWINIE! LUBIĘ KIEDY KAWA JEST CZARNA!
***
Jules--: Słucham głównie przyśpiewek bitewnych
Jules--: Czyli generalnie chodzi o rap
Jules--: Obrażają się nawzajem, nazywają innych ciotami...
Jules--: Coś jak IRC tylko z podkładem dźwiękowym
***
semir: tam jest takie ciśnienie, że by Ci jaja rozerwało
beta: ja jestem dziewczyną
semir: no to mózg by Ci rozerwało
shadow_no: ona jest dziewczyną
***
Pain: obczaj motyw
Pain: Jak bylem w Szkocji pojechaliśmy do Tesco
Pain: kolega podchodzi do kasy, kasjerka do niego:
Pain: "Dzień dobry"
Pain: on zdziwiony się pyta: "z Polski?"
Pain: A ona: "Nie, ku*wa z Wietnamu"
***
niceboy19: Jestem Niemcem
Evilbert-: Spoko - nie będę nic wspominał o wojnie
niceboy19: A dlaczego miałbyś?
niceboy19: Hej! Właśnie wspomniałeś!
Evilbert-: Ty zacząłeś
niceboy19: Wcale nie!
Evilbert-: Właśnie, że tak! Zaatakowałeś Polskę!
***
squire: Czy ktoś może mi pomóc? Ściągnąłem film i nie wiem co dalej robić
kokoro: A próbowałeś... go obejrzeć??
***
schmidt: Potrafię zabić człowieka bez rąk!
SirBlack: Ja też, kiedy nie mają rąk ciężko im się bronić
***
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
Re: Znajomo¶ci internetowe ;-)
Jules--: Słucham głównie przyśpiewek bitewnych
Jules--: Czyli generalnie chodzi o rap
Jules--: Obrażają się nawzajem, nazywają innych ciotami...
Jules--: Coś jak IRC tylko z podkładem dźwiękowym
Popłakałam się ze śmiechu
Jules--: Czyli generalnie chodzi o rap
Jules--: Obrażają się nawzajem, nazywają innych ciotami...
Jules--: Coś jak IRC tylko z podkładem dźwiękowym
Popłakałam się ze śmiechu