udało mi się w miarę bez strat finansowych pozbyć współlokatorki debila mnie wykańczającego!!!!!
hura
teraz znowu zamieszkam już tylko z osobnikami, którzy nie wzbudzą żadnego (podkreślam) podejrzenia
jednak potrafie oceniac na pierwszy rzut oka (nie po 10 sekundach)
żadnej szansy dla bezczelnych wampirów syfiarzy myslących ze wszystkich robią w ch....
i deszcz w nocy tak wspaniale pobudzająco padał (właściwie to lał)
to jest duży powód do radości
oczekuję empatii
znowu delektuję sie azylem własnej chaty
znowu delektuję sie azylem własnej chaty
Trochę dziwny ten post, czytając jego tytuł pomyślałam sobie, że ktoś dostał lub kupił nowe, własne mieszkanie i miałam pogratulować. Natomiast to jest o pozbyciu się wkurzającej współlokatorki. Myślę, że to na pewno duża radość pozbyć się kogoś denerwującego ze swojego otoczenia. Radość z tego jest jak najbardziej uzasadniona i w pełni ją rozumiem
DZIEWICA8
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8