Piłka nożna
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
Nie wierzyłam, kiedy znawcy tematu prognozowali, że będzie dużo niespodzianek, ze względu na klimat, wysokość nad poziomem morza i "zachowanie się piłki" jako takiej. Ale widzę, że mieli rację, a ja jestem laikiem.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
A ja oglądam wszystkie mecze Urtika, spotkanie Anglii z Niemcami byłoby jeszcze ciekawsze, gdyby nie oczywisty błąd sędziego przy bramce Anglików - należało im się uznanie tego gola.
A w dopiero co zakończonym meczu Argentyna-Meksyk kolejna fatalna decyzja sędziego - to nawet ja, niedzielny kibic (oglądam tylko większe imprezy typu Euro czy Mundial) zauważyłam, że Tevez był na spalonym, więc dziwię się, że nie dostrzegli tego sędziowie. Dwa mecze, po których pozostał niesmak.
Aczkolwiek wygrana Argentyny jak najbardziej zasłużona, bo Meksyk, nieważne jak by się spinał i składał, z tak kiepskim bramkarzem jak Perez po prostu nie miał szans na awans do ćwierćfinału. Tym niemniej jeśli zarówno Argentyńczycy, jak i Niemcy będą grać tak jak dziś, to większe szanse na wygraną daję Niemcom. Argentyna popełnia błędy w podaniach i często bezsensownie traci piłkę. Z drugiej strony chaos to też jakiś sposób na uporządkowaną, maszynową wręcz grę Niemców.
Póki co nie mogę się doczekać spotkania Japonii z Paragwajem
Taak, do 11 lipca jestem wyłączona z życia
A w dopiero co zakończonym meczu Argentyna-Meksyk kolejna fatalna decyzja sędziego - to nawet ja, niedzielny kibic (oglądam tylko większe imprezy typu Euro czy Mundial) zauważyłam, że Tevez był na spalonym, więc dziwię się, że nie dostrzegli tego sędziowie. Dwa mecze, po których pozostał niesmak.
Aczkolwiek wygrana Argentyny jak najbardziej zasłużona, bo Meksyk, nieważne jak by się spinał i składał, z tak kiepskim bramkarzem jak Perez po prostu nie miał szans na awans do ćwierćfinału. Tym niemniej jeśli zarówno Argentyńczycy, jak i Niemcy będą grać tak jak dziś, to większe szanse na wygraną daję Niemcom. Argentyna popełnia błędy w podaniach i często bezsensownie traci piłkę. Z drugiej strony chaos to też jakiś sposób na uporządkowaną, maszynową wręcz grę Niemców.
Póki co nie mogę się doczekać spotkania Japonii z Paragwajem
Taak, do 11 lipca jestem wyłączona z życia
Ja przeważnie oglądam mecze, w któych grają zespoły z Ameryki Południowej, albo Hiszpania Najchętniej zobaczyłabym właśnie finał: Argentyna - Hiszpania, albo Argentyna - Brazylia, albo Argentyna - Urugwaj Mam nadzieję, że któryś z tych zespołów wygra
"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy."
No trzeba przyznać, że faktycznie te zespoły grają ładną piłkę, z fantazją, dynamicznie. Niemiecki futbol pozbawiony jest może finezji i popisowego dryblingu, ale jest skuteczny. W ostatnim meczu z Anglią widać było jak świetnie funkcjonują Niemcy w akcjach kontrofensywnych, kiedy atak szedł tak, jakby piłkarze połączeni byli sznurkiem. Chociaż nie jest powiedziane, że ta skuteczność będzie wielkością stałą. Może Niemców pokona argentyński chaos i aura trenera Argentyńczyków - boskiego Diegoholliza pisze:Ja przeważnie oglądam mecze, w któych grają zespoły z Ameryki Południowej, albo Hiszpania
Ha ha, no ja w naiwności swojej chciałabym widzieć w finale Japonięholliza pisze: Najchętniej zobaczyłabym właśnie finał: Argentyna - Hiszpania, albo Argentyna - Brazylia, albo Argentyna - Urugwaj Mam nadzieję, że któryś z tych zespołów wygra
Finał Argentyna-Hiszpania jest niemożliwy, bo z tabel wynika, że te dwie drużyny (jeśli oczywiście wygrają swoje mecze) spotkają się już w półfinale.
Ja jako typowy przedstawiciel gatunku będącego zaprzeczeniem "prawdziwego mężczyzny"... nie cierpię piłki nożnej. Nie widziałem żadnego i nie zamierzam żadnego widzieć meczu.
Niestety miałem okazję przekonać się co to są te wuwuzele, czy jak im tam.
Niestety miałem okazję przekonać się co to są te wuwuzele, czy jak im tam.
"Dopóki sen na oślep płynął
nad straconą nadzieją,
Kosmos bólem się sączył
nad straconą miłością.
Ze skrytych ludzi świat twój
został pomału wygnany,
Lecz niebo nie spało."
nad straconą nadzieją,
Kosmos bólem się sączył
nad straconą miłością.
Ze skrytych ludzi świat twój
został pomału wygnany,
Lecz niebo nie spało."
No fakt, nie przyjrzałam się wcześniej tej tabeli Ale za to może byc piękny finał Brazylia - ArgentynaAgnieszka pisze: Finał Argentyna-Hiszpania jest niemożliwy, bo z tabel wynika, że te dwie drużyny (jeśli oczywiście wygrają swoje mecze) spotkają się już w półfinale.
Zawsze trzeba wierzyć do końca Zresztą nie wiem czy dobrze pamiętam, ale Japonia chyba dość dobrze radziła sobie w fazie grupowej, więc może będzie miła niespodziankaAgnieszka pisze: Ha ha, no ja w naiwności swojej chciałabym widzieć w finale Japonię
"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy."