Asy z wyboru?
A jeżeli brak ochoty, o której piszesz spowodowany jest strachem, to z czym wtedy mamy do czynienia?Cytat:
Ot, czasami coś tam odczuwam, ale nie bardzo mi się widzi aby to realizować.
I wlasnie to: brak ochoty na realizacje mozna ujac ze as Wink
Dlaczego się tłumaczysz?Ale nie zeby mi sie to podobalo Razz
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
ja kiedyś miałem nieśmiałe skłonności seksualne
ale po tylu porażkach i latach nie potrzebuję tego, co kiedyś
nie odczuwam nawet potrzeby całowania czy przytulania się
zostałem zmuszony (może nawet sam przez siebie) do nauczenia się życia bez pewnych rzeczy i przesiąkłem tym do cna
nie potrzebuję kobiety, nikogo, żadnych namiętności, żadnego dotykania
sporadycznie lubię popatrzeć na ładne oczy, a dużo rzadziej na bardziej intymne miejsca
ale nie myślę "muszę to mieć"
bardziej myślę, "no, no, fajne"
ale po tylu porażkach i latach nie potrzebuję tego, co kiedyś
nie odczuwam nawet potrzeby całowania czy przytulania się
zostałem zmuszony (może nawet sam przez siebie) do nauczenia się życia bez pewnych rzeczy i przesiąkłem tym do cna
nie potrzebuję kobiety, nikogo, żadnych namiętności, żadnego dotykania
sporadycznie lubię popatrzeć na ładne oczy, a dużo rzadziej na bardziej intymne miejsca
ale nie myślę "muszę to mieć"
bardziej myślę, "no, no, fajne"
Czarno to widzę...
z tego co się orientuję tu powinno być miejsce dla wszystkich. Dla tych, którzy od urodzenia nie odczuwają popędu i dla tych, którzy świadomie rezygnują z seksu. Tak naprawdę wiele nas łączy, inaczej by nas tu nie było. Pragniemy chyba tak samo jakiegoś uczucia, przyjaźni, czasem miłości, wsparcia. Więc co za różnica, czy tej seksualności nigdy nie mieliśmy, czy sami się jej pozbyliśmy?
Różnica jest o tyle istotna, że z założenia to forum jest siecią edukacji aseksualnej. I tak, miejsce jest dla wszystkich, ale dobrze byłoby, gdyby ludzie zdawali sobie sprawę, że aseksualność to nie jest wielki wór bez dna, do którego można wrzucać wszystko bez głębszej refleksji. Nie mówię o szufladkach, etykietkach itp., tylko o jakiejś ogólnej świadomości. Oczywiście można sobie stwierdzić "ok, jestem aseksualny/aseksualna" bez zagłębiania się w naturę tego 'zjawiska', ale hmm... czy nie lepiej wiedzieć, czym w istocie jest aseksualność i dzięki temu lepiej się określić, a może i wyzbyć pewnych ograniczeń, problemów, zahamowań czy dolegliwości?
Ja to rozumiem tak, aseksualnością nie są różnego rodzaju zaburzenia związane z jakimiś problemami (przeżycia z dzieciństwa itp.). Ale już np. własny wybór wg mnie powinien się liczyć.
Wiele osób chce żyć w celibacie, ale nie chce tego życia spędzać samotnie. I chyba po części dla nich też jest to forum, prawda?
Wiele osób chce żyć w celibacie, ale nie chce tego życia spędzać samotnie. I chyba po części dla nich też jest to forum, prawda?
Dyskryminacji pod tym względem raczej tu nie uświadczysz. Jednak gdybyś, załóżmy, zaczęła się upierać, że celibat to też forma aseksualizmu, wówczas prawdopodobnie odezwałoby się wiele głosów przeciwnych w niekoniecznie życzliwym tonie
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Ok, przyznam szczerze, że mój mózg zresetował się na analizie tej wypowiedzi.Keri pisze:Wlasnie i tu tez jest roznica
Wybor ze nie chce sexu jest raczej naturalnym wyborem nie tyle swiadomym... Celibat jest przeciw naturalnemu wyborowi i swiadomy Nie myl tego
Daruję sobie próbę zrozumienia różnicy między wyborem naturalnym a wyborem "nie tyle świadomym" i po prostu wkleję zdanie ze strony informacyjnej. Keri - naucz się tego zdania na pamięć i nie twórz swoich wariantów, pretty please z wisienką on top, bo tylko namieszasz ludziom w głowach.
Aseksualność rozumiemy jako brak odczuwania pociągu seksualnego. W przeciwieństwie do celibatu, który jest kwestią wyboru i unikaniem współżycia, aseksualność to nieodłączna część nas samych, na którą nie mamy wpływu.
- Bella Wildrose
- łASuch
- Posty: 174
- Rejestracja: 6 lip 2010, 20:42
- Lokalizacja: Grudziądz
- Kontakt:
Przyznam się szczerze, że nie wiem jak odpowiedzieć. Bo sama z siebie nie byłam na początku zainteresowana seksem - ani tak w ogóle, ani w pierwszym związku (gdzie odmówiłam), ani w drugim (gdzie nie zostałam zapytana i nie zapytałam), ani kiedy zakochałam się w kimś, ale nie byłam z tą osobą. Jednak otoczenie mnie tak jakby w to wciągnęło. Oczywiście nie zwalam wszystkiego z żalem na to, że o jeju ktoś mnie przekabacił. Po prostu osoba z mojego trzeciego związku przekonywała mnie, że to normalne, że ludzie uprawiają seks. Nawet pamiętam jak zabawnie mi to tłumaczył - że "faceci lubią to miejsce między nogami u dziewczyn, a dziewczyny lubią to coś u chłopaków" Możecie powiedzieć, że jestem naiwna, ale uznałam zatem, że to ze mną jest coś nie tak i próbowałam sama siebie przekonać - przy byle okazji. Na przykład oglądając film, widziałam ludzi, którzy w tym filmie się kochają i współżyli ze sobą, myślałam sobie, że przecież oni się kochają naprawdę i też uprawiają seks. Tą drogą stwierdziłam, że właściwie mogę spróbować. Czy to że się przekonałam oznacza, że byłam seksualna? Czy to, że po tym, jak podjęłam decyzję i w końcu były takie momenty, to czułam podniecenie, ale nie w trakcie samego stosunku, oznacza, że byłam seksualna? Czasami myślałam sobie, że nie było źle, ale jakoś nie cieszyło mnie to. Ot tak było, bo było. Szczęścia mi nie dawało. W kolejnym związku znowu liczyłam na coś ewentualnie z bardzo rzadkimi elementami seksu, ale znowu dałam się przekonać i nie byłam z tego powodu szczęśliwa. Nawet popłakałam się przy tym, masakra - nigdy się nie zmuszajcie Tak naprawdę wspomnianym wyborem było skończenie z tym na zasadzie, że od teraz żyję tak, jak mi się podoba, a jeśli ktoś stawia na seks, to niestety ale nie pasujemy do siebie.
Czasami ciężko wczuć się w psychikę i uczucia drugiej osoby. Nie można zatem powiedzieć, że ktoś kiedyś zdecydował się na seks, więc nigdy nie był i nie jest asem. To nie jest reguła. Dlatego też nie nam to stwierdzać. Dana osoba musi sama do tego dojść albo psycholog czy tam seksuolog może jej w tym pomóc. Poza tym, wiele źródeł zalicza do aseksualnych osoby, które odczuwają podniecenie i pociąg, ale nie czują potrzeby uprawiania seksu z tego powodu. Różnica pomiędzy "odczuwa podniecenie", a "potrzebuje seksu", moim zdaniem, istnieje. Chyba nie po to aseksualizm rozróżnia poszczególne formy, żeby dawać jedną sztywną definicję dla wszystkich.
Jeśli miałabym się zdecydować na odpowiedź, odpowiedziałabym pod względem mojego stosunku do seksu w ogóle w życiu, a nie pod względem zdarzeń i wybrałabym "od urodzenia", choć, jak widać, pewien wybór w tym był.
Czasami ciężko wczuć się w psychikę i uczucia drugiej osoby. Nie można zatem powiedzieć, że ktoś kiedyś zdecydował się na seks, więc nigdy nie był i nie jest asem. To nie jest reguła. Dlatego też nie nam to stwierdzać. Dana osoba musi sama do tego dojść albo psycholog czy tam seksuolog może jej w tym pomóc. Poza tym, wiele źródeł zalicza do aseksualnych osoby, które odczuwają podniecenie i pociąg, ale nie czują potrzeby uprawiania seksu z tego powodu. Różnica pomiędzy "odczuwa podniecenie", a "potrzebuje seksu", moim zdaniem, istnieje. Chyba nie po to aseksualizm rozróżnia poszczególne formy, żeby dawać jedną sztywną definicję dla wszystkich.
Jeśli miałabym się zdecydować na odpowiedź, odpowiedziałabym pod względem mojego stosunku do seksu w ogóle w życiu, a nie pod względem zdarzeń i wybrałabym "od urodzenia", choć, jak widać, pewien wybór w tym był.
Tego akurat nikt nie twierdzi.Bella Wildrose pisze:Czasami ciężko wczuć się w psychikę i uczucia drugiej osoby. Nie można zatem powiedzieć, że ktoś kiedyś zdecydował się na seks, więc nigdy nie był i nie jest asem.
Pytanie brzmi, o jakim pociągu mowa. Podniecenie ok - ale samo podniecenie nie jest pociągiem seksualnym Sam pociąg pociągiem seksualnym też nie jest - np. uważam jakąś osobę za atrakcyjną, coś w niej mnie urzeka, chcę z nią być, ale nie mam potrzeby realizowania tego na płaszczyźnie seksualnej.Bella Wildrose pisze:Poza tym, wiele źródeł zalicza do aseksualnych osoby, które odczuwają podniecenie i pociąg, ale nie czują potrzeby uprawiania seksu z tego powodu.
To nie jest jedna sztywna definicja, to są ramy pewne.Bella Wildrose pisze:Chyba nie po to aseksualizm rozróżnia poszczególne formy, żeby dawać jedną sztywną definicję dla wszystkich.
- Bella Wildrose
- łASuch
- Posty: 174
- Rejestracja: 6 lip 2010, 20:42
- Lokalizacja: Grudziądz
- Kontakt:
A jeśli nie mam potrzeby realizowania tego pociągu, o którym mówisz w sferze seksualnej, ale mogę? Jeśli po prostu zwisa mi to, ale nie uważam tego za ważne w związku i wolę robić inne rzeczy, a nawet zależy mi żeby seksu nie było, bo takie uczucie uważam właśnie za prawdziwą miłość, mimo że uprawiając seks, czuję przyjemność? Czy jeżeli z tego powodu chcę związku bez seksu, to oznacza to, że chcę żyć w celibacie czy że jestem aseksualna?
Tu się zaczyna takie filozofowanie, że ja o tej godzinie bez mocnej herbaty nie daję rady.
W ogóle jak można odróżnić zwykłe podniecenie od pociągu seksualnego? Przecież podniecamy się z jakiego powodu... głównie z powodu jakiejś osoby. Czy to nie podpada pod pociąg seksualny (zabrzmiało, jakby ktoś pod pociąg wpadł)?
W ogóle jak można odróżnić zwykłe podniecenie od pociągu seksualnego? Przecież podniecamy się z jakiego powodu... głównie z powodu jakiejś osoby. Czy to nie podpada pod pociąg seksualny (zabrzmiało, jakby ktoś pod pociąg wpadł)?
- Bella Wildrose
- łASuch
- Posty: 174
- Rejestracja: 6 lip 2010, 20:42
- Lokalizacja: Grudziądz
- Kontakt: