ślimaki też są bezradneUwielbiam gąsiennice. Czym tu się brzydzić? Malutkie, puchate, bezradne..
Stworzonka o których piszecie z odrazą, "bezdomne" ślimaki to pomrowy i śliniki. Nie wiem jak na Waszych chodnikach, ale u mnie przeważają śliniki luzytańskie: rdzawo-pomarańczowe.
Obrzydzenia do nich nie czuję, to na swój sposób piękne zwierzaki, niemniej gdy przeprowadzam akcję ratunkową ślimaków( ku uciesze obserwatorów i ku zgrzytowi zębów właścicieli ogródków do których zebrane z chodnika zwierzęta wrzucam), pomrowy muszą sobie radzić same, bo ich do ręki nie wezmę.
Tak to bywa z osobnikami mającymi fobie lub delikatniejsze lęki: ja nie zrozumiem czego Wy chcecie od ślimaków, inni nie zrozumieją czego ja chcę od oczu i dziur w uszach