Aborcja
Nie wiem, jak to powiedzieć, ale DNA to cząsteczka chemiczna, a jako taka jest martwa z definicji
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Szkoda, że nie oglądałeś programu "Życie ze sztucznej komórki" na Discovery Science.Viljar pisze:Nie wiem, jak to powiedzieć, ale DNA to cząsteczka chemiczna, a jako taka jest martwa z definicji
Wszczepienie syntetycznie otrzymanego DNA bakterii do cytoplazmy otoczonej błoną komórkową sprawia, że powstaje żywa bakteria.
Czarno to widzę...
No dokładnie. Jedyna funkcja DNA w komórce to rola matrycy, na której syntetyzowane są białka, spełniające oczywiście różne role i których ekspresja w danej komórce i na danym etapie rozwoju osobnika przejawia się występowaniem danych cech fenotypowych (już pomijam to, że mogą to być najbanalniejsze, jak kolor oczu u owocówki, jak i dość zaawansowane, jak np. zdolność do syntezy danego związku). Bez tego w zasadzie komórka powinna sobie poradzić, tylko że długo by nie pociągnęła, bo a nóż by trzeba było zastąpić zużyte już białko, zareagować na czynnik stresowy, podzielić się itd.Viljar pisze:Nie wiem, jak to powiedzieć, ale DNA to cząsteczka chemiczna, a jako taka jest martwa z definicji
Jeśli rzeczywiście ożyła, to w cytoplazmie musiały być jakieś transkryptazy i im podobne, bo bez tego to tamto DNA by sobie mogło. Nie mówiąc już o aminokwasach Generalnie samo DNA nie jest żadnym "ożywiaczem" komórki. Produkcja białek nie nastąpi zarówno bez DNA, jak i bez zestawu odpowiednich białek umożliwiających tę produkcję. Już ani nie mówię o całym "systemie" utrzymującym komórkę przy życiuCzarny pisze:Szkoda, że nie oglądałeś programu "Życie ze sztucznej komórki" na Discovery Science.
Wszczepienie syntetycznie otrzymanego DNA bakterii do cytoplazmy otoczonej błoną komórkową sprawia, że powstaje żywa bakteria.
Generalnie rzecz ujmując, nie wiem jaki miałby być sens ochrony ludzkiego DNA w kontekście aborcji, bo ma ono zgrubsza niewiele do mogącej się na nim "utworzyć" istoty ludzkiej. Środowisko też wywiera pewien wpływ na rozwój i wcale nie mam tutaj na myśli środowiska społecznego (Ani nie wspominam już o tym, że z jednej strony się masturbujesz, a z drugiej opowiadasz za ochroną DNA, co trąci nieco hipokryzją.)
Przy okazji, DNA szympansa też byś chciał chronić? Pytam poważnie, bo dzielą nas niecałe dwa procenty
Czczony nie tylko w Chinach
,,Aborcja poporodowa"? Może to prowokacja? Chyba najwyższy czas iść spać...
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Tylko, że one to zrobiły po porodzie, więc ma się to nijak do tematu aborcji.Henrietta pisze:Słuszny argument. Należałoby określić od jakiego wieku embrionu/płodu jest to aborcja, a od jakiego morderstwo. Robota na dwa lata dla Bliżej Nieokreślonego Niekompetentnego Urzędu (BNNU).
I w końcu pragnąc wierzyć w nadejście wreszcie takiej chwili będę, że się stanie ciąża przedawnioną...
Albo po tym widać, jak działacze (czy działaczki) ideologiczne potrafią mieć mocno nas*ane we łbach. Dać oszołomom trochę wolności słowa, to się ma kwiatki w stylu praw dla pedofili czy aborcji poporodowej xD Mam nadzieję, że to nie przejdzie bądź nie przeszło, bo jeśli tak, to chyba czas pakować manatki i uciekać na MarsaErnest pisze:,,Aborcja poporodowa"? Może to prowokacja?
Czczony nie tylko w Chinach
A ja miałam objawienie i Bóg powiedział do mnie, że zezwala na aborcję. Osobiście uważam, że ludzkie życie w ciele biologicznym jest gów....o warte a duszy i tak nie można zabić, więc nie wiem o co tyle krzyku. Przeciwnicy aborcji którzy bezczelnie wtrącają się w życie innych ze swoją " misją ocalania Beethovenków" i zieją nienawiścią do kobiet, to dla mnie pozbawione wrażliwości i ślepo zapatrzone w cielesność potwory. Szczególnie (co dziwne) zajadli są w tych kwestiach mężczyźni, co mnie przeraża i smuci.
"Możecie klaskać- komedia skończona." Ludwig van Beethoven na łożu śmierci.
Aborcja
Nie jestem hepi, bo obecne prace w sejmie nad zaostrzeniem ustawy antyaborcyjnej uważam za porażkę polskich kobiet, za ograniczanie prawa kobiet do decydowania o swoim ciele, no i też dalszym życiu. Znowu sprowadzanie ciała kobiety do mobilnego inkubatora. O kobiecej macicy decydują faceci, którzy tam w większości zasiadają - absurd. Projekt nowej ustawy antyaborcyjnej zakłada wykreślenie sytuacji kiedy to aborcja jest dopuszczalna w wypadku kiedy dziecko jest upośledzone, nieodwracalnie chore. Chore... to wszystko... Ja się zastanawiam kto tym rodzicom, często matkom pozostawianym samymi z chorymi dziećmi (bo "zapładniacze" "nie wytrzymywali psychicznie" ) pomoże. Jakoś w całym tym zamieszaniu pominięto tą "drobnostkę"...
(W Polsce panuje jedno z najsurowszych praw odnośnie przeprowadzania zabiegu aborcji - obok bodajże Malty oraz Irlandii.)
(W Polsce panuje jedno z najsurowszych praw odnośnie przeprowadzania zabiegu aborcji - obok bodajże Malty oraz Irlandii.)
Re: Nie jestem hepi, bo...
Też mnie wkurza to, że rządzeniem zajmują się ludzie nie znający się na niczym. Jakby mieli macice pewnie zmieniliby zdanie. Ciekawe co oni chcą tym osiągnąć? Przecież niejednokrotnie, w przypadku kiedy dziecko ma się urodzić z poważnymi wadami genetycznymi, życie matki jest zagrożone. I co wtedy? Umrzeć, żeby urodzić dziecko, które pożyje miesiąc podpięte do aparatury podtrzymującej życie? Nic tylko uciekać z tego pięknego kraju.Winkie pisze:Nie jestem hepi, bo obecne prace w sejmie nad zaostrzeniem ustawy antyaborcyjnej uważam za porażkę polskich kobiet, za ograniczanie prawa kobiet do decydowania o swoim ciele, no i też dalszym życiu. Znowu sprowadzanie ciała kobiety do mobilnego inkubatora. O kobiecej macicy decydują faceci, którzy tam w większości zasiadają - absurd. Projekt nowej ustawy antyaborcyjnej zakłada wykreślenie sytuacji kiedy to aborcja jest dopuszczalna w wypadku kiedy dziecko jest upośledzone, nieodwracalnie chore. Chore... to wszystko... Ja się zastanawiam kto tym rodzicom, często matkom pozostawianym samymi z chorymi dziećmi (bo "zapładniacze" "nie wytrzymywali psychicznie" ) pomoże. Jakoś w całym tym zamieszaniu pominięto tą "drobnostkę"...
(W Polsce panuje jedno z najsurowszych praw odnośnie przeprowadzania zabiegu aborcji - obok bodajże Malty oraz Irlandii.)
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Nie jestem hepi, bo...
Hm pozwolę sobie w tym miejscu przytoczyć pewien cytat, moim zdaniem dosyć trafnie podsumowujący (choć mogący stanowić jakiś punkt wyjścia dla dalszych rozmów) obecną sytuację:Layla pisze:Też mnie wkurza to, że rządzeniem zajmują się ludzie nie znający się na niczym. Jakby mieli macice pewnie zmieniliby zdanie. Ciekawe co oni chcą tym osiągnąć? Przecież niejednokrotnie, w przypadku kiedy dziecko ma się urodzić z poważnymi wadami genetycznymi, życie matki jest zagrożone. I co wtedy? Umrzeć, żeby urodzić dziecko, które pożyje miesiąc podpięte do aparatury podtrzymującej życie? Nic tylko uciekać z tego pięknego kraju.
Florynce KennedyGdyby mężczyźni zachodzili w ciążę, aborcja byłaby sakramentem.
Ale nie zachodzą i aborcja jawi im się jako dobra zagrywka polityczna, mydlenie oczu opinii publicznej i odwracanie uwagi od tego co faktycznie jest sprawą (a przynajmniej taką powinna być) priorytetową, czyli sytuacja ekonomiczna naszego kraju, fatalna sytuacja służby zdrowia, a także rosnące bezrobocie. Najlepiej im jak widać znowu "używać" tematu aborcji, choć jak i wcześniejsze - i ta w niebyt opadnie (choć tym razem będzie to "na szczęście"). Ale co w tym najbardziej smutnego jest to to, że kolejny raz sprawami kobiet zajmują się ludzie bez empatii, po macoszemu, a kobiety znowu są traktowane w kategorii "materiału".
Umrzeć, ale też i żyć opiekować się takim chorym dzieckiem - wymagającym 24 godzinnej opieki, nie rzadko drogich lekarstw i ciągłej rehabilitacji. Wszystko to szarga i zdrowie, i nerwy, no i jest kosztowne. Zdrowe dzieci tutaj ciężko wychować, a co dopiero kiedy są nieuleczalnie chore?
Poza tym kobiety których na to stać i tak wyjadą za granicę i tam np. w Niemczech, Czechach czy na Słowacji poddadzą się zabiegowi aborcji. W czystym szpitalu, w higienicznych warunkach, z dobrą opieką. A urodzą te (pomijając te które chcą mimo wszystko lub z przyczyn ideologicznych zdecydują się urodzić), których na taki zabieg nie stać i idąc dalej - nie stać będzie np. na lekarstwa, pielęgnację swojego chorego dziecka w przyszłości.
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: Nie jestem hepi, bo...
Wtedy ma stać się męczennicą, osobą, która można wziąć na sztandary i mówić, ona to zrobiła, więc Ty też możesz/musisz. W takim przypadku jak napisała Layla, uważam, że to kobieta winna podjąć decyzje, czy chce urodzić, czy dokonać aborcji.Layla pisze:Przecież niejednokrotnie, w przypadku kiedy dziecko ma się urodzić z poważnymi wadami genetycznymi, życie matki jest zagrożone. I co wtedy? Umrzeć, żeby urodzić dziecko, które pożyje miesiąc podpięte do aparatury podtrzymującej życie? Nic tylko uciekać z tego pięknego kraju.
Proponowałabym stworzenie wątku nt. aborcji.
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"
Re: Aborcja
Dziękuję za utworzenie nowego tematu. Jak dobrze pamiętam już wcześniej, przy okazji rozmów ogólnych o religii, antykoncepcji i szeroko pojętej moralności pojawiła się potrzeba zaistnienia osobnego tematu o aborcji, bo choć co prawda wydaje się, że jakiś tam podobny w czeluściach forumowych jest, to ma on związek jak się nie mylę z parytetami.chochol pisze:Proponowałabym stworzenie wątku nt. aborcji.
Tak, tyle że właśnie te kobiety - męczennice również ramię w ramię głoszą hasła "pro life", uważając że ich postawa jest WZOREM dla całej reszty kobiet, a panowie wtórują - "no bo one mogły". Wywiera się społeczną presję kobietach decydujących się na zabieg aborcji zapominając, że w tej sprawie powinna podejmować decyzję wyłącznie kobieta ponieważ tu nie tylko o jedno życie ( życie nienarodzonego) rozgrywa się kwestia, lecz również o życie osoby już ukształtowanej, żyjącej, a więc kobiety. Nie tylko o to czy np. przy urodzeniu dziecka nie umrze, ale o jej godne życie, a prawo do poszanowania godności jest jak się nie mylę niezbywalnym prawem człowieka.chochol pisze:
Wtedy ma stać się męczennicą, osobą, która można wziąć na sztandary i mówić, ona to zrobiła, więc Ty też możesz/musisz. W takim przypadku jak napisała Layla, uważam, że to kobieta winna podjąć decyzje, czy chce urodzić, czy dokonać aborcji.
Re: Aborcja (ex: Parytety)
Taka dygresja mała:
Co do samej sytuacji jaka zaistniała to może i zaostrzenie przepisów aborcyjnych zostało skierowane do dalszych prac sejmu ale nie oznacza to, że prawo zostanie zmienione. Mimo iż jestem przeciwnikiem aborcji to nie uważam aby zmiana prawa była konieczna, a tym bardziej istotna w obecnej sytuacji jaką mamy w kraju.
Nie wiem co ma dziecko do utraty godności, bo z tego co wiem status matki jest społecznie traktowany z szacunkiem (z reguły nie tyczy konkretnych przypadków), więc nie traci na godności, a wręcz przeciwnie. Godne życie zaś chyba rozumiesz to jako dostatnie życie (bogate, wygodne) co wcale tego nie musi oznaczać. W związku z powyższym Winkie jeśli możesz to sprecyzuj w jaki sposób urodzenie dziecka pozbawia kobietę godności.Godność człowieka - wyraża się w pragnieniu posiadania szacunku społeczności z uwagi na swoje walory duchowe, moralne czy też zasługi społeczne.
Co do samej sytuacji jaka zaistniała to może i zaostrzenie przepisów aborcyjnych zostało skierowane do dalszych prac sejmu ale nie oznacza to, że prawo zostanie zmienione. Mimo iż jestem przeciwnikiem aborcji to nie uważam aby zmiana prawa była konieczna, a tym bardziej istotna w obecnej sytuacji jaką mamy w kraju.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"