różnica wieku
Czasami gdy czytam posty Keri'ego, to mam wrażenie, że któreś z nas mówi w zupełnie innym języku (chociaż niby ten sam) Dobrze, że przynajmniej w swych odczuciach nie jestem sama
"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy."
Wybacz, ale ja wymiękam.Czarny pisze:Sprawa dla filozofa.Keri pisze:Dziwne ze np podalem czolowki jednej rzeczy po prostej a zmierzyla po skosie i ze operat do poprawy bo sie nei zgadza
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
Myślę, że wiek nie ma żadnego znaczenia, choć przyznam, że zawsze większą uwagę zwracałam starszych chłopaków
Chyba podświadomie myślę, że są bardziej dojrzali i stabilniejsi?
Chyba podświadomie myślę, że są bardziej dojrzali i stabilniejsi?
Ostatnio zmieniony 3 lis 2012, 16:29 przez meg, łącznie zmieniany 3 razy.
- MillvinaDean
- ASiołek
- Posty: 62
- Rejestracja: 7 sty 2011, 23:52
Mam podobne odczucia, chociaż niby zdaję sobie sprawę, że wśród tych młodszych też nie brakuje interesujących obiektów.meg pisze:Myślę, że wiek nie ma żadnego znaczenia, choć przyznam, że zawsze większą uwagę zwracałam starszych chłopaków Oczy
Chyba podświadomie myślę, że są bardziej dojrzali i stabilniejsi?
Myślę, że w przypadku asów , gdy jeden z partnerów jest starszy nawet o 15-20 lat, to związek ma większe szanse dłuższego przetrwania niż zwyczajna para w podobnym położeniu. Z upływem czasu starsza osoba traci na atrakcyjności, co jest większym problemem w związku osób uprawiających seks.
Wszystko jest tylko płytkim morzem zakazanych słów, tak brudnym, że aż mylonym z przejrzystym.
Ostatnimi czasy lepiej dogaduję się z młodszymi osobnikami. Sama jestem młoda (22 w tym roku), więc różnica wieku siłą rzeczy nie jest duża. Najmłodszy chłopek, jaki stanął mi na drodze, jest ode mnie trzy lata młodszy. I rozmawia mi się z nim o wiele, wiele lepiej, niż z, dajmy na to, moim byłym chłopakiem, gdzie różnica wieku między nami wynosiła 2 lata - on był starszy.
Może to po prostu kwestia dojrzałości?
Może to po prostu kwestia dojrzałości?
'- faceci to kontenery na hormony.
- a kobiety na emocje, tak?'
- a kobiety na emocje, tak?'
- Keri
- łASkawca
- Posty: 1656
- Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
- Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )
Bo starsi faceci już sa poukładani i maja co innego w głowie a jak podajesz 24 lata to pewnie żeniaczka w głowie sie zaczyna choć nie pokazują to po sobie :p
A widzisz a ja mam 24 latka i mi ze starszymi tez sie dobrze rozmawia Jednak jest coś na rzeczy że jednak starsze kobiety i młodsi faceci Widać natura tego wymaga a nie jakieś ludzkie sztuczne normy
A widzisz a ja mam 24 latka i mi ze starszymi tez sie dobrze rozmawia Jednak jest coś na rzeczy że jednak starsze kobiety i młodsi faceci Widać natura tego wymaga a nie jakieś ludzkie sztuczne normy
Z mojego doświadczenia jeśli ktoś nie jest osobą, która ma jakieś mocne przekonania co do tego, że starsi/młodsi są tacy lub tacy to wiek naprawde robi małą różnice zakładając podobną osobowość. Sami mamy wrażenie, że z każdym rokiem się mocno zmieniamy, ba mi się nieraz wydaje, że nawet po paru miesiącach dużo się zmieniło, a jak patrze na innych ludzi to po wielu latach nie widze w nich żadnej znacznej różnicy. Zdaje mi się, że mamy tendencje do wyolbrzymiania tych różnic w sobie.
Większość ludzi tworzy sobie poprostu sztuczne podziały. Bardzo dużo młodych ludzi przy dorosłych zachowuje się całkowicie inaczej niż przy swoich rówieśnikach. Nawet jeśli dwie młode osoby przy dorosłych są bardzo poważne i "dojrzałe" to bardzo często razem zachowują się o wiele inaczej.
Tak samo wiele osób wie, że jestem "sztywną" osobą i nawet jak są w moim wieku to zachowują się o wiele inaczej niż przy swoich "normalnych" znajomych.
Nieraz to mnie denerwuje, to się wydaje takie nieszczere. Ale cóż, sam nie raz robie takie coś, nie da się złamać całego systemu
Kolejna rzecz to też to, że ludzie poprostu zawsze szukają najprostszego wytłumaczenia. Jeśli dwie osoby się słabo dogadują, a najoczywistszą różnicą jest wiek to najlepiej stwierdzić, że właśnie przez to.
Większość ludzi tworzy sobie poprostu sztuczne podziały. Bardzo dużo młodych ludzi przy dorosłych zachowuje się całkowicie inaczej niż przy swoich rówieśnikach. Nawet jeśli dwie młode osoby przy dorosłych są bardzo poważne i "dojrzałe" to bardzo często razem zachowują się o wiele inaczej.
Tak samo wiele osób wie, że jestem "sztywną" osobą i nawet jak są w moim wieku to zachowują się o wiele inaczej niż przy swoich "normalnych" znajomych.
Nieraz to mnie denerwuje, to się wydaje takie nieszczere. Ale cóż, sam nie raz robie takie coś, nie da się złamać całego systemu
Kolejna rzecz to też to, że ludzie poprostu zawsze szukają najprostszego wytłumaczenia. Jeśli dwie osoby się słabo dogadują, a najoczywistszą różnicą jest wiek to najlepiej stwierdzić, że właśnie przez to.
Re: różnica wieku
Postanowiłam się dołączyć do wątku.
Jak dla mnie to różnica wieku nie ma większego znaczenia, nie mam też w zwyczaju krytykować par, gdzie różnica wieku to np. 20 lat wzwyż, absolutnie nie.
A jeżeli chodzi o mnie, to zdecydowanie wolę starszych od siebie Może dlatego, że nie pociągają mnie imprezy studenckie, a jak chce się wyszaleć, to idę tańczyć, nie potrzebuję do tego całonocnej libacji... Czyli pokrótce, nie muszę szaleć. Na dodatek jakoś nie dogaduję się z rówieśnikami najlepiej. I już nie mówię o związku z młodszym facetem... NIE! I ogólnie mam dość specyficzne spojrzenie na związki, ale o tym może w osobnym temacie
Jak dla mnie to różnica wieku nie ma większego znaczenia, nie mam też w zwyczaju krytykować par, gdzie różnica wieku to np. 20 lat wzwyż, absolutnie nie.
A jeżeli chodzi o mnie, to zdecydowanie wolę starszych od siebie Może dlatego, że nie pociągają mnie imprezy studenckie, a jak chce się wyszaleć, to idę tańczyć, nie potrzebuję do tego całonocnej libacji... Czyli pokrótce, nie muszę szaleć. Na dodatek jakoś nie dogaduję się z rówieśnikami najlepiej. I już nie mówię o związku z młodszym facetem... NIE! I ogólnie mam dość specyficzne spojrzenie na związki, ale o tym może w osobnym temacie
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: różnica wieku
Nie przeszkadza mi taka różnica wieku, gdy jeszcze nie zdawałam sobie sprawy ze swojego aseksualizmu, często wydawało mi się, że znajdę sobie dużo starszego partnera, zazwyczaj bywali bardziej interesujący od moich rówieśników. Dzisiaj patrzę na to inaczej, ale różnica wieku mi nie przeszkadza. Nie przeszkadza mi też w innych związkach, nie zamierzam kogoś oceniać, że jest z kimś dla kasy, czeka na spadek czy cokolwiek.