Ehhh...

Nie każdego dnia ptaszki ćwierkają. Jak Ci się ten dzień przydarzy, my wysłuchamy.
Awatar użytkownika
Światłona
ASiołek
Posty: 72
Rejestracja: 16 wrz 2009, 21:09
Lokalizacja: Mazowieckie

Ehhh...

Post autor: Światłona »

przedwczoraj umarła mi kotka. Śliczna i dzika jak żbik. Po kilkutygodniowej chorobie. Była ze mną 10 lat.
Ciągle słyszę jej mruczenie i obecność...
:cry:

vege
and
any alcohol

As C ta kobieta ?
Nie wiadomo, czy się dowieta.

Obrazek
Awatar użytkownika
Jo
bASałyk
Posty: 731
Rejestracja: 7 lut 2009, 23:07
Lokalizacja: z wlasnego swiata

Post autor: Jo »

:(
Libra

Post autor: Libra »

Bardzo mi przykro :(
wawa44
młodASek
Posty: 23
Rejestracja: 13 lis 2010, 12:43
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: wawa44 »

łączę się w bólu :cry:
sama mam kotkę, więc rozumiem twoja stratę
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Ehhh...

Post autor: DZIEWICA8 »

Oh to straszne, straszne, straszne! :shock: :cry:
Ja nawet nie chcę myśleć o chwili, kiedy moja kochana Mruczka odejdzie, a ma już prawie 10 lat. Tak bardzo ją kocham.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
Awatar użytkownika
Czarny
bASyliszek
Posty: 1015
Rejestracja: 13 paź 2007, 13:36
Lokalizacja: Otwock koło stolicy

Post autor: Czarny »

moje koty nie dożywają więcej niż 3 lata... ostatnio miałem kotkę która została rozjechana jak miała rok
Czarno to widzę...
marchewa
AS gaduła
Posty: 475
Rejestracja: 7 gru 2009, 19:55

Post autor: marchewa »

Widzę że na tym forum wszyscy oprócz mnie uwielbiają kocury a ja ich nienawidzę. Za to większej psiary odemnie chyba nie ma.
Awatar użytkownika
Światłona
ASiołek
Posty: 72
Rejestracja: 16 wrz 2009, 21:09
Lokalizacja: Mazowieckie

Post autor: Światłona »

Czarny pisze:moje koty nie dożywają więcej niż 3 lata... ostatnio miałem kotkę która została rozjechana jak miała rok
Podobno koty 'na wolności' żyją ok. 2-3 lata. A 'domowe' to zazwyczaj ok. 15-20 lat. Ale bywa, że i więcej.

vege
and
any alcohol

As C ta kobieta ?
Nie wiadomo, czy się dowieta.

Obrazek
Awatar użytkownika
Hotarubi
łASuch
Posty: 164
Rejestracja: 22 paź 2010, 22:58
Lokalizacja: Fabryka lalek

Post autor: Hotarubi »

Bardzo mi przykro, wiem co czujesz, bo parę lat temu umarł mój kochany piesek Jock (Dżok) i też był ze mną dokładnie 10 lat, a sam miał 13. Do tej pory mam wyrzuty sumienia, że się z nim nie pożegnałam :(
Za to większej psiary ode mnie chyba nie ma.
Zdziwiłabyś się, jak zaczynam gadać o psach to mi się buzia nie zamyka, a mam cztery ^^
marchewa
AS gaduła
Posty: 475
Rejestracja: 7 gru 2009, 19:55

Post autor: marchewa »

To może sobie zorganizujemy jakieś rozgrywki?
A na poważnie to dobrze wiedzieć że ktoś tutaj lubi psy.
Awatar użytkownika
Czarny
bASyliszek
Posty: 1015
Rejestracja: 13 paź 2007, 13:36
Lokalizacja: Otwock koło stolicy

Post autor: Czarny »

użytkowniczka boom256 bardzo interesuje się kynologią :]
Czarno to widzę...
Awatar użytkownika
Lachesis
AS gaduła
Posty: 419
Rejestracja: 6 lut 2009, 19:20
Lokalizacja: Smerfów Świat

Post autor: Lachesis »

Współczuję Światłono. Mojego psiaka nie ma już tyle czasu, a mi nadal go brakuje. Ostatnio złapałam się na tym, że jak wracałam w nocy do łóżka, uważałam żeby nie potknąć się o psine legowisko, ech.
Podobno koty 'na wolności' żyją ok. 2-3 lata.
Mojej Babci kot Maciek VI, zwany przeze mnie Kocie, żył 8 lat. To był kot z temperamentem i tak pomysłowy!
Wielka szkoda, że zwierzaki te żyją tak krótko :(
Libra

Post autor: Libra »

Lachesis pisze: Mojego psiaka nie ma już tyle czasu, a mi nadal go brakuje. Ostatnio złapałam się na tym, że jak wracałam w nocy do łóżka, uważałam żeby nie potknąć się o psine legowisko, ech.
podobnie. Mój poprzedni pies potężnie chrapał - do tej pory wstając w nocy do łazienki/lodówki nasłuchuję jego chrapania aby go zlokalizować i nie wejść na niego.. a to już 3,5 roku :(
Przynajmniej minął już nawyk wpuszczania psa z balkonu do domu - wieczory spędzał na balkonie, gdy chciało się iść spac, trzeba było po psa zapukac i przychodził.. oj długo potem z przyzwyczajenia pukalismy w szybę :(

Kolejny psiak pomógł się otrząsnąć nieco - człowiek musiał wziąć się w garść i zainterweniowac kiedy szczenię sadziło "rzeźbę z brazu" u kogos na łóżku, a nie poddac sie rozpaczaniu nad uutraconym czworonoznym członkiem rodziny.

Jam też mega psiara, ale i koty cenię.
Awatar użytkownika
Światłona
ASiołek
Posty: 72
Rejestracja: 16 wrz 2009, 21:09
Lokalizacja: Mazowieckie

Post autor: Światłona »

Lachesis pisze:

Kolejny psiak pomógł się otrząsnąć nieco
Po pochowaniu kotki na działce moja mama zabrała stamtąd psa-sierotę, który od paru lat przyznawał się do niej, ale na zimę zostawał dotychczas na łasce losu. No i jest pies. Ale nie mój. I do tego boi się mnie. No i nie mruczy (tylko chrapie).
A wieczorem i tak słyszę mruczenie kotki, która kładła się przed śmiercią pod łóżkiem, na wysokości mojej kl.piersiowej - i robiła masaż wibracyjny, mruczany, wprost na serce.

vege
and
any alcohol

As C ta kobieta ?
Nie wiadomo, czy się dowieta.

Obrazek
Awatar użytkownika
Unheilig76
łASuch
Posty: 198
Rejestracja: 4 paź 2010, 06:53
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Unheilig76 »

marchewa pisze:Widzę że na tym forum wszyscy oprócz mnie uwielbiają kocury a ja ich nienawidzę. .
Eee tam, zaraz wszyscy. Ja też za nimi nie przepadam. Jako dzikie zwierzęta albo stały element krajobrazu- ok ale w domu bym takiego nie trzymał. Wydają mi się takie niekontaktowne, złe z natury, nieokrzesane. Może przez to, że nie miałem z nimi nigdy bliższego kontaktu. Za to psy uwielbiam!
ODPOWIEDZ