Dziennikarz prosi o kontakt do wywiadu w radiu
Dziennikarz prosi o kontakt do wywiadu w radiu
Dostałam mejla od dziennikarza z Radia Opole, który chce zrobić program o asach, aby pokazać ich dobry wizerunek. Poszukuje on osób chętnych udzielić mu wywiadu (około 2 godziny, zadawanie pytań).
Gdyby ktoś był zainteresowany to podaję jego adres email
adrian.chimiak@radio.opole.pl
Gdyby ktoś był zainteresowany to podaję jego adres email
adrian.chimiak@radio.opole.pl
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Dziennikarz prosi o kontakt do wywiadu w radiu
Z tego, co widzę to asy nie chcą opowiadać o sobie publicznie i wcale się im nie dziwię. Ja też nigdy się nie zgadzam na żadne wywiady radiowe lub telewizyjne, chociaż proponowano mi to już nie raz. Nie mogłabym opowiadać publicznie o tak osobistych dla mnie sprawach. Inni zapewne też tak mają.
DZIEWICA8
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Zastanawia mnie jedna rzecz. Nie jest to żadna forma czepiania się kogokolwiek, tylko tak mi przyszło do głowy, że ludzie odstający od tzw. ogółu, np. ze środowisk LGBT mówią o sobie czasem niejawnie, czasem - wręcz przeciwnie, ale mówią. A mówią przecież o rzeczach znacznie bardziej kontrowersyjnych niż asekualność. Bo nie oszukujmy się - w naszym kraju nadal większość uważa homoseksualistów za zwykłych zboczeńców, że o transwestytach nie wspomnę. A tu właśnie w naszym wypadku - cisza. Poważnie, zupełnie tego nie rozumiem
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Może to dlatego, że aseksualność nie podważa żadnego tabu, nie łamie umowy społecznej.
Może być uważane za dziwactwo ale nie podlega sankcjom, nie ma do niego zastosowania kategoria tolerancji. Osoba aseksualna w świadomości społecznej nie jest zboczona, homoseksualność zaś jest silnie nacechowana pejoratywnie.
Może być uważane za dziwactwo ale nie podlega sankcjom, nie ma do niego zastosowania kategoria tolerancji. Osoba aseksualna w świadomości społecznej nie jest zboczona, homoseksualność zaś jest silnie nacechowana pejoratywnie.
Powiem tak, znam sporą grupkę homoseksualistów (studia na kierunkach artystycznych obfitują w te osoby, nie pytajcie mnie, dlaczego), oni nie czują chęci ujawniania się, swoje preferencje zdradzają jedynie najbliższym przyjaciołom i dobrym znajomym, którym ufają. Myślę, że ci, którzy afiszują się w mediach, chcą zyskać na tym popularność. To chyba kwestia osobowości, która lubi być zauważana i budzić emocje. Większość homoseksualistów wciąż się ukrywa. Wierzcie, lub nie, ale z moich własnych obserwacji wywnioskowałam, że społeczeństwo jest bardziej wyrozumiałe dla homoseksualistów, niż dla asów. O tolerancję dla homo się walczy, nawołuje się, bycie sympatykiem homoseksualizmu jest w młodzieżowych kręgach modne, natomiast asy? kto w ogóle słyszał o czymś takim?Viljar pisze:Zastanawia mnie jedna rzecz. Nie jest to żadna forma czepiania się kogokolwiek, tylko tak mi przyszło do głowy, że ludzie odstający od tzw. ogółu, np. ze środowisk LGBT mówią o sobie czasem niejawnie, czasem - wręcz przeciwnie, ale mówią. A mówią przecież o rzeczach znacznie bardziej kontrowersyjnych niż asekualność. Bo nie oszukujmy się - w naszym kraju nadal większość uważa homoseksualistów za zwykłych zboczeńców, że o transwestytach nie wspomnę. A tu właśnie w naszym wypadku - cisza. Poważnie, zupełnie tego nie rozumiem
Może się mylę, ale ja odnoszę wrażenie, że prędzej ludzie zrozumieliby i zaakceptowali mnie jako lesbijkę, niż jako askę.
Jest druga kwestia: Homoseksualizm to temat modny i powszechnie znany. Gej i lesbijka zdradzając publicznie swoją orientację nie przeciera szlaku, lecz wchodzi na szlak już przetarty. Aseksualista przyznając się do swojej orientacji (lub też raczej braku jakiejkolwiek ) gra rolę tego, który uświadamia społeczeństwo o czymś o czym nie miało dotąd bladego pojęcia. Dla wielu aseksualność to wciąż synonim bycia nijakim, bezpłciowym, ani męskim, ani kobiecym, nieatrakcyjnym.
Życie stoi przede mną otworem.
I nawet wiem co to za otwór.
I nawet wiem co to za otwór.
Dlatego właśnie pytam, czemu aseksualność to temat praktycznie nieistniejącyMoże to dlatego, że aseksualność nie podważa żadnego tabu, nie łamie umowy społecznej.
Chęć zauważenia to jedno, ale nie wątpię, że są wśród homoseksualistów ludzie szczerze oddani sprawie przełamania niechęci wobec nich. Tacy, zapytani o swoją orientację, nie będą milczeć.o chyba kwestia osobowości, która lubi być zauważana i budzić emocje. Większość homoseksualistów wciąż się ukrywa.
Myślisz? Wydaje mi się, że raczej mówiliby coś o oziębłości i na tym by się skończyło.Może się mylę, ale ja odnoszę wrażenie, że prędzej ludzie zrozumieliby i zaakceptowali mnie jako lesbijkę, niż jako askę.
Szczerze.. nie wierzę. To znaczy nie to, że tobie nie wierzę, tylko w ogóle w taki stan rzeczy. Ostatecznie homoseksualizm jest czymś nienaturalnym, a aseksualność jest nieco podobna do celibatu (pomijam tu oficjalną definicję, tylko zajmuję stanowisko osoby "nie w temacie"). Zwłaszcza, że sami aseksualni mówią o sobie często jako o hetero czy homo, więc w zasadzie "wpisują się" w istniejące już kategorie.Wierzcie, lub nie, ale z moich własnych obserwacji wywnioskowałam, że społeczeństwo jest bardziej wyrozumiałe dla homoseksualistów, niż dla asów.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
tylko, że większośc społeczeństwa, kiedy już usłyszy o asach to:
a) to jest choroba, którą można leczyć
b) zaburzenie psychiczne poprzez np dzieciństwo
c) nie spotkałaś/spotkałeś jeszcze odpowiedniej osoby, która zadowoliłaby cię seksualnie
d) jak można nie czuć popędu seksualnego, heloooł, coś sobie wkręcasz.
a) to jest choroba, którą można leczyć
b) zaburzenie psychiczne poprzez np dzieciństwo
c) nie spotkałaś/spotkałeś jeszcze odpowiedniej osoby, która zadowoliłaby cię seksualnie
d) jak można nie czuć popędu seksualnego, heloooł, coś sobie wkręcasz.
pozwól mi być sobą
Mnie nazywali już chorą, nienormalną, śmiali się, uważając, że żartuję lub pie*** bzdury, bo takie coś nie istnieje. Osoby, którym nieopatrznie się wygadałam, robią sobie ze mnie jaja do dzisiaj, świetnie się przy tym bawiąc. Ci sami ludzie o homoseksualizmie wypowiedzieli się mniej więcej tak: " Ja tam nic do nich nie mam, póki nie próbują mnie złapać za tyłek". Stąd moje wnioski. Podkreślam - to są wnioski wynikające z moich przeżyć i doświadczeń, nie uogólniam, że wszędzie jest tak samo.
Życie stoi przede mną otworem.
I nawet wiem co to za otwór.
I nawet wiem co to za otwór.
media a seks
Medycyna seksualna, aseksualizm i w ogóle seksualność jest traktowana przez media jako materiał dla sensacji i człowiek pojedynczy nie jest traktowany przez media inaczej, jak manipulacyjnie.
Należy uważać na "pismaków" i telewizję, sa podstępni.
Należy uważać na "pismaków" i telewizję, sa podstępni.
- Unheilig76
- łASuch
- Posty: 198
- Rejestracja: 4 paź 2010, 06:53
- Lokalizacja: Śląsk
Tom, a myślisz że co to może być? Jakaś prowokacja? Co może mieć na celu taka osoba? Przecież nic nie może zyskać.
Raz się zgodziłem na taką ankietę. Tu też chodzi o pracę magisterską. Koresponduję z tą osobą już od paru tygodni. Jestem pewien, że wszystko ok. Nie ma tu nic "trefnego".
Należę do osób podobno przesadnie nieufnych ale tutaj nie wietrzę spisku
Raz się zgodziłem na taką ankietę. Tu też chodzi o pracę magisterską. Koresponduję z tą osobą już od paru tygodni. Jestem pewien, że wszystko ok. Nie ma tu nic "trefnego".
Należę do osób podobno przesadnie nieufnych ale tutaj nie wietrzę spisku
o
To nie jest kwestia braku zaufania.
Raczej obawy, czy osoba, która tworzy taką ankietę opracuje ją w sposób prawidłowy warsztatowo, albo nie wyciągnie nieuprawnionych wniosków. Ile może być tych ankiet, co to za grupa? Mogą wyjść wnioski absurdalne, ale ok, praca magisterska "machnięta", no i jaka nowatorska....aseksualizm. WOW.
I don't like to be "myszka doświadczalna"...
Raczej obawy, czy osoba, która tworzy taką ankietę opracuje ją w sposób prawidłowy warsztatowo, albo nie wyciągnie nieuprawnionych wniosków. Ile może być tych ankiet, co to za grupa? Mogą wyjść wnioski absurdalne, ale ok, praca magisterska "machnięta", no i jaka nowatorska....aseksualizm. WOW.
I don't like to be "myszka doświadczalna"...
- Unheilig76
- łASuch
- Posty: 198
- Rejestracja: 4 paź 2010, 06:53
- Lokalizacja: Śląsk
Racja, Tom. To wszystko możliwe, tylko że u mnie chęć pomocy przeważyła. Co mi zależy spędzić te parę minut przed kompem, nawet co parę dni.
A że ktoś może schrzanić swoją pracę magisterską, cóż, jego problem, nie mój. Nie zaszkodzi tym ani mnie, ani całej sprawie.
Dotychczas zdarzyło mi się wypełnić dwie takie ankiety. Może mam szczęście, ale trafiły mi się tylko "renomowane firmy", forumowiczki o dłuższym stażu niż ja, znane tutaj, zero ściemy. To się da wyczuć.
Myślę, że nie można tak od razu spławiać kogoś bez chwili namysłu.
Myszką doświadczalną się nie czuję. W końcu to ja decyduję czy biorę w tym udział, czy nie.
A że ktoś może schrzanić swoją pracę magisterską, cóż, jego problem, nie mój. Nie zaszkodzi tym ani mnie, ani całej sprawie.
Dotychczas zdarzyło mi się wypełnić dwie takie ankiety. Może mam szczęście, ale trafiły mi się tylko "renomowane firmy", forumowiczki o dłuższym stażu niż ja, znane tutaj, zero ściemy. To się da wyczuć.
Myślę, że nie można tak od razu spławiać kogoś bez chwili namysłu.
Myszką doświadczalną się nie czuję. W końcu to ja decyduję czy biorę w tym udział, czy nie.
Nie przystalam na propozycję udzialu w badaniu ankietowym.
Czuję się jak dziwoląg, anomalia, medyczny przypadek ktorego trzeba przepytac dokladnie o wszystko, bo może aseksualnosc to wynik np. patologii w rodzinie lub brak społecznego powodzenia w okresie przedszkolnym..?
Nie, dziękuję, az tak otwarta to ja nie jestem.
Czuję się jak dziwoląg, anomalia, medyczny przypadek ktorego trzeba przepytac dokladnie o wszystko, bo może aseksualnosc to wynik np. patologii w rodzinie lub brak społecznego powodzenia w okresie przedszkolnym..?
Nie, dziękuję, az tak otwarta to ja nie jestem.