Perfumy
Re: Perfumy
A co to takiego?
Tak serio to używam perfum, czemu miałabym tego nie robić? Stosunek mam chyba raczej zwyczajny, jaki tylko może mieć człowiek do perfum, kupuję, używam , pachnę, więcej funkcji chyba perfumy nie posiadają.
Tak serio to używam perfum, czemu miałabym tego nie robić? Stosunek mam chyba raczej zwyczajny, jaki tylko może mieć człowiek do perfum, kupuję, używam , pachnę, więcej funkcji chyba perfumy nie posiadają.
Re: Perfumy
Ja używam różnego rodzaju perfum , wód po goleniu no i oczywiści pianki do golenia itp. . Przeważnie kupuje je w supermarketach . Chyba każdy stosuje jakieś kosmetyki (przynajmniej krem Nivea i woda kolońska) . Stosunek do substancji zapachowych mam pozytywny . A tak przy okazji mydło i szampon to stosuje codziennie , a wode mam 24 h na dobę z wodociągów przebadaną przez sanepid (żeby nie było niedomówień ) . .
Napisałem to z nutą satyry - nie zlośliwie .
Napisałem to z nutą satyry - nie zlośliwie .
Re: Perfumy
Też mnie od czasu do czasu można spotkać pod prysznicem. Zdezynfekuje się jakimś cologne po goleniu i wysmaruje antyperspiracyjnym dezodorantem. Ogólnie nie przykładam większej wagi do tego jak pachne ale raczej do tego czy nie zalatuje.
Przypomniał mi się stary kawał. W ruskim wojsku zbiórka i inspekcja. Porucznik egzaminuje żołnierzy, podchodzi do Wani i mówi: Wania! A prysznic to ty widział?! - Wania nato - No tak! Zawsze jak coś zginie to musi być na mnie...
Ale ja dziś w dobrym humorze... To chyba przez Kosmitkę.
Przypomniał mi się stary kawał. W ruskim wojsku zbiórka i inspekcja. Porucznik egzaminuje żołnierzy, podchodzi do Wani i mówi: Wania! A prysznic to ty widział?! - Wania nato - No tak! Zawsze jak coś zginie to musi być na mnie...
Ale ja dziś w dobrym humorze... To chyba przez Kosmitkę.
Re: Perfumy
XD swietny ten kawal XD A jesli chodzi o perfumy, to ja np przez dluzszy czas nie uzywalam. Nie przywiazuje wiekszej wagi do czegos takiego, zazwyczaj nie czuje nawet, ze ktos bliski ma takie to a takie... nie rozpoznaje zapachow Nie wiem dlaczego, ale moj mozg jakos je pomija -.-'' Chociaz w tej chwili juz uzywam, ale nie dlatego, zeby uzywac ale po prostu strasznie polubilam zapach wanilli wiec musze ja zawsze meic przy sobie Ale nie myslcie sobie o mnie, ze ja jestem jakis brudas - myje sie oczywiscie codziennie... innych kosmetykow tez uzywam choc niewielu, nie zaliczam sie pod tym wzgledem do jakichs wyjatkowych dziwakow, jak sadze...
Re: Perfumy
Używam. Głównie antyperspirantów i dezodorantów. Perfumy bardzo rzadko - jeśli już to l'eau par Kenzo (które stoi na półce już 8 lat - taka jestem oszczędna ), ale generalnie nie lubię za mocno pachnieć, bo mam dość wyczulony węch i intensywny zapach (jakikolwiek) mi przeszkadza i mnie drażni.
Re: Perfumy
Widzę, że nie jestem sam
Głównie mydło, szampon do włosów itp., a jeśli chodzi o te zapachowe, to niezbyt. Jakoś dla mnie nie ma znaczenia ta wonna poświata pojawiająca się wraz z widokiem innych (pomijając oczywiście wszelkiego rodzaju naturalne antyperfumy). U siebie zaś bardziej patrzę na to, by swym zapachem nie motywować innych do zwiększenia odległości między nimi a mną
Głównie mydło, szampon do włosów itp., a jeśli chodzi o te zapachowe, to niezbyt. Jakoś dla mnie nie ma znaczenia ta wonna poświata pojawiająca się wraz z widokiem innych (pomijając oczywiście wszelkiego rodzaju naturalne antyperfumy). U siebie zaś bardziej patrzę na to, by swym zapachem nie motywować innych do zwiększenia odległości między nimi a mną
Czczony nie tylko w Chinach
Re: Perfumy
O matko! To ja współczuję ludziom z Twojego otoczenia Dobrze, że nie mieszkasz w Gdańsku - mój nos jest bezpiecznykosmitka pisze: ja uwielbiam perfumy i zawsze jestem cała taka wypachniona, że czuć ode mnie zapach perfum na kilometr nie tylko ciało, ale włosy też sobie perfumuję, bo na nich ładny zapach najdłużej się utrzymuje. tym samym caly czas jestem ślicznie pachnąca i czuję się z tym bardzo przyjemnie
Re: Perfumy
Ja lubie pachniec ale delikatnie, subtelnie, przesadyzm z perfumami przynosi odwrotny efekt bo wtedy to czlowiek smierdzi a nie pachnie.
We are the nobodies
we wanna be somebodies
when we're dead,
they'll know just who we are
we wanna be somebodies
when we're dead,
they'll know just who we are
Re: Perfumy
Jezeli chodzi o "chemiczne" zapachy, jestem mocno przewrazliwiona. Nie lubie wod kolonskich, perfum, szczegolnie tych ciezkich i mocnych, jak chanel 5 - to dopiero paskudztwo . Uzywam bezzapachowych antyperspirantow i staram sie w ogole niczym nie pachniec .
Re: Perfumy
Podoba mi się lekko zetlały zapach "FENDI Theorema" na skórze nadgarstków i dekoltu, który pojawia się gdzieś tak po dwóch godzinach od poperfumowania. Kiedy już zajdzie reakcja chemiczna z naturalnymi feromonami, po prostu zamykam oczy i fruwam w swoich marzeniach...
Re: Perfumy
Szczerze mowiac bardzo lubie wydzielac przyjemne dla nosa wonie Oczywiscie bez przesady, bo akurat w tej kwestii przesadyzm wskazany nie jest, ale subtelny zapach nikomu chyba jeszcze nie zaszkodzil.
W tej chwili mam tylko jedne perfumy, ktore specjalnie dobieralam pod katem swojej osobowosci (na cos musialam wydac ten ciezko zarobiony bon na 100 euro - raz, a dobrze), zwa sie Sweet Sun Diora.
Poza tym bardzo lubie jeszcze Deep Red Hugo Bossa, i to poki co tyle z mojej listy, w tej dziedzinie bowiem jestem rownie wybredna, co w kazdej innej
W tej chwili mam tylko jedne perfumy, ktore specjalnie dobieralam pod katem swojej osobowosci (na cos musialam wydac ten ciezko zarobiony bon na 100 euro - raz, a dobrze), zwa sie Sweet Sun Diora.
Poza tym bardzo lubie jeszcze Deep Red Hugo Bossa, i to poki co tyle z mojej listy, w tej dziedzinie bowiem jestem rownie wybredna, co w kazdej innej
"Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre."
- maneki neko
- ciAStoholik
- Posty: 306
- Rejestracja: 15 wrz 2006, 21:14
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Perfumy
Nie uzywam perfum. U innych tez raczej nie zauwazam.
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
Re: Perfumy
Uwielbiam perfumy, lubie tez czuc delikatna nute u innych.Raz tylko mialam przypadek , kiedy perfumy mojej kolezanki bardziej draznily niz uprzyjemnialy przebywanie w jej towarzystwie