związek idealny

Forum dla dyskusji o rozmaitych związkach: as + as, as + nie-as...i wszystko pomiędzy.
OlaF
gimnASjalista
Posty: 13
Rejestracja: 7 lip 2011, 06:30

związek idealny

Post autor: OlaF »

Zawsze uważałam, że seks jest mocno przereklamowany. Lubiłam i lubię romantyczne kolacje, spacery we dwoje, buziaki i przytulanki... i tu się może dla mnie związek kończyć. Seks czy wspólne spanie nie jest dla mnie. A jednak się na to zdecydowałam. Z wyrachowania.
Bliżej mi już do 40. niż 30. Już dawno pogodziłam się z tym, że nie znajdę faceta dla siebie, ale też nie chcę być sama. Dlatego postanowiłam znaleźć "dawcę" Niczego nieświadomy gość umówił się na randkę, która skończyła się dla nas obojga bardzo pozytywnie. Dla niego dlatego, że zaciągnął kolejną naiwną do łóżka i zostawił ją po tym, a dla mnie, bo wkrótce okazało się, że jestem w ciąży. Teraz już mam cel i sens życia. I mam związek idealny:)
"Kiedy dochodzi co do czego – jedenaście minut i po wszystkim. Żadnej inwencji, nic, co pomogłoby znaleźć się w siódmym niebie"
Awatar użytkownika
Artemis
pASsiFlora
Posty: 1355
Rejestracja: 7 sie 2008, 21:41
Lokalizacja: z miasta

Post autor: Artemis »

A który związek masz na myśli pisząc "idealny"?
Ty i dawca spermy, czy Ty i dziecko (samotne macierzyństwo)?
Moim zdaniem zdecydowałaś się na duży kompromis, który jednak potrafię zrozumieć. Nie każdy ma odwagę, by zafundować własnemu dziecku brak drugiego rodzica. I to z założenia.
Tak czy siak gratuluję, bo dziecko to fajna sprawa :).
I wielki trud, o czym zapewne wiesz, więc nie będę o tym pisać.
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzeniaObrazek
OlaF
gimnASjalista
Posty: 13
Rejestracja: 7 lip 2011, 06:30

Post autor: OlaF »

W zasadzie obydwa są dla mnie idealne. Dawca w swoim czasie został poinformowany, chciałam żeby miał wybór czy chce być ojcem czy dawcą. Jego reakcja była do przewidzenia, ale ja czuję się fair wobec niego i sytuacji.
A samotne macierzyństwo? Myślałam nad tym bardzo długo. Nie potrafiłabym żyć w tradycyjnym związku, więc albo oznaczałoby to wieczne konflikty albo rozstanie wcześniej czy później. Pominęłam więc jeden etap, bez rozstań i rozwodu jest chyba lepiej, dla dziecka też, szczególnie, że to teraz powszechny problem i więcej jest dzieci z rozbitych rodzin niż kiedyś.
Mam nadzieję, że mimo wszystko dziecko zaakceptuje moją decyzję. A może kiedyś spotkamy jakiegoś asa, który dołączy do naszej dwójki, chociaż w to mało wierzę...
"Kiedy dochodzi co do czego – jedenaście minut i po wszystkim. Żadnej inwencji, nic, co pomogłoby znaleźć się w siódmym niebie"
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

Również uważam ze to duży kompromis :roll: Malo kto z asów by miał tyle odwagi by coś takiego zrobić :D Nie liczę samotnych matek które są "s". Ale taki cel w życiu i wręcz oddanie się komuś jest dobrym celem niż siedzenie w samotności :)

Sam chciałbym mieć taki cel jak ty, ale nie przepadam za dziećmi więc to odpada :)
OlaF
gimnASjalista
Posty: 13
Rejestracja: 7 lip 2011, 06:30

Post autor: OlaF »

Ja też nie lubię, podobno bardzo słodkie w smaku są :P

Zawsze można znaleźć sobie inny cel, ważne żeby go mieć i nie traktować świata jak miejsce, w którym się czeka...
"Kiedy dochodzi co do czego – jedenaście minut i po wszystkim. Żadnej inwencji, nic, co pomogłoby znaleźć się w siódmym niebie"
Awatar użytkownika
Unheilig76
łASuch
Posty: 198
Rejestracja: 4 paź 2010, 06:53
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Unheilig76 »

OlaF pisze: Zawsze można znaleźć sobie inny cel, ważne żeby go mieć i nie traktować świata jak miejsce, w którym się czeka...
Genialna myśl.
CloudninowaSWQ
ASter
Posty: 638
Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

Post autor: CloudninowaSWQ »

Ja mam cel,ale jakoś się nie realizuje:(
A dla bohaterki tej historii duże brawa:)to naprawdę rzadko spotykana postawa....Ja tez nie przepadam za dziećmi i nigdy bym nie chciała ich mieć,także nie wiem co bym w takiej sytuacji zrobiła...ale moje życie na pewno by nie poprawiło się przez to,nawet wręcz przeciwnie
tom
ASter
Posty: 638
Rejestracja: 15 mar 2009, 19:42

ok

Post autor: tom »

A ja z kolei, absolutnie, nie widzę w tym co zrobiłaś nic gorszącego. Zuch dziewczyna, :D
Lepiej to, niż nieustanne rozważania i lęki.
Niech Ci się dzieciaczek fajnie chowa (np. za szafą), :D
karioka40
ASiołek
Posty: 98
Rejestracja: 23 sty 2011, 20:32
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: karioka40 »

Mam mieszane uczucia.
Po pierwsze dlatego, ze uważam, iż facet też powinien mieć coś do powiedzenia w kwestii ojcostwa i to przed, a nie po fakcie.
Po drugie: samotne rodzicielstwo jest niedoskonałym zastępstwem wychowania w pełnej rodzinie. Zaraz ktoś powie, ze lepsza jest niepełna rodzina, niż tzw pełna, ale patologiczna i to oczywiste.
Lecz czym innym jest wychowywanie dziecka samotnie z przyczyn losowych (np. po rozwodzie), a czym innym decyzja zakładająca to z góry.
W każdym razie ja tak to widzę. Oddając jednak sprawiedliwość i uszanowanie decyzji OlaF muszę przyznać, ze znam szczęśliwe dzieci wychowane w tzw niepełnej rodzinie, jak i nieszczęśliwe z tzw pełnej.
Awatar użytkownika
meg
ASter
Posty: 693
Rejestracja: 24 mar 2011, 09:46

Post autor: meg »

Cieszę się Twoim szczęściem OlaF :D
I tym, że znalazłaś swój sens życia. Niech potomek się zdrowo chowa :wink:
Awatar użytkownika
urtika
sASanka
Posty: 2427
Rejestracja: 27 maja 2008, 21:06

Post autor: urtika »

karioka40 pisze:Mam mieszane uczucia.
Po pierwsze dlatego, ze uważam, iż facet też powinien mieć coś do powiedzenia w kwestii ojcostwa i to przed, a nie po fakcie.
Jeśli facet nie chce zostać ojcem, to przed faktem powinien pomyśleć o zabezpieczeniu. :P A jeśli nigdy nie chce mieć dzieci a chce się bzykać, powinien się poddać wazektomii.
Jeśli ktoś wierzy, że dzieci znajduje się w kapuście to niech płaci za własną naiwność.
Zresztą każdy kto podejmuje współżycie powinien liczyć się z tym, że nawet najlepszy środek antykoncepcyjny może zawieść.
Quirkyalone
Awatar użytkownika
lucyfer
AS gaduła
Posty: 454
Rejestracja: 13 kwie 2006, 02:18
Lokalizacja: Łódź

Post autor: lucyfer »

urtika pisze: Jeśli ktoś wierzy, że dzieci znajduje się w kapuście to niech płaci za własną naiwność.
Zresztą każdy kto podejmuje współżycie powinien liczyć się z tym, że nawet najlepszy środek antykoncepcyjny może zawieść.
Mnie to zawsze śmieszyły teksty: wpadłam. Wtedy potrafię powiedzieć wprost: To jeszcze zdziwiona, jakbyś nie wiedziała, że od tego w ciążę się zachodzi :P

Ale wracając do tematu, to gratuluję odwagi :) W sumie dziecko zapewne chciałoby mieć obojga rodziców. Od każdego może się czegoś nauczyć. Jako facet w sumie nie jestem w stanie wyobrazić sobie, jakby to wyglądało, gdyby mnie tylko matka wychowywała, bo od ojca bardzo dużo się nauczyłem i uważam, że przez to jestem bardzo zaradny i potrafię "nie wiadomo skąd" wiele rzeczy zrobić.

Taka mała refleksja, ale życzę jak najlepiej dla Ciebie i dziecka.

Teraz ze strony medycznej: Dawce wyselekcjonowałaś w jakiś sposób, żeby był dobry dobór genów? I czy wiesz, że nie nosi żadnych chorób zakaźnych?
Awatar użytkownika
Zixxar
głuptAS
Posty: 496
Rejestracja: 28 kwie 2008, 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Zixxar »

lucyfer pisze:Teraz ze strony medycznej: Dawce wyselekcjonowałaś w jakiś sposób, żeby był dobry dobór genów? I czy wiesz, że nie nosi żadnych chorób zakaźnych?
Choroby zakaźne też, ale na zarażenie nimi narażony jest każdy kto decyduje się na seks z nieznajomą osobą.
Zapytam OlaF inaczej... Czy przed wyborem partnera wybadałaś czy w jego rodzinie nie występują jakieś choroby genetyczne ? Uważam, że jest rzeczą podstawową, jeśli zdecydowałaś się na taki "deal", to wypada zapewnić dziecku jak największe szanse, żeby urodziło się zdrowe.

Zixx
Musisz zadać sobie jedno, bardzo ważne pytanie: "Co pragniesz w życiu robić... i zwyczajnie zacznij to robić..."
tom
ASter
Posty: 638
Rejestracja: 15 mar 2009, 19:42

o

Post autor: tom »

Chyba trochę przesadzacie z tymi pytaniami. Nie sądzę, żeby koleżanka miała aż taki wybór. Jasne, że byłoby lepiej gdyby gość był zdrowy, kumaty, podobny do człowieka, itp. Któż nie chce mieć zdrowych, ładnych i błyskotliwych dzieci. Jednak w sytuacji powyżej opisanej, w której to ów ojciec najpewniej nawet się nie dowie, że nim został, pole manewru nie było duże. Chodziło po prostu o dzieciaczka.
Może to nie do końca fair, ale cóż aska, też ma prawo pomyśleć o sobie.
OlaF
gimnASjalista
Posty: 13
Rejestracja: 7 lip 2011, 06:30

Post autor: OlaF »

Nie było mnie chwilę, ale już wrócilam. Z maleństwem. Córeczka jest zdrowa i absolutnie najpiekniejsza na świecie:)
Nie zakladam, że dziecko nie będzie miało ojca, może kiedyś znajdzie się jakiś as. Póki co jest jak jest. Mam nadzieję, że otoczenie zapewni jej wzorce również męskie. Będę się starała, żeby tak było.
"Kiedy dochodzi co do czego – jedenaście minut i po wszystkim. Żadnej inwencji, nic, co pomogłoby znaleźć się w siódmym niebie"
ODPOWIEDZ