Śmieci Winkie (Ex Fobie)
Śmieci Winkie (Ex Fobie)
Kiedyś i tak umrzesz, więc co się stresować na zapas?
Dentysty prawie wszyscy się boją - bierz znieczulenie.
Telefonowanie - gorsze są rachunki za telefon.
Rak - raz na rok ludziom przysługuje (ponoć) kompleksowe badanie za friko
Zarazki - o ludzie, gdybym miała się martwić zarazkami, to musiałabym Domestosem codziennie pucować całe mieszkanie
Tabletki - tutaj raczej połykanie, szczególnie pigułek jak dla konia
Mosty - problem, jak jest krótki to spoko
Konie - nie jeżdżę, nie powiem
Pająki - , gorsze jest zamotanie w lepką pajęczynę
Odwodnienie - po całym dniu na palącym słońcu, o taaak...
Dentysty prawie wszyscy się boją - bierz znieczulenie.
Telefonowanie - gorsze są rachunki za telefon.
Rak - raz na rok ludziom przysługuje (ponoć) kompleksowe badanie za friko
Zarazki - o ludzie, gdybym miała się martwić zarazkami, to musiałabym Domestosem codziennie pucować całe mieszkanie
Tabletki - tutaj raczej połykanie, szczególnie pigułek jak dla konia
Mosty - problem, jak jest krótki to spoko
Konie - nie jeżdżę, nie powiem
Pająki - , gorsze jest zamotanie w lepką pajęczynę
Odwodnienie - po całym dniu na palącym słońcu, o taaak...
- Tuatha
- ciAStoholik
- Posty: 350
- Rejestracja: 18 kwie 2011, 15:19
- Lokalizacja: Toruń przez większość czasu
- Kontakt:
Winkie, pozwolę sobie przytoczyć definicję: FOBIA jest to nieuzasadniony, irracjonalny strach przed czymś. Strach o logicznym podłożu można przezwyciężyć. Fobię - już bardzo trudno [oczywiście pomoc psychologiczna i bla bla bla] Uważanie, że jakiekolwiek argumenty sprawią, że człowiek z fobią przestanie się bać jest krzywdzące i wynika z lekceważenia tej osoby. Sama mam tylko bardzo, bardzo lekką arachnofobię [potrafię się opanować i nie panikować, ale odczuwam bardzo silny strach], chociaż uwielbiam pająki jako zwierzęta i dobrze wiem, że nie mogą mi nic zrobić.
Fajnie, że przytaczasz definicję fobii, którą zna każdy, a nie spamu o którą Cię prosiłam. Dobra, robi się offtop.
Co do Twojego zarzutu - nie lekceważę osoby z fobiami, tylko mówię co JA myślę. Czy napisałam, że powinna to robić? Że musi? I potrzebuje? Albo, że histeryzuje? Nie, więc nie mów że lekceważę tu kogoś.
Jakbyś przeczytała dokładnie to co napisałam poprzednio to doszłabyś do wniosku, że niektóre z podanych przez nią fobii nie są mi obce. Ale ludzie, trzeba mieć trochę dystansu i walczyć z fobiami.
Co do Twojego zarzutu - nie lekceważę osoby z fobiami, tylko mówię co JA myślę. Czy napisałam, że powinna to robić? Że musi? I potrzebuje? Albo, że histeryzuje? Nie, więc nie mów że lekceważę tu kogoś.
Jakbyś przeczytała dokładnie to co napisałam poprzednio to doszłabyś do wniosku, że niektóre z podanych przez nią fobii nie są mi obce. Ale ludzie, trzeba mieć trochę dystansu i walczyć z fobiami.
Ale czasem trzeba uważać, co się mówi. Ja czytając to, co napisałaś o dentyście miałam ochotę cię zabić. I nie pociesza mnie tekst "Ja też się bałam, ale przestałam". Tja, po długich latach i miesiącach histerii potrafię zabić pająka mopem, ale robię to w stanie bezdechu i bliska histerii w dalszym ciągu, niewiele się zmieniło.
Mnie zabić? Zapisy prowadzone są już na przyszły rok.
Co takiego złego napisałam? Znieczulenie pomaga. Najlepiej strzykawką w dziąsło i podniebienie (zależy gdzie jest ubytek). Trochę bólu, drętwienie paszczy, ale potem... NIC. Zero bólu.
Biały robaczek? Chodziło Ci Dimgraf o larwę chrząszcza majowego czy czerwie? Czerwie wykorzystywane są do leczenia trudno gojących się ran. Sypie się je, a one wyjadają martwą tkankę. Wyczyszczą ją bezbłędnie. Takie coś zaprezentowano np. w Gladiatorze.
Co do chrząszczy majowych to ponoć w Afryce są rarytasem. W tym roku nie było ich dużo podczas kopania ziemniaków. To dobrze, bo kamieni nie było.
Co takiego złego napisałam? Znieczulenie pomaga. Najlepiej strzykawką w dziąsło i podniebienie (zależy gdzie jest ubytek). Trochę bólu, drętwienie paszczy, ale potem... NIC. Zero bólu.
Biały robaczek? Chodziło Ci Dimgraf o larwę chrząszcza majowego czy czerwie? Czerwie wykorzystywane są do leczenia trudno gojących się ran. Sypie się je, a one wyjadają martwą tkankę. Wyczyszczą ją bezbłędnie. Takie coś zaprezentowano np. w Gladiatorze.
Co do chrząszczy majowych to ponoć w Afryce są rarytasem. W tym roku nie było ich dużo podczas kopania ziemniaków. To dobrze, bo kamieni nie było.
Wiesz Winkie jakby mogło się skończyć jak bym był przytomny, a ktoś na mnie wysypałby te czerwie. Skończyło by się masakrą. Pełno martwych czerwi i lekarz wśród nich zatłuczony naczyniem w którym by te robaki przyniósł:p
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Poszłam się kiedyś, w przypływie nadludzkiej odwagi, ZAREJESTROWAĆ się do dentysty. Gdyby nie radość z tego, że nie ma miejsc, pewnie bym tam zemdlała.Winkie pisze:Dentysty prawie wszyscy się boją - bierz znieczulenie.
Rodzice płacą.Winkie pisze:Telefonowanie - gorsze są rachunki za telefon.
Taa. Full wypas. Morfologia z rozmazem + wyżebrane TSH. Rodzinny ma mnie za wariatkęWinkie pisze:Rak - raz na rok ludziom przysługuje (ponoć) kompleksowe badanie za friko
Ja akurat pucuję siebie.Winkie pisze:Zarazki - o ludzie, gdybym miała się martwić zarazkami, to musiałabym Domestosem codziennie pucować całe mieszkanie
Mają osiem nóg. Jak można mieć osiem nóg?! Jak można chodzić po ścianach na ośmiu nogach?!Goś pisze:Cóż... a jakie jest uzasadnienie, by bać się pająków?
Bo umieranie boli.Winkie pisze:Kiedyś i tak umrzesz, więc co się stresować na zapas?
No cóż, Dimgrafie dla mnie też wysypanie na moje ciało czerwi nie byłoby przyjemne. W sumie, pewnie dla nikogo nie byłoby to przyjemne. A może?
Terapię larwami much pod względem stopnia obrzydliwości można porównać do urynoterapii. Tyle tylko, że leczenie czerwiami jest zdrowsze. Ponoć ludziom larwy uratowały zdrowie - tak, że teraz mogą normalnie śmigać na własnych kończynach.
No dobra, Gosiu to jaki jest problem z tym dentystą? Zapach, widok wierteł, strzykawek, czy ogólny "image"?
Agato89 - uwierz mi, życie też potrafi boleć. Są sytuacje w których ludzie czekają na śmierć jako na wybawienie.
Terapię larwami much pod względem stopnia obrzydliwości można porównać do urynoterapii. Tyle tylko, że leczenie czerwiami jest zdrowsze. Ponoć ludziom larwy uratowały zdrowie - tak, że teraz mogą normalnie śmigać na własnych kończynach.
No dobra, Gosiu to jaki jest problem z tym dentystą? Zapach, widok wierteł, strzykawek, czy ogólny "image"?
Agato89 - uwierz mi, życie też potrafi boleć. Są sytuacje w których ludzie czekają na śmierć jako na wybawienie.
Agatko89 umieranie nie zawsze boli.... Ale rozumiem co czujesz wielu się boi śmierci, bólu. Ja właściwie bardziej boje się, że nie umrę tylko zostanę kaleką uzależnionym od innych, boję się utraty wzroku (o dziwo nie boje się utraty nóg, paraliżu od pasa w dół).
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Jakże ja to dobrze rozumiemAgata89 pisze:Poszłam się kiedyś, w przypływie nadludzkiej odwagi, ZAREJESTROWAĆ się do dentysty. Gdyby nie radość z tego, że nie ma miejsc, pewnie bym tam zemdlała.
Co do pająków, wiem, że dla nas to wystarczające, chodziło mi o reakcję ludzi, którzy nie boją się tych bestii
Winkie, litości, gdyby to było coś, co potrafię uzasadnić, to uwierz, że zracjonalizowałabym to już tysiąc razy.