Prawo jazdy

Masz ochotę pogadać o czymś innym? Oto miejsce!
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Tłucz się Wrzeszczem w godzinach szczytu - na Gdańsk Główny. Prędzej piechotą dojdziesz. :wink:

Nie mam prawa jazdy. Zdawałam wielokrotnie, aż zdałam sobie sprawę, że to nie dla mnie. :lol:
Dobrze, że lubię spacery i jestem długodystansowcem. :wink:
hrabinka
pASibrzuch
Posty: 207
Rejestracja: 4 wrz 2010, 19:31

Post autor: hrabinka »

Prawo jazdy zdałam za drugim razem. Tak naprawdę to wolę autobusami dojeżdżać, o ile jest taka możliwość. Samochodem jeżdżę jak muszę albo żeby nie zapomnieć jak się jeździ.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Gdzie zdawałaś prawo jazdy? Chodzi mi o miasto.
Autobusy mają to do siebie, że:
a) są przepełnione w godzinach szczytu
b) nie przyjeżdżają na czas
c) przyjeżdżają przed czasem :wink:
d) z dnia na dzień kurs może być wycofany
e) nie wszędzie dojeżdżają.

Większą niezależność daje jednak samochód.
Awatar użytkownika
meg
ASter
Posty: 693
Rejestracja: 24 mar 2011, 09:46

Post autor: meg »

Ja zdałam za trzecim razem.
Ale nie jeżdżę samochodem, wolę rower a w zimie komunikację miejską. Muszę przyznać, że u nas w mieście komunikacja działa bez większych zarzutów, ja przynajmniej jestem z niej zadowolona.
Ostatnio zmieniony 8 paź 2013, 18:52 przez meg, łącznie zmieniany 1 raz.
Jesteśmy ofiarami geografii. Kulturowo, intelektualnie, uczuciowo.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

W Nibylandii jest komunikacja miejska? :wink:
Awatar użytkownika
Agata89
pASożyt
Posty: 81
Rejestracja: 5 sie 2011, 19:05
Lokalizacja: Warmia, polska Syberia

Post autor: Agata89 »

Zdałam za trzecim razem. Dwa razy oblałam, bo nie zauważyłam pieszego. Po zdanym egzaminie okazało się, że mam wadę wzroku i nie powinnam jeździć bez okularów :D
Jazda komunikacją miejską to dla mnie coś strasznego, dlatego cieszę się, że mam własny samochód.
hrabinka
pASibrzuch
Posty: 207
Rejestracja: 4 wrz 2010, 19:31

Post autor: hrabinka »

@Winkie W moim regionie akurat nie ma problemu z autobusami. Fakt faktem zdarzają się opóźnienia max. 10-15 minut (ale rzadko kiedy). A poza tym co 20-30 minut jeżdżą.
Jazda samochodem bywa ryzykowna, bo np. możesz jechać prawidłowo, a tu ni stąd ni zowąd może jakiś nieodpowiedzialny kierowca wjechać na Twój samochód. No i stres, panika itd. itp. Jeszcze jak jest mała stłuczka, to pół biedy. Ale jak coś poważnego...
Awatar użytkownika
adenozyna
pASibrzuch
Posty: 213
Rejestracja: 3 maja 2010, 23:56
Lokalizacja: Śląsk (Górny i Dolny)

Post autor: adenozyna »

no bez przesady, patrząc tak to wszystko przynosi ryzyko. Jazda autobusem wcale nie jest bezpieczniejsza niż prowadzenie samemu.
hrabinka
pASibrzuch
Posty: 207
Rejestracja: 4 wrz 2010, 19:31

Post autor: hrabinka »

Oczywiście, jazda autobusem turystycznym (czy też takim co kursuje po całym kraju czy nawet poza jego granicami) jest ryzykowna, podobnie jak jazda samochodem. Lecz przyznam szczerze, że jeszcze nie słyszałam, żeby były jakieś poważne wypadki z udziałem autobusów miejskich czy podmiejskich...
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Bo faktyczna ich liczba objęta jest tajemnicą. My otrzymujemy tylko ocenzurowane treści, jak w Orwellowskim 1984 roku.
Dobrą alternatywą dla samochodu byłyby za to rejsy statkami żeglugi śródlądowej. Tyle, że u nas chyba koryta rzek są zbyt zamulone i płytkie. Kiedyś barką transportowano części do budowy mostu - musiano w pewnym momencie ją podnosić przy użyciu czegoś podobnego do pontonów.
Hm, przynajmniej byłoby ciekawie. Jaka to przyjemność jechać autostradą, gdzie nawierzchnia jest cała, bez dziur, bez kolein
i wleczących się 20 km/h cudów przemysłu samochodowego? Żadna. Przejedźcie się drogami daleko od głównych tras, a będziecie mieć materiał do książek survivalowych.
Awatar użytkownika
Unheilig76
łASuch
Posty: 198
Rejestracja: 4 paź 2010, 06:53
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Unheilig76 »

Zdałem za trzecim razem. Było to wieki temu, WORD w Dąbrowie Górniczej, ciekawe czy jeszcze istnieje. :) Zdawaliśmy na fiatach 126p, wszystkie elementy na placu i 40 testów, jak dobrze pamiętam. Był to dla mnie ogromny stres, cóż, kiedy się ma 19 lat...
Dziś nie wyobrażam sobie życia bez samochodu. To poczucie wolności. Mogę w każdej chwili pojechać gdzie tylko chcę, nawet w środku nocy.
Nie muszę się martwić o połączenia, przesiadki, znosić uciążliwych współpasażerów, zawsze mam miejsce siedzące i to przy oknie :D
Jazda daje mi ogromną frajdę a sam samochód jest czymś o co można się troszczyć, dbać o niego, czyścić, pucować i nabłyszczać. Super sprawa!
Radzę nie zniechęcać się niepowodzeniami tylko uczyć się i zdawać!
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Zgadzam się. Samochód daje wolność, niezależność. Tylko zgłaszam jedno malutkie "ale": nie każdy nadaje się na kierowcę. Tak jak w i innych dziedzinach: są dobrzy, tacy sobie i ofiary losu.
Ponadto samochód jak na razie na samą wodę nie jeździ i codziennie trzeba dać mu owsa oraz dokonywać opłat oraz niezbędnych napraw, aby koła dalej się kręciły.
Aha, zapomniałabym. Mamy za dużo samochodów na świecie. Należałoby rozwinąć komunikację publiczną typu autobusy, metro, pociągi, gdzie do np. jednego wagonu mieści się dużo ludzi (zwłaszcza do SKM-ki w godzinach szczytu 8) ) i zajmują przeto mniej miejsca i generują mniej zanieczyszczeń oraz hałasu niż gdyby mieliby jechać każdy w osobnym aucie. Korki to zmora cywilizacji.
Ludzie uzależnili się w dużej mierze od samochodów, podobnie jak i od komórek (choć to drugie jest bardzo przydatne w wielu sytuacjach). Tak, że zamiast przejść ten króciutki przecież dystans pięciu km wolą przejechać go samochodem. Nie chodzi mi tutaj o sytuacje typu duże zakupy, po drodze do pracy, ale nadużywanie np. po ulubione (czyli tańsze o 5 gr) bułki kajzerki jechać przez całe miasto, z punktu A do punktu D, mijając punkty B i C, gdzie są takie same bułki (choć droższe o 5 gr).
Czasem nie warto jechać samochodem, nawet i w dłuższe trasy, bo pociągiem wyjdzie taniej, choć niekoniecznie szybciej, ale za to jak emocjonująco... :wink:
Awatar użytkownika
89aneta
pASibrzuch
Posty: 224
Rejestracja: 23 lis 2013, 12:29
Lokalizacja: Kielce

Re: Prawo jazdy

Post autor: 89aneta »

nie stać mnie na autko, wiec nie robię prawka buu :(
Libra

Re: Prawo jazdy

Post autor: Libra »

Znów zaczął mi doskwierać mój brak umiejętności "jezdzieckich".

Memu partnerowi dosyć poważnie rozkraczyło sie auto, dopóki go nie wskrzesi jesteśmy w separacji przymusowej. Owszem, autobusy są : ja do Rzeszowa mogę się wozic cały dzień, tam i z powrotem 8) połączeń bez liku, ale poźniej nie ma jak się stamtąd jak dostać do niego, ani on do Rzeszy ;) Urocza wioska, ale tak troszkę psy doopami tam szczekają.

Kolejny powód to to, że rodzice coraz starsi - gdy trzeba skoczyć do lekarza, zwracamy sie z prośbą do kuzyna aby ich podwiózł, a nie zawsze może.

W związku z tym, jestem w trakcie namawiania siostry aby wygraną z radia przeznaczyła na kurs prawa jazdy :P
Awatar użytkownika
Heremis87
pASjonat
Posty: 811
Rejestracja: 18 gru 2013, 22:05
Lokalizacja: Śląski Rzym
Kontakt:

Re: Prawo jazdy

Post autor: Heremis87 »

W mojej rodzinie jest chyba jakaś tradycja/zwyczaj nieposiadania prawa jazdy. Mi w zasadzie nie jest potrzebny pojazd, trzymam się swojej miejscowości po której chodzę na nogach. Myślę, że nie nadaję się na kierowcę, zbyt rozkojarzony, podatny na stres i jeszcze choroba lokomocyjna. Ostatnio w pracy zasugerowano mi mieć prawo jazdy, jednak najpewniej w obecnej pracy już długo nie zabawię. Prawa jazdy w tym wcieleniu raczej nie ruszę.
Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
Ewangelia Tomasza 42

"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
ODPOWIEDZ