tolerancja..
W tej kwestii się z tobą Viljar zgadzam ale najgorsze jest to, że to nie tyczy tylko mniejszości. Katolicy w Polsce stanowią większość, a mimo wszystko przez mohery, Rydzyka, obrońców krzyża itd. Też są źle postrzegani przez innych. Tak samo są problemy ze zwolennikami danych partii, czy nawet widzą różnych stacji telewizyjnych. Biedroniów niszczących wspólnoty jest wszędzie pełno i jest to problem jak napisałeś choćby w przypadku homoseksualistów.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Ktoś Ciebie Bodolsog źle postrzega?:P W przypadku asów to brak wiedzy społecznej działa na niekorzyść. Choć i nie tylko w tym przypadku. Ludzie często zamykają się w skorupach "swojego cudzego" światopoglądu i nie dopuszczają odmiennego patrzenia na świat.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: tolerancja..
W artykule do którego link zamieścił powyżej Viljar pada jedno ciekawe zdanie, które należy zapamiętać. Wypisać złotą czcionką.
Dokładnie. Albo się przystosujesz, albo "wypad". Możesz chcieć tutaj mieszkać, ale nie możesz... kiedy mentalność ludzką tak ciężko jest zmienić. Stereotypy są wygodne, bo odciążają mózg, stwarzają poczucie kontrolowania sytuacji."Jak nie chcesz tutaj mieszkać, to nie musisz".
-
- przedszkolASek
- Posty: 8
- Rejestracja: 6 gru 2011, 16:08
Re: tolerancja..
Toleruję nietolerancje Ignoruję ignorancje.
Re: tolerancja..
A więc na swój sposób jesteś nietolerancyjną ignorantką?Toleruję nietolerancje Ignoruję ignorancje.
Nietolerancji się nie toleruje - tylko z nią walczy.
Re: tolerancja..
Ładnie brzmi, ale to myślenie legitymujące nienawiść.Toleruję nietolerancje Ignoruję ignorancje.
Re: tolerancja..
A to już zależy, co rozumiemy przez słowo "nienawiść". Poza tym, jeśli czyjaś nietolerancja wynika z własnych doświadczeń, a nie z uprzedzeń, to jestem w stanie ją zrozumieć.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Re: tolerancja..
To zależy. Jeśli chodzi o nietolerancje (wynikającą z doświadczeń) wobec konkretnej osoby czy grupy osób z którą miało się nieprzyjemności to jak najbardziej rozumiem gorzej jeśli z powodu doświadczeń z jedną osobą jesteś uprzedzony do całej grupy społecznej (np. obrazi Ciebie 1 gej i za to jesteś uprzedzony do wszystkich). Rozumiem nie mieć szacunku wobec osoby, która nie ma szacunku dla Ciebie.Poza tym, jeśli czyjaś nietolerancja wynika z własnych doświadczeń, a nie z uprzedzeń, to jestem w stanie ją zrozumieć.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: tolerancja..
Jeśli nietolerancja jest nieszkodliwa, to wtedy nie jest to nietolerancja tylko odmienność.
Re: tolerancja..
Nie wstydź się. To tylko forum...
-
- przedszkolASek
- Posty: 8
- Rejestracja: 6 gru 2011, 16:08
Re: tolerancja..
To tak jakby walczyć nienawiścią z kimś kto Cie nienawidzi. Ja mysle ze dla kogoś kto Cie nienawidzi najgorsze co możesz zrobić to go kochać i życzyć mu jak najlepiej. Mam tutaj na mysli miłośc uniwersalną. Odpowiadać nietolerancją na nietolerancję, to znaczy zniżac sie do poziomu osoby nietolerancyjnej a jak z nią walczysz to schodzisz jeszcze niżej. Jest też różnica miedzy tolerancją i akceptacją. Akceptacja wyraża wiekszą aprobate, a tolerancja to obojetność, czyli nie angażowanie sie emocjonalne w postawe drugiej osoby. Osoby które są nietolerancyjne i zdolne do nienawiśći w rzeczywistości są bardzo nieszcześliwe i szczerze im współczuje. Negatywne emocje szkodzą tym którzy je przejawiają. Więc dlaczego walczyć? Na siłe nikogo nie zmienisz, stracisz swój cenny czas, który możesz przecież poświecić na coś bardziej kreatywnego i przyjemniejszego.Winkie pisze:A więc na swój sposób jesteś nietolerancyjną ignorantką?Toleruję nietolerancje Ignoruję ignorancje.
Nietolerancji się nie toleruje - tylko z nią walczy.
Re: tolerancja..
Zamiast tym razem w teoretyczne dywagacje się wdawać - taki oto przykład.
Grupowe znęcanie się nad jedną osobą. Słychać wyzwiska, dochodzi też do rękoczynów. Wiadomo, że chodzi o "inność" tej osoby np. jej kolor skóry, orientację seksualną, czy chociażby wygląd albo to, że uczy się w szkole (czyli jest dla nich "kujonem"). Jest to nietolerancja. Zgodnie z tym co napisałaś powyżej jako osoba "tolerancyjna" powinnaś w tym wypadku nie zrobić nic, no bo to przecież ich "poglądy", a Ty jesteś osobą przecież "tolerancyjną".
Należy rozróżnić pojęcia: tolerancja, a przyzwalanie na zło.
Ktoś może być seksistą, znęcać się nad kobietami bo tak został wychowany, takie ma poglądy na temat płci. Czy przyzwalając na takie zachowanie jesteśmy osobami tolerancyjnymi czy zwykłymi tchórzami?
Grupowe znęcanie się nad jedną osobą. Słychać wyzwiska, dochodzi też do rękoczynów. Wiadomo, że chodzi o "inność" tej osoby np. jej kolor skóry, orientację seksualną, czy chociażby wygląd albo to, że uczy się w szkole (czyli jest dla nich "kujonem"). Jest to nietolerancja. Zgodnie z tym co napisałaś powyżej jako osoba "tolerancyjna" powinnaś w tym wypadku nie zrobić nic, no bo to przecież ich "poglądy", a Ty jesteś osobą przecież "tolerancyjną".
Należy rozróżnić pojęcia: tolerancja, a przyzwalanie na zło.
Ktoś może być seksistą, znęcać się nad kobietami bo tak został wychowany, takie ma poglądy na temat płci. Czy przyzwalając na takie zachowanie jesteśmy osobami tolerancyjnymi czy zwykłymi tchórzami?
Re: tolerancja..
Tolerując tych z przykładu Winkie nie zgłaszasz sprzeciwu, czyli rozum to sobie jak chcesz, ale oni czują, że robią dobrze, a Ty to akceptujesz, więc mimowolnie popierasz. Pójdziesz im wytłumaczyć, że robią źle, ale Ty to tolerujesz i pozwalasz im katować biedaka/biedaczkę?
-
- przedszkolASek
- Posty: 8
- Rejestracja: 6 gru 2011, 16:08
Re: tolerancja..
Okej, w takiej sytuacji nie jestem w stanie wpłynąć na zachowanie grupy, ale moge sie zbliżyć do ofiary, zaprzyjaźnić sie z nią i dać jej wsparcie.
Według mnie tolerancja to nie jest przyzwalanie na zło.
Na przykład w sytuacji: widzę gurpę uzbrojonych skinheadów znencających się nad bezbronną osobą. jest oczywiste, że nie rzucę się z pomocą tej osobie, bo nie mam na to możliwości fizycznych, moge zadzwonić jedynie po policje, która i tak pewnie przyjedzie za późno.
To jest przykre, taki jest świat, nie zawsze jest sprawiedliwy, a my nie zawsze możemy wszystkim pomóc. Poza tym temat pomocy i temat tolerancji to już dwa różne tematy.
mi jest przykro że dzieją sie złe rzeczy na swiecie, przykro mi jeśli ktoś mnie nienawidzi albo nietoleruje, ale poprostu mi zostaje tylko to tolerować i skupić sie na tym żeby z dnia na dzien być najbardziej szcześliwą osobą jak to tzlko możliwe.
Według mnie tolerancja to nie jest przyzwalanie na zło.
Na przykład w sytuacji: widzę gurpę uzbrojonych skinheadów znencających się nad bezbronną osobą. jest oczywiste, że nie rzucę się z pomocą tej osobie, bo nie mam na to możliwości fizycznych, moge zadzwonić jedynie po policje, która i tak pewnie przyjedzie za późno.
To jest przykre, taki jest świat, nie zawsze jest sprawiedliwy, a my nie zawsze możemy wszystkim pomóc. Poza tym temat pomocy i temat tolerancji to już dwa różne tematy.
mi jest przykro że dzieją sie złe rzeczy na swiecie, przykro mi jeśli ktoś mnie nienawidzi albo nietoleruje, ale poprostu mi zostaje tylko to tolerować i skupić sie na tym żeby z dnia na dzien być najbardziej szcześliwą osobą jak to tzlko możliwe.