Też tak to widzę. Niestety.wyrwana_z_kontekstu pisze:
Jeśli brak popędu seksualnego podsycającego zauroczenie, to pozostaje albo płytki pragmatyzm, albo idealizm, który rozmija się z rzeczywistością. W obu przypadkach szanse na znalezienie drugiej połowy spadają do zera.
Aseksualni - tylko przez Internet szukać drugiej połówki?
- Unheilig76
- łASuch
- Posty: 198
- Rejestracja: 4 paź 2010, 06:53
- Lokalizacja: Śląsk
- Bella Wildrose
- łASuch
- Posty: 174
- Rejestracja: 6 lip 2010, 20:42
- Lokalizacja: Grudziądz
- Kontakt:
Ja podobnie. Jednak jestem szczęśliwa w swoim życiu. Wiem, że mogłabym mieć kogoś, ale po wszystkich przygodach ze związkami, jest mi naprawdę dobrze tak, jak jestPiorun pisze:Ja tam w ogóle przestałem szukać.
Doszedłem do wniosku że jestem mutantem i muszę się pogodzić że innych takich niet
Jeśli jednak chodzi o szukanie, to myślę, że internet jest najlepszym rozwiązaniem, gdy chodzi o szukanie kogokolwiek Najlepszych znajomych poznałam właśnie przez internet, a teraz jesteśmy już znajomymi z reala i jakie to ma znaczenie jak zaczęła się nasza znajomość? Szczerze mówiąc, trochę irytuje mnie postrzeganie w stylu "z internetu = gorszy" (ogólnie mówiąc). Dlaczego? Przecież ci wszyscy ludzie, którzy tam siedzą, nie są jakimiś robotami, tylko prawdziwymi ludźmi, którym komunikację ułatwia internet. Oczywiście nigdy nie wiadomo z kim zaczyna się rozmowę, ale czy naprawdę tak łatwiej zaufać komuś w świecie rzeczywistym? Przecież tam jest tak samo - też zdarzają się ludzie fałszywi i ze złymi zamiarami i to dosyć często.
Re: Aseksualni - tylko przez Internet szukać drugiej połówki
Odpowiadając na pytanie wyjdę z kontekstu statystycznego. Asem jest co setna osoba. Wydaje się, że jest to dużo jak na tak mniejszościowe zjawisko. Jednak sama osobiście żadnego Asa poza sobą nie znam i nie słyszałam, aby kogoś takiego prócz mnie znali moi znajomi. Rzucająć okiem na lokalizacyjne skupiska Asów na podstawie przeglądu użytkowników tego forum, zaważam, że największe zgrupowania znajdują się w obszarach tj. trójmieście, wawa, śląsk i dolny śląsk, a co z tego wynika- większa część Asów ulokowana jest w południowej części kraju. Jeśli więc szukamy sobie kogoś poza tymi obszarami w świecie niewirtualnym-szanse niestety w praktyce są zerowe. Istnieje cień szansy na znalezienie sobie kogoś realnie we wskazanych miejscach, ale tak naprawdę rzeczywiste szanse na trafienie daje dopiero Internet.Jakie są szanse, by znaleźć partnera aseksualnego w realu? A może aseksualni dobierają się tylko przez Internet i próżno marzyć, że poznam kogoś poza Internetem, kto nie będzie chciał ode mnie seksu?
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Re: Aseksualni - tylko przez Internet szukać drugiej połówki
Bo ja wiem... Internetowo nie da się poznać człowieka na tyle dobrze, aby można by było stworzyć z nim konkretny związek. Dopiero spotkanie w realu o tym przesądza. No i tu pojawiają się problemy np. czy będę się jej/jemu podobać (w sensie - fizycznie), albo też miejsce spotkania. Przykładowo, on z północy, ona z południa Polski. Dobrze jeszcze jak są z tego samego kraju, a co jeśli rozmawiają ze sobą osoby z dwóch różnych części świata?
Owszem, Internet daje ogromne możliwości, ale stwarza też pewne złudzenia.
Owszem, Internet daje ogromne możliwości, ale stwarza też pewne złudzenia.
Re: Aseksualni - tylko przez Internet szukać drugiej połówki
Z autopsji śmiem zaprzeczyć. Jak w rozmowach przez net nie zgrywasz kogoś innego, to można się dać komuś całkiem nieźle poznać. Jeżeli dwie osoby nie udają, to wychodzi.Winkie pisze:Bo ja wiem... Internetowo nie da się poznać człowieka na tyle dobrze, aby można by było stworzyć z nim konkretny związek. Dopiero spotkanie w realu o tym przesądza. No i tu pojawiają się problemy np. czy będę się jej/jemu podobać (w sensie - fizycznie), albo też miejsce spotkania. Przykładowo, on z północy, ona z południa Polski. Dobrze jeszcze jak są z tego samego kraju, a co jeśli rozmawiają ze sobą osoby z dwóch różnych części świata?
Owszem, Internet daje ogromne możliwości, ale stwarza też pewne złudzenia.
Biorąc pod uwagę statystyki przytoczone wyżej, to chyba logicznym się zdaje, że poznanie kogoś AS, który będzie do nas pasował jest jak wygranie na loterii. Zwycięskiego losu się nie wyrzuca, nawet jak nagrodę możesz odebrać dopiero z drugiego końca świata. Wręcz przeciwnie, po prostu czekasz na dobrą okazję i nie ma nic lepszego w świecie jak właśnie pojechać delektować się tą nagrodą, gdziekolwiek by była. I znów, i znów.
Jeżeli chcesz szukać w realu to musisz się ujawnić, być towarzyską i/lub sprawić, by o Twoim aseksualiźme było głośno. Inny AS (ale też pewnie wielu, którzy będą chcieli Cię "uleczyć" swoimi wspaniałymi przecież umiejętnościami...) powinien się odezwać z czystej potrzeby bliskości ASa.youngirl pisze:Jakie są szanse, by znaleźć partnera aseksualnego w realu? A może aseksualni dobierają się tylko przez Internet i próżno marzyć, że poznam kogoś poza Internetem, kto nie będzie chciał ode mnie seksu?
Wydaje mi się, że ASy są statystycznie mniej więcej wszędzie w takiej samej ilości (adekwatnie do gęstości zaludnienia), tylko nie każdy ma szanse trafić na to forum, czy w ogóle dowiedzieć się o aseksualiźmie, jako możliwości (a przy tym nie chorobie!)
Re: Aseksualni - tylko przez Internet szukać drugiej połówki
Tyle, że skąd wiedzieć można czy ta druga osoba mówi prawdę? To taka ruletka, gra w ciemno. Można się nawet w tej osobie zakochać, polubić ją za jej osobowość czy głoszone poglądy, a potem rozczarować się głęboko, gdy wirtualna kreacja nijak przystaje do rzeczywistego wizerunku osoby.bodolsog pisze:Z autopsji śmiem zaprzeczyć. Jak w rozmowach przez net nie zgrywasz kogoś innego, to można się dać komuś całkiem nieźle poznać. Jeżeli dwie osoby nie udają, to wychodzi.Winkie pisze:Bo ja wiem... Internetowo nie da się poznać człowieka na tyle dobrze, aby można by było stworzyć z nim konkretny związek. Dopiero spotkanie w realu o tym przesądza. No i tu pojawiają się problemy np. czy będę się jej/jemu podobać (w sensie - fizycznie), albo też miejsce spotkania. Przykładowo, on z północy, ona z południa Polski. Dobrze jeszcze jak są z tego samego kraju, a co jeśli rozmawiają ze sobą osoby z dwóch różnych części świata?
Owszem, Internet daje ogromne możliwości, ale stwarza też pewne złudzenia.
Biorąc pod uwagę statystyki przytoczone wyżej, to chyba logicznym się zdaje, że poznanie kogoś AS, który będzie do nas pasował jest jak wygranie na loterii. Zwycięskiego losu się nie wyrzuca, nawet jak nagrodę możesz odebrać dopiero z drugiego końca świata. Wręcz przeciwnie, po prostu czekasz na dobrą okazję i nie ma nic lepszego w świecie jak właśnie pojechać delektować się tą nagrodą, gdziekolwiek by była. I znów, i znów.
Klawiatura tak papier - wszystko przyjmie.
W Internecie można się jednakże otworzyć "bardziej" w odniesieniu do swej orientacji seksualnej. W towarzystwie, w realu, jakoś tam trudniej. Tutaj mimo wszystko ma się ludzi na dystans.
Re: Aseksualni - tylko przez Internet szukać drugiej połówki
Takie udawanie- jeśli faktycznie chce się z kimś stworzyć jakąś bliższą relację, na dłuższą metę jest bez sensu. Prawda tak czy siak wyjdzie na jaw, wcześniej czy później.
Zresztą co do poznanych w "realu" (niekoniecznie sklepie ) osób też nie zawsze ma się tą pewność co do tego jakie są naprawdę.
Zresztą co do poznanych w "realu" (niekoniecznie sklepie ) osób też nie zawsze ma się tą pewność co do tego jakie są naprawdę.
Re: Aseksualni - tylko przez Internet szukać drugiej połówki
Tak, ale szybciej można się dowiedzieć jaka jest ta konkretna osoba.
Natomiast znajomość internetowa może ciągnąć się miesiącami, latami bo ktoś czasu nie, a to przerwa w dostawie prądu, niepłacony rachunek za Internet... Dawkowanie odpowiednio zmodyfikowanej wiedzy o swojej osobie.
Kto chciałby rozmawiać z osobą, która z miejsca przyzna się do swych wad, niedociągnięć czy porażek?
Ludzie chcą się zaprezentować i prezentować z jak najlepszej strony, aby ta druga osoba nie znudziła się, bądź przerzuciła uwagę na bardziej "wartościowszą" osobę...
Natomiast znajomość internetowa może ciągnąć się miesiącami, latami bo ktoś czasu nie, a to przerwa w dostawie prądu, niepłacony rachunek za Internet... Dawkowanie odpowiednio zmodyfikowanej wiedzy o swojej osobie.
Kto chciałby rozmawiać z osobą, która z miejsca przyzna się do swych wad, niedociągnięć czy porażek?
Ludzie chcą się zaprezentować i prezentować z jak najlepszej strony, aby ta druga osoba nie znudziła się, bądź przerzuciła uwagę na bardziej "wartościowszą" osobę...
Re: Aseksualni - tylko przez Internet szukać drugiej połówki
Zrobiłem to. Dała mi szansę i teraz nikt nie żałuje. Za to wiem, że związku nie rozwali jakiś trup z szafy, co daje już solidne podstawy.Winkie pisze:Kto chciałby rozmawiać z osobą, która z miejsca przyzna się do swych wad, niedociągnięć czy porażek?
Re: Aseksualni - tylko przez Internet szukać drugiej połówki
Takie wieści radują serce. A ile tak mniej więcej stażu ma Twój związek z tą osobą?bodolsog pisze:Zrobiłem to. Dała mi szansę i teraz nikt nie żałuje. Za to wiem, że związku nie rozwali jakiś trup z szafy, co daje już solidne podstawy.
Re: Aseksualni - tylko przez Internet szukać drugiej połówki
Krótko, to osoba z forum.
Ale świetnie rokuje.
Ale świetnie rokuje.
Re: Aseksualni - tylko przez Internet szukać drugiej połówki
Zgadzam się z Bodolsogiem. Czasem warto zaryzykować. Zresztą wydaje Mnie się, że nawet udawanie na dłuższą metę jest trudne i w końcu nawet w wirtualnym związku prawda wyjdzie na jaw. Nie ma kłamców doskonałych, ale trzeba uważać by nie dać się tak omotać aby nie dostrzec niezgodności kłamstw.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Aseksualni - tylko przez Internet szukać drugiej połówki
Niech pomyślę...pewna osoba z forum ostatnio określiła swój wątek w dziale Szukam jako nieaktualny. Czy to ta osoba?...
O, przepraszam bardzo. JEST. Locke Lamora jest wirtuozem kłamstwa, prawdziwym Picasso i Mozartem w jednym.Nie ma kłamców doskonałych
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: Aseksualni - tylko przez Internet szukać drugiej połówki
tak, to ta osobaWinkie pisze:Niech pomyślę...pewna osoba z forum ostatnio określiła swój wątek w dziale Szukam jako nieaktualny. Czy to ta osoba?...
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"
Re: Aseksualni - tylko przez Internet szukać drugiej połówki
Skoro oficjalnie już się ujawniliście to oficjalnie gratuluje :p
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"