tolerancja..

"Piekarnik" na kontrowersyjne tematy
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: tolerancja..

Post autor: Winkie »

wild.lilith pisze:ale poprostu mi zostaje tylko to tolerować i skupić sie na tym żeby z dnia na dzien być najbardziej szcześliwą osobą jak to tzlko możliwe.
Coraz bardziej szczęśliwa w świecie coraz bardziej wyzbywającym się uczuć, współczucia i bezinteresownej pomocy...
Czy oglądałaś może film "Podaj dalej"? Może i naiwny, idealistyczny, ale dotyka ważnego problemu w życiu każdego człowieka - czy reagować kiedy innej osobie dzieje się krzywda? Czy pomagać w sytuacji, w której brak reakcji oznacza przyzwolenie, a nawet i - współodpowiedzialność?
wild.lilith pisze:Poza tym temat pomocy i temat tolerancji to już dwa różne tematy.
Dlaczego? Tolerancja nie wiąże się tylko ze słowami, lecz i z czynami. Pomoc to czyn.

Gdyby każdy zatapiałby się we własnym szczęściu, graniczącym z egoizmem, to dobro wymarłoby szybciej niż to nam się wydaje. Just think about it.
wild.lilith
przedszkolASek
Posty: 8
Rejestracja: 6 gru 2011, 16:08

Re: tolerancja..

Post autor: wild.lilith »

A czy mógłbyś podać mi wiecej danych na temat tego filmu (reżyser, produkcja itp?)? Chetnie go zobacze.

Co do tematu tolerancja - pomoc, ok idą ze sobą w parze, jasne. I myśle nad tym :) jak wymyśle coś konstruktywnego to dam znać, bo temat tak naprawde jest bardzo skomplikowany. W moim rozumieniu chodzi o definicje znaczeń pojeć, które mogą być różne. I też w zależności od poszczególnych, różniacych sie od siebie definicji tych samych słow można różnie podejść do tematu i tworzyć niekończacą sie ilosc referatów :)

Ale jasne, pomoc to czyn, jak najbardziej wartosciowy i szlachetny. I czyn jest ważniejszy od wszystkich słow na świecie.
bodolsog
Wyrób chłopakopodobny
Posty: 361
Rejestracja: 26 gru 2010, 00:45

Re: tolerancja..

Post autor: bodolsog »

Podaj dalej na filwebie
wild.lilith pisze:Co do tematu tolerancja - pomoc, ok idą ze sobą w parze, jasne. I myśle nad tym :) jak wymyśle coś konstruktywnego to dam znać, bo temat tak naprawde jest bardzo skomplikowany. W moim rozumieniu chodzi o definicje znaczeń pojeć, które mogą być różne. I też w zależności od poszczególnych, różniacych sie od siebie definicji tych samych słow można różnie podejść do tematu i tworzyć niekończacą sie ilosc referatów :)
Tołstoj postulował absolutne niestosowanie przemocy, a jak go podobnymi przykładami męczyli wychodził traskając drzwiami. Po prostu tak jak byś chciała nie da się, nie będąc przy tym okkrutniczką zezwalającą na zło w imię swoich koncepcji etycznych.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: tolerancja..

Post autor: Winkie »

Jeśli pozwala ktoś na szerzenie się zła, to czy jest jeszcze etykiem? Czy konformistą?
hellokitty93
ASiołek
Posty: 96
Rejestracja: 15 gru 2011, 22:35
Lokalizacja: Łódż,Poland

Re: tolerancja..

Post autor: hellokitty93 »

Jeśli chodzi o tolerancję to ja jestem tolerancyjna wobec wszystkich innych orientacji,każdy ma prawo być taki jakim się urodził. :))))
<R>
Awatar użytkownika
Molly
ASiołek
Posty: 57
Rejestracja: 11 gru 2011, 19:05
Lokalizacja: Okolice Trójmiasta ;)

Re: tolerancja..

Post autor: Molly »

Granicą tolerancji jest nietolerancja. I tego się trzymam. Toleruję i akceptuję ludzi, którzy nie krzywdzą innych.
Obrazek
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: tolerancja..

Post autor: Layla »

Ja ogólnie bardzo tolerancyjna. A zasadę mam taką: póki ktoś nie narzuca mi swoich poglądów i nie afiszuje się z nimi bez opamiętania, to go toleruje. Oczywiście, są pewne granice, czynów karalnych nie jestem w stanie tolerować. Ale nie przeszkadza mi kolor skóry, narodowość, czy religia (póki się nie narzuca - w przeciwnym wypadku jest wojna :P).
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Awatar użytkownika
Silencio
AS gaduła
Posty: 406
Rejestracja: 27 paź 2011, 19:36
Kontakt:

Re: tolerancja..

Post autor: Silencio »

Jestem tolerancyjna, chociaż zawsze podkreślam, że jest różnica pomiędzy tolerowaniem, a akceptowaniem jakiegoś zjawiska. Nie przeszkadza mi niczyja orientacja, kultura czy wyznanie, nigdy i nigdzie. O ile ten ktoś nie usiłuje mnie na siłę "nawracać" na swoje poglądy albo nie narusza mojej wolności. Nie cierpię wszelkiego rodzaju fanatyzmów i trzymam się od tego tak daleko, jak tylko mogę. Pech chce, że gdzieś ten fanatyzm cały czas mnie goni.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: tolerancja..

Post autor: Winkie »

Silencio pisze:Pech chce, że gdzieś ten fanatyzm cały czas mnie goni.
Możesz rozwinąć tą ostatnią myśl?
Awatar użytkownika
Silencio
AS gaduła
Posty: 406
Rejestracja: 27 paź 2011, 19:36
Kontakt:

Re: tolerancja..

Post autor: Silencio »

Winkie pisze:Możesz rozwinąć tą ostatnią myśl?
Mam dość skomplikowaną sytuację rodzinną, na zasadzie podziału, że jedna strona jest mocno antyklerykalna, druga - bardzo katolicka. I z obu stron dopada mnie fanatyzm, niby na innych zasadach, ale ostatecznie dokładnie taki sam. Tu mnie próbują na siłę chrystianizować, słyszę nieustannie, że oddalam się od Boga, dlatego moje życie jest złe i niedobre, jak coś mi wychodzi, słyszę, że moje życie jest dobre, też dlatego, ze się oddalam od Boga, bo tak to jest jak się zadaje z Szatanem... Logika katolika. Już słyszałam kilka razy, że mam nie przychodzić, nie odwiedzać, nie przyjeżdżać na święta i tak dalej. Z drugiej strony dokładnie to samo, że nie mogę myśleć tak, bo muszę myśleć tak jak oni, bo oni zawsze mają rację. I tak biegają za mną, to z krzyżem, to z sierpem i młotem.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: tolerancja..

Post autor: Winkie »

Po prostu bądź sobą. Ja jestem antyklerykalną osobą, ale nie biegam za nikim z sierpem i młotem. :wink: Tolerancję stosowaną postrzegam w sposób polegający na chociażby przechodzeniu do porządku codziennego nad czyimś bardzo mocnym przywiązaniem do instytucji kościelnych graniczącym nawet z fanatyzmem religijnym. I tego samego oczekuję od drugiej strony, no ale... :roll:
Awatar użytkownika
Silencio
AS gaduła
Posty: 406
Rejestracja: 27 paź 2011, 19:36
Kontakt:

Re: tolerancja..

Post autor: Silencio »

Zdaję sobie sprawę, ja sama jestem antyklerykalna, ale tutaj raczej chodzi o to, że babcia kocha komunizm i ogólnie naciska na mnie w paru kwestiach, w których mam inne zdanie ;). Ja nie oczekuję raczej tolerancji od drugiej strony bo wiem, że to niemożliwe. Ja bym chciała nawet, żeby oni po prostu darowali sobie uwagi na temat mojej osoby i zostawili je dla siebie czy dyskutowali o nich, kiedy mnie nie będzie obok - to by mi wystarczało, taki rodzaj udawanej neutralności.
Awatar użytkownika
Patryk
bASyliszek
Posty: 1006
Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
Kontakt:

Re: tolerancja..

Post autor: Patryk »

Domyślam się,że to ten rodzaj fanatyzmu,gdzie po wielu rozmowach na argumenty nie jest możliwym ich przekonać żeby pozwolili Ci pozostać przy swoich poglądach..
Awatar użytkownika
Silencio
AS gaduła
Posty: 406
Rejestracja: 27 paź 2011, 19:36
Kontakt:

Re: tolerancja..

Post autor: Silencio »

Zacznijmy od tego, że nie istnieje coś takiego, jak "rozmowa na argumenty" w ich wykonaniu. To po prostu nie przejdzie. Myślę, że to jest głównie ten rodzaj fanatyzmu, gdy ktoś jest gotów przeglądać twoje rzeczy albo wypytywać o Bóg wie jakie sprawy twoich znajomych, pozwalać sobie na bardzo niewybredne komentarze, sugestie i tym podobne. Najbardziej jednak bawi mnie to, jak na koniec rozmowy, słyszę często, że ja "nie potrafię uszanować innego zdania". Najlepszy dowcip roku w wykonaniu mojej rodziny :)
Awatar użytkownika
Patryk
bASyliszek
Posty: 1006
Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
Kontakt:

Re: tolerancja..

Post autor: Patryk »

Ja myślę,że to jest tak,że im mniej ktoś jest przekonany co do swoich poglądów,do czegoś na czym zależy mu żeby było prawdą tym bardziej przekonuje innych do podzielania jego opinii.W rzeczywistości jednak przekonuje nie innych ale przede wszystkim samego siebie.Jeśli ktoś jest pewny swego ma gdzieś co myślą o tym inni.
ODPOWIEDZ