Rozumiem.dimgraf pisze:Dalej nie widzę powiązania z moją wypowiedziom.
Najwyraźniej została ona przeze mnie źle zinterpretowana.
Rozumiem.dimgraf pisze:Dalej nie widzę powiązania z moją wypowiedziom.
W końcu ktoś to powiedziałdimgraf pisze:Starałem się też zwrócić uwagę na fakt, że ateizm to też forma wiary u niektórych przeradzająca się w chorą ideologię bądź "religię" więc też może być zjawiskiem szkodliwym.
Wszystko było by ok, gdyby nie to, że analogii nie ma. Co prawda nie jest tak, że ateiści uznają istnienie boga czy jakiejkolwiek istoty o podobnych charakterze, jednak z drugiej strony formułują stanowisko przeciwne - odrzucają istnienie czegoś takiego I na tym niewiara ateizmu polega, ma charakter pozytywny, a nie negatywnyAnonymousJ pisze:Jak wedlug was ateizm jest religia, to rownie dobrze mozna nazwac niegranie w pilke sportem, albo bycie lysym kolorem wlosow
No dobra, ale czy naprawde potrzebujemy religie, zeby byc dobrymi ludzmi, ktorzy nie zabijaja innych?meg pisze:A ja jestem wierząca, tyle, że nie do końca wiem w co
W sumie, żadna religia mi nie przeszkadza, wszystkie na ogół zakładają to samo: bądź dobry, nie krzywdź, nie zabijaj i takie tam.
Moj chory mozg przeczytal ze w nastepnym wcieleniu bedziesz kotletemmeg pisze: Coraz częściej skłaniam się ku teorii odrodzeń, kto wie może w następnym wcieleniu będę jakimś kotem
Wiesz, nawet kwestie które wydawać by się mogły proste (w rozumieniu dobro/zło) sprawiają ludziom wiele problemu. No choćby nie zabijaj? A aborcja, eutanazja? Czy to nie ludzie? Nie kradnij, ale czy matka, która ukradnie chleb by nakarmić dziecko jest zła? Nie cudzołóż, ale gdy to jedyny sposób by nie kraść tego chleba? Ludzie potrzebują kogoś kto im wskaże, podpowie jak postępować. Da wzór do naśladowania. Myślę, że o to chodzi w wielu religiach. Czy jesteś tak przekonany, że nic z religii nie wyniosłeś? Podałem tylko kilka przykładów na to, że świat nie jest czarno-biały, że jest wiele elementów które nie wywodzą się z samej kwestii wiary w Boga. Jeśli dla ludzi świadomość, że jest coś po śmierci, że za złe uczynki czeka ich kara to jest to raczej dobre, bo obawiając się kary od Boga nie skrzywdzi drugiego człowieka. Problemem moim zdaniem nie jest to czy ktoś wierzy czy nie ale to jak interpretuje tą wiarę. Zły nie jest Bóg czy religia, a człowiek który wykorzystuje religię do własnych celów, do kontrolowania ludzi szukających wskazówki jak żyć.AnonymousJ pisze:No dobra, ale czy naprawde potrzebujemy religie, zeby byc dobrymi ludzmi, ktorzy nie zabijaja innych?