Jak nie? Właśnie to się przecież na odczuciu jednostki opiera. Jeśli ktoś czuje się asem, a jednocześnie wpisuje się w definicje tych podgrup to tak naprawdę to czy jest bardziej a czy s zależy już od niego. I wrócę do przykładu z masturbacją, czy osoba która się masturbuje to as czy nie? Oczekujemy od społeczeństwa świadomości, a sami tak do końca nie potrafimy określić konkretnych cech i zachowań określających kogoś jako osobę aseksualną.Aseksualizm bardzo ciężko jest odróżnić np. od oziębłości, więc poleganie jedynie na odczuciach subiektywnych jednostki
Swiadomość w społeczeństwie polskim.
Re: Swiadomość w społeczeństwie polskim.
Chodziło mniej wartościowy jako as, a nie jako człowiek.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Swiadomość w społeczeństwie polskim.
Ja powiedziałabym, że nie. Mnie się to kojarzy z zasłyszaną kiedyś definicją autoseksualizmu - czyli potrzeby seksualne, które nie koncentrują się na innych osobach (w sensie nie ma pociągu seksualnego jako takiego) ale są rozładowywane na samym sobie. To prawda, cech Tru Asa określić nie potrafimy do końca, bo zapewne każdy z nas miałby inne zdanie czy opinię, ale różnego rodzaju podgrupy wcale nie ułatwiają zrozumienia. I nie zgodzę się, że to, czy ktoś jest bardziej aseksualny czy bardziej seksualny zależy od niego. Akurat nasza orientacja seksualna (tudzież jej brak) to coś, co chyba niezbyt od nas zależy .I wrócę do przykładu z masturbacją, czy osoba która się masturbuje to as czy nie?
Re: Swiadomość w społeczeństwie polskim.
Jako człowiek - nie. Jako as tak, bo wyrządzający szkodę społeczności.dimgraf pisze:Chodziło mniej wartościowy jako as, a nie jako człowiek.
Kierując się tym co napisałeś, to dosłownie każda z seksualnych osób mogłaby się wpisać jako "aseksualny". Wystarczy tylko znaleźć lub stworzyć odpowiednią podgrupę i gotowe. Tylko właściwie po co?dimgraf pisze:Jak nie? Właśnie to się przecież na odczuciu jednostki opiera. Jeśli ktoś czuje się asem, a jednocześnie wpisuje się w definicje tych podgrup to tak naprawdę to czy jest bardziej a czy s zależy już od niego.
Wg mnie - nie.dimgraf pisze: I wrócę do przykładu z masturbacją, czy osoba która się masturbuje to as czy nie?
Otóż definicja aseksualizmu jest bardzo prosta, tylko osoby szukające niekiedy wymówki, albo sytuacji dla siebie komfortowej komplikują ją ponad miarę.dimgraf pisze:Oczekujemy od społeczeństwa świadomości, a sami tak do końca nie potrafimy określić konkretnych cech i zachowań określających kogoś jako osobę aseksualną.
Re: Swiadomość w społeczeństwie polskim.
To można być bardziej lub mniej wartościowym asem? Może jak w chemii, są asy jedno-dwu i trójwartościowe?dimgraf pisze:Chodziło mniej wartościowy jako as, a nie jako człowiek.
Tym bardziej nigdy nie dojdziemy do konsensusu w tej sprawie, jeśli prosty logiczny wywód taki jak u Winkie ma być odbierany jako umniejszanie wartości kogoś jako asa.dimgraf pisze:Oczekujemy od społeczeństwa świadomości, a sami tak do końca nie potrafimy określić konkretnych cech i zachowań określających kogoś jako osobę aseksualną.
Mam wrażenie, że ta dyskusja oraz tocząca się równolegle o nowym dziale stają się coraz bardziej absurdalne.
Re: Swiadomość w społeczeństwie polskim.
Ta dyskusja ma jeszcze jakiś sens. Tamta już dawno pasie się na "zielonych" łąkach absurdu...Nadia__ pisze:Mam wrażenie, że ta dyskusja oraz tocząca się równolegle o nowym dziale stają się coraz bardziej absurdalne.
Nie ma co się dziwić, że w żadnych z publikacji nie ma podgrup aseksualizmu, skoro one są tak bardzo umowne i komplikujące ponad miarę coś właściwie prostego, właściwie bez konkretnego celu.
Re: Swiadomość w społeczeństwie polskim.
Tu się akurat zgadzam, że dodatkowe definicji wprowadzają tylko zamęt. A o słuszności nazywania aseksualizmu orientacją to się nie będę wypowiadał. Ale fakt seksualność nie zależy od nas ale to jak odczuwamy w sensie jak odbieramy i interpretujemy te uczucia to już zależy od konkretnego człowieka. Ewentualnie pomoże mu w tym pan Depko i jemu podobniSilecio pisze:To prawda, cech Tru Asa określić nie potrafimy do końca, bo zapewne każdy z nas miałby inne zdanie czy opinię, ale różnego rodzaju podgrupy wcale nie ułatwiają zrozumienia. I nie zgodzę się, że to, czy ktoś jest bardziej aseksualny czy bardziej seksualny zależy od niego. Akurat nasza orientacja seksualna (tudzież jej brak) to coś, co chyba niezbyt od nas zależy .
Myślałem raczej o wartościach procentowych.Nadia pisze:To można być bardziej lub mniej wartościowym asem? Może jak w chemii, są asy jedno-dwu i trójwartościowe?
Tak jak dyskusje o słuszności decyzji moderatora i/lub admina, ale cóż.Nadia pisze:Mam wrażenie, że ta dyskusja oraz tocząca się równolegle o nowym dziale stają się coraz bardziej absurdalne.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Swiadomość w społeczeństwie polskim.
Owszem, ale nasza interpretacja może być błędna i wynikać z różnych przyczyn .Ale fakt seksualność nie zależy od nas ale to jak odczuwamy w sensie jak odbieramy i interpretujemy te uczucia to już zależy od konkretnego człowieka.
Re: Swiadomość w społeczeństwie polskim.
Otóż to. Wymyślając coraz to dziwaczniej brzmiące definicje, i to na określenie zachowań często u seksualnych spotykanych, z jednej definicji aseksualizmu robi się kilka na prywatny użytek, tak że nie wiadomo już na czym właściwie ten aseksualizm polega. I dziwić się potem, że seksuolodzy tak negatywnie wypowiadają się o samej możliwości istnienia aseksualizmu, skoro brak jakieś spójności tu, myśli przewodniej. Ktoś rzuci nowe hasło - i już rozpatrywane jest ono jako słuszne, mimo iż niepoparte żadnymi badaniami w tym kierunku.Silencio pisze:Owszem, ale nasza interpretacja może być błędna i wynikać z różnych przyczyn .Ale fakt seksualność nie zależy od nas ale to jak odczuwamy w sensie jak odbieramy i interpretujemy te uczucia to już zależy od konkretnego człowieka.
Re: Swiadomość w społeczeństwie polskim.
Myślę, że jeśli chodzi o odmienności seksualne rzeczywiście społeczeństwo polskie staje się coraz bardziej tolerancyjne, choć wciąż jest zbyt uprzedzone. Sama mam wielu homoseksualnych przyjaciół i znajomych hetero, którzy ich nie akceptują albo po prostu ich nie rozumieją. Najbardziej zawsze dziwi mnie podejście wielu facetów do tematu, którzy lesbijki tolerują ale gejów już nie, bo myślą, że są w jakiś sposób zagrożeni (mają zbyt duże mniemanie o sobie najwidoczniej).
Aseksualizm to bardziej skomplikowana sprawa. W świecie, który kręci się wokół seksu większość ludzi nie potrafi zrozumieć, że ktoś może nie mieć popędu. Wielu moich znajomych wie, że jestem aseksualna i nie potrafią tego zrozumieć. Uchodzę za większe dziwadło niż wszyscy moi znajomi homo i bi, no bo "normalny człowiek chce się ruchać". Twierdzą, że z takim podejściem nigdy nikogo nie znajdę i nigdy z nikim nie będę, a ja kiedy obserwuję do czego zmierza współczesny świat zaczynam w to wierzyć.
W każdym razie widzę, że każda odmienność seksualna spotyka się z coraz większą akceptacją jeśli tylko wciąż chodzi o seks. Gdy nie chcesz seksu, dla ludzi zaczyna się "choroba".
Aseksualizm to bardziej skomplikowana sprawa. W świecie, który kręci się wokół seksu większość ludzi nie potrafi zrozumieć, że ktoś może nie mieć popędu. Wielu moich znajomych wie, że jestem aseksualna i nie potrafią tego zrozumieć. Uchodzę za większe dziwadło niż wszyscy moi znajomi homo i bi, no bo "normalny człowiek chce się ruchać". Twierdzą, że z takim podejściem nigdy nikogo nie znajdę i nigdy z nikim nie będę, a ja kiedy obserwuję do czego zmierza współczesny świat zaczynam w to wierzyć.
W każdym razie widzę, że każda odmienność seksualna spotyka się z coraz większą akceptacją jeśli tylko wciąż chodzi o seks. Gdy nie chcesz seksu, dla ludzi zaczyna się "choroba".