O emocjonalności

Dodaj swój głos! (ankiety są anonimowe)

Czy jesteś

raczej zmyslowy / a (od zmysłów a nie erotyki)
36
55%
raczej oschły / a
29
45%
 
Liczba głosów: 65

marchewa
AS gaduła
Posty: 475
Rejestracja: 7 gru 2009, 19:55

Post autor: marchewa »

Zaznaczyłam odpowiedź że raczej oschła.
Dobrze że jest to raczej, bo oczywiście z tym bywa różnie i zależy od różnych sytuacji, kontekstów i takich tam.
Awatar użytkownika
FEMME
gimnASjalista
Posty: 12
Rejestracja: 27 lip 2010, 21:33
Lokalizacja: z piekła rodem

Post autor: FEMME »

Sprzedaję emocje - tak mogłabym się określić. Jestem wulkanem emocji, z oschłością, oziębłością mam niewiele wspólnego. Myślę, że jestem też nadwrażliwa, zresztą to opinia wielu na mój temat. Ta moja nadwrażliwość uwidacznia się w różnych aspektach mojego życia, bywa, że jest też problemowa.
m.n.
gimnASjalista
Posty: 15
Rejestracja: 2 sie 2010, 18:08
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: m.n. »

jestem emocjonalna, wewnetrznie i zewnetrznie (chociaz wlasciwie nie wiem jak mnie ludzie postrzegaja... pewnie zalezy od czlowieka) i ogolnie to sobie chwale, ale przyadloby sie czesciej rozumiec te swoje emocje :)
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

O emocjonalności

Post autor: DZIEWICA8 »

Ze mną to jest trochę dziwnie. Z jednej strony jestem emocjonalna: często zdarza mi się mieć zmienne nastroje, wpadać w złość lub rozpłakać się z byle powodu, śmiać się z czegoś, co sama wymyślę, zbulwersować się czymś co zobaczę w mediach, wzruszyć się czymś.
Jednak z drugiej strony trudno jest mi okazywać uczucia moim bliskim, mówić ludziom o swoich potrzebach, oczekiwaniach, zabiegać o sympatię i zainteresowanie innych.
Taka jestem dwoista i pogmatwana.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
Awatar użytkownika
Bella Wildrose
łASuch
Posty: 174
Rejestracja: 6 lip 2010, 20:42
Lokalizacja: Grudziądz
Kontakt:

Post autor: Bella Wildrose »

Można być emocjonalnym introwertykiem. Wówczas przeżywa się emocje, ale w środku i ma się problem z ich okazywaniem.
Obrazek
Obrazek
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Ja tak mam. Dlatego nie tańczę na różnego typu weselach itp., mimo iż potrafię to robić. Nie lubię okazywania radości, dokładnie tego że coś mi sprawia przyjemność i satysfakcję. Do tego jestem podejrzliwa, kiedy ludzie są dla mnie mili - przeważnie wtedy coś ode mnie chcą. Jeśli to coś dostaną, to zapominają o mnie i tyle. Dlatego też nie lubię pokazywania znajomym lub koleżankom, że zależy mi na nich.
Awatar użytkownika
Agata89
pASożyt
Posty: 81
Rejestracja: 5 sie 2011, 19:05
Lokalizacja: Warmia, polska Syberia

Post autor: Agata89 »

Jestem w stu procentach nastawiona na działanie i rozwiązywanie problemów. Rzadko się przejmuję czymkolwiek i bardzo ciężko jest mnie zdenerwować. Ale to dobrze, przyda się potem w pracy.
Czasem mam z tym problem, bo wiem, że sytuacja wymaga okazania jakiś emocji, ale nie wiem jakich, więc stoję jak idiotka ze szczękościskiem na twarzy :P
Awatar użytkownika
chochol
pASsé
Posty: 1965
Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E

Re:

Post autor: chochol »

Winkie pisze:Nie lubię okazywania radości, dokładnie tego że coś mi sprawia przyjemność i satysfakcję. Do tego jestem podejrzliwa, kiedy ludzie są dla mnie mili - przeważnie wtedy coś ode mnie chcą. Jeśli to coś dostaną, to zapominają o mnie i tyle. Dlatego też nie lubię pokazywania znajomym lub koleżankom, że zależy mi na nich.
:shock: . Skąpisz ludziom, którzy Cie otaczają, części siebie? Również natykam się na takich ludzi, ale nie zakładam z góry, że każdy kiedy otrzyma pożądaną przez siebie rzecz odejdzie (choć i tak się zdarza).

Nie ukrywam się ze swoimi emocjami i chętnie je dzielę.
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"

"chochoł = feminoasozołza"
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: O emocjonalności

Post autor: Winkie »

chochol pisze:Skąpisz ludziom, którzy Cie otaczają, części siebie? Również natykam się na takich ludzi, ale nie zakładam z góry, że każdy kiedy otrzyma pożądaną przez siebie rzecz odejdzie (choć i tak się zdarza).
Może nie tyle skąpię, co zachowuję dystans do ludzi ponieważ nie odczuwam potrzeby, aby uzewnętrzniać wszystkie z mych emocji, bowiem to już jako słabość charakteru traktuję. Wpływ na to ma również właśnie rodzaj tejże znajomość, jeśli mam świadomość tego, że od początku jest raczej jednostronna i roszczeniowa, to nie angażuję się zbytnio na poziomie uczuciowym.
chochol pisze:Nie ukrywam się ze swoimi emocjami i chętnie je dzielę.
Jeżeli to właśnie jest tym co sprawia, że czujesz się dobrze, to ok.
Awatar użytkownika
chochol
pASsé
Posty: 1965
Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E

Re: O emocjonalności

Post autor: chochol »

Winkie pisze: Może nie tyle skąpię, co zachowuję dystans do ludzi ponieważ nie odczuwam potrzeby, aby uzewnętrzniać wszystkie z mych emocji, bowiem to już jako słabość charakteru traktuję. Wpływ na to ma również właśnie rodzaj tejże znajomość, jeśli mam świadomość tego, że od początku jest raczej jednostronna i roszczeniowa, to nie angażuję się zbytnio na poziomie uczuciowym
.

A, takie buty, w sumie to jakby kalkulowanie, czy to się opłaca czy nie, czy będę czerpać z tego korzyści czy nie.
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"

"chochoł = feminoasozołza"
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: O emocjonalności

Post autor: Winkie »

chochol pisze:
Winkie pisze: Może nie tyle skąpię, co zachowuję dystans do ludzi ponieważ nie odczuwam potrzeby, aby uzewnętrzniać wszystkie z mych emocji, bowiem to już jako słabość charakteru traktuję. Wpływ na to ma również właśnie rodzaj tejże znajomość, jeśli mam świadomość tego, że od początku jest raczej jednostronna i roszczeniowa, to nie angażuję się zbytnio na poziomie uczuciowym
.

A, takie buty, w sumie to jakby kalkulowanie, czy to się opłaca czy nie, czy będę czerpać z tego korzyści czy nie.
Myślę, że raczej wynik doświadczenia życiowego i lekka powściągliwość z tego wynikła.
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: O emocjonalności

Post autor: Layla »

Szkoda, że nie ma opcji pół na pół. Zaznaczyłam tę drugą opcję, bo chyba mi bliżej do oschłości niż do wylewności czy tam zmysłowości.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Awatar użytkownika
tymczasowy
pASibrzuch
Posty: 250
Rejestracja: 14 cze 2011, 02:05
Lokalizacja: Londyn

Re: O emocjonalności

Post autor: tymczasowy »

Momenty w ktorym bylem zmyslowy, czy chetny do okazywania uczuc moglbym policzyc na palcach jednej reki. Suchy jestem, acz wesoly!
Felixis
ASysta
Posty: 251
Rejestracja: 11 sty 2012, 15:51

Re: O emocjonalności

Post autor: Felixis »

Dziwna ta pierwsza odpowiedź... ale niestety musiałam ją zaznaczyć, bo we mnie jest wiele uczuć :P płacze jak ktoś płacze, śmieje się jak ktoś się śmieje. Swego czasu zakopałam głęboko wszystkie emocje, ale teraz one robią co chcą i kiedy chcą, nieproporcjonalnie do zdarzeń. Z reszta ja nawet nie umiem być chamska, bo mi przykro że komuś będzie przykro przeze mnie XD
Wszyscy wiedzą lepiej...
again

Re:

Post autor: again »

Winkie pisze: Nie lubię okazywania radości, dokładnie tego że coś mi sprawia przyjemność i satysfakcję. Do tego jestem podejrzliwa, kiedy ludzie są dla mnie mili - przeważnie wtedy coś ode mnie chcą. Jeśli to coś dostaną, to zapominają o mnie i tyle. Dlatego też nie lubię pokazywania znajomym lub koleżankom, że zależy mi na nich.
Mam tak samo.
Czasami naprawdę się z czegoś cieszę, a wyglądam jakbym była zła. Nie jestem wylewna. Nie okazuję ludziom co do nich czuję.

Zaznaczyłam odpowiedź oschła, nie ma co się wypierać.
ODPOWIEDZ