aseksualizm nabyty.

"Piekarnik" na kontrowersyjne tematy
mechanic_God_creation
starszASek
Posty: 41
Rejestracja: 29 gru 2006, 22:53

aseksualizm nabyty.

Post autor: mechanic_God_creation »

czy któreś z was stało się aseksualne pod wpływem jakiegoś zdarzenia?
i czy któreś z was traktuje to jako stan przejściowy, myśli, że to minie? ot, wynik zawirowań w życiu, które namieszały w osobowości, ale odwracalnie?
emptiness is filling me to the point of agony
growing darkness taking dawn
i was me, but now he's gone...
Salomea

Re: aseksualizm nabyty.

Post autor: Salomea »

Mój aseksualizm jest wrodzony, nie miałam żadnych traumatycznych przeżyć. Nie sądzę też żeby mi to miało nagle minąć. :rozowe: :D
Ant
BażANT
Posty: 6068
Rejestracja: 1 paź 2006, 14:26

Re: aseksualizm nabyty.

Post autor: Ant »

Salomea pisze:Mój aseksualizm jest wrodzony, nie miałam żadnych traumatycznych przeżyć. Nie sądzę też żeby mi to miało nagle minąć. :rozowe: :D
Ich auch, ich auch! :twisted:
Czczony nie tylko w Chinach
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Re: aseksualizm nabyty.

Post autor: Gizmo »

mechanic_God_creation pisze:czy któreś z was stało się aseksualne pod wpływem jakiegoś zdarzenia?
i czy któreś z was traktuje to jako stan przejściowy, myśli, że to minie?
Aseksualizm wedlug AVEN nie jest stanem tymczasowym, np. z powodu libido obnizonego choroba czy wahaniem hormonow. Nie jest takze "zablokowaniem" spowodowanym urazem psychicznym - co za tym idzie - nie da sie "wyleczyc" ASa, ani on sam nie zmienia sie "od czasu do czasu" w seksualna osobe. Nie mozna byc ASem na pol etatu :wink: .
Karol
gimnASjalista
Posty: 14
Rejestracja: 27 lis 2006, 18:16
Kontakt:

Re: aseksualizm nabyty.

Post autor: Karol »

Okres dziecięco-młodzieńczy przed uwrażliwieniem na bodźce seksualne też jest moim zdaniem okresem aseksualności człowieka. W pełni odpowiada kryteriom, jako dziecko nie odczuwałem żadnego pożądania seksualnego i sądzę, że nie tylko ja. Dlatego parszywie złym jest wykorzystywanie seksualne dzieci przy twierdzeniu, że dzieciom się to może podobać (zresztą jakiekolwiek wykorzystywanie zasługuje na karę śmierci). Jeśli człowiek nie uwrażliwi się na bodźce seksualne, może pozostać aseksualistą całe życie, ale moment uwrażliwienia może kiedyś nadejść, wcześniej na przykład brakowało odpowiedniego bodźca, który może być dosyć nietypowy i rzadko spotykany.
AVEN twierdzi, że aseksualność jest wrodzona i nieodwracalna, a skąd do jasnej chol...y AVEN to wie? Chyba, że mamy kolejnego twórcę dogmatów, w które trzeba wierzyć "bo tak!".
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Re: aseksualizm nabyty.

Post autor: Gizmo »

Karol pisze:Jeśli człowiek nie uwrażliwi się na bodźce seksualne, może pozostać aseksualistą całe życie, ale moment uwrażliwienia może kiedyś nadejść, wcześniej na przykład brakowało odpowiedniego bodźca, który może być dosyć nietypowy i rzadko spotykany.
Czy seksuologia nie okresla tego jako "nierozbudzenie seksualne"? W kazdym razie, jak sam piszesz - taka osoba moze sie odblokowac.
Dziecko - moim zdaniem nie mozna mowic w jego przypadku o aseksualnosci (w rozumieniu AVEN) - dziecko rozwija się, przechodzi kolejne etapy na drodze do seksualności, i jeżeli jego rozwój przebiega normalnie, w końcu staje się seksualnym człowiekiem.
Chyba, że.. jest ASem. Tak uwazam. Powiem szczerze - trudno mi unikac porownywania "mojej" aseksualnosci do takiej, ktorą deklaruja osoby "po przejsciach", z jakas awersja np. do organow plciowych, albo widzace seks jako cos wstretnego. Ja nie widze nic obrzydliwego w akcie seksualnym, ale to nie "przeszkadza mi" w byciu ASem.
Karol pisze:AVEN twierdzi, że aseksualność jest wrodzona i nieodwracalna, a skąd do jasnej chol...y AVEN to wie?

Jestem "urodzonym" ASem i o tym wiem. Dlatego ufam, ze Jay - zalozyciel AVEN, tez nie mial zadnych watpliwosci.
AVEN nazywa aseksualizm orientacją - można się spierać, czy to trafne słowo - ale jego użycie ma pewne uzasadnienie - orientacja to coś, czego się nie leczy. Jay zabiega o to, by aseksualnosc byla postrzegana przez seksualnych jako cos "normalnego", a osoby aseksualne - za normalnych ludzi nie wymagajacych terapii.
Jednak AVEN to rowniez miejsce dla osob szukajacych swojej tozsamosci seksualnej, chcacych dyskutowac o aseksualnosci, co wiecej, Jay powiedzial kiedys, ze jezeli ktos uwaza sie za ASa, to nimi jest. Dlatego nie bede sie z Toba klocic, ze moje poglady sa jedynie sluszne :wink:.
Karol
gimnASjalista
Posty: 14
Rejestracja: 27 lis 2006, 18:16
Kontakt:

Re: aseksualizm nabyty.

Post autor: Karol »

Rozumiem, Gizmo. Aseksualność "wrodzona" jest dla mnie jak najbardziej zrozumiała.

Ja z kolei nie widzę powodu, aby leczyć i uważać za nienormalne osoby, które z różnych powodów czują obrzydzenie do stosunków seksualnych.

Nie rozumiem, czemu odbiera się ludziom prawo do wstrętu. Ich życie, ich wstręt.

Aversional&Proud! Awersja skutecznie potrafi stłumić pożądanie. Jeśli za wrodzoną aseksualność odpowiadają pewne nietypowe szlaki nerwowe, skąd wiemy, że trauma nie przebudowuje ludzkiego mózgu w sposób nieodwracalny (nieuleczalny) tak, że wszelkie bodźce pobudzające seksualnie na takiego człowieka nie zadziałają.

Piszesz, że jesteś "urodzonym" ASem. Ok, ale teoretycznie skąd możesz wiedzieć, czy gdzieś, kiedyś nie pojawi się obiekt, który podziała na Ciebie seksualnie, np. poszalejmy, istoty z innej planety, które będą tym nietypowym, niedostępnym wcześniej bodźcem.

Człowieka nierozbudzonego seksualnie nie odróżni się od "wrodzonego" aseksualisty.

Były to: luźne refleksje.
ewutek
kontrabAS
Posty: 600
Rejestracja: 5 wrz 2006, 12:19

Re: aseksualizm nabyty.

Post autor: ewutek »

Karol pisze:Człowieka nierozbudzonego seksualnie nie odróżni się od "wrodzonego" aseksualisty.
Brzmi sensownie.
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Re: aseksualizm nabyty.

Post autor: Gizmo »

Karol pisze:Piszesz, że jesteś "urodzonym" ASem. Ok, ale teoretycznie skąd możesz wiedzieć, czy gdzieś, kiedyś nie pojawi się obiekt, który podziała na Ciebie seksualnie, np. poszalejmy, istoty z innej planety, które będą tym nietypowym, niedostępnym wcześniej bodźcem
Jeżeli nie kręci mnie własny gatunek, tym bardziej nie zakręci mnie żaden inny - to byłaby jakaś dewiacja ;). Bardziej wiarygodna jest dla mnie wersja, że w moim mózgu uszkodzony jest /lub nieprawidłowo ukształtowany/ obszar odpowiadający za popęd, czy łączenie seksu z płcią.. W którymś z artykułów o ASach jakiś naukowiec przytoczył pojęcie "daltonizmu seksualnego", które do mnie jak najbardziej pasuje.
Karol pisze:Człowieka nierozbudzonego seksualnie nie odróżni się od "wrodzonego" aseksualisty.
Oczywiście, nie mamy przecież pieczątek na czołach :wink: .
Karol
gimnASjalista
Posty: 14
Rejestracja: 27 lis 2006, 18:16
Kontakt:

Re: aseksualizm nabyty.

Post autor: Karol »

Gizmo pisze:
Karol pisze:Człowieka nierozbudzonego seksualnie nie odróżni się od "wrodzonego" aseksualisty.
Oczywiście, nie mamy przecież pieczątek na czołach :wink: .
Chodzi mi o to, że on sam siebie nie rozróżni.
Awatar użytkownika
w-ka
starszASek
Posty: 34
Rejestracja: 28 gru 2006, 13:01
Lokalizacja: Polska zachodnia

Re: aseksualizm nabyty.

Post autor: w-ka »

A ja miałam traumę przed kilkoma laty (nie pamiętam już jak dawno temu to było, ale było) ... :cry:
Awatar użytkownika
maneki neko
ciAStoholik
Posty: 306
Rejestracja: 15 wrz 2006, 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Re: aseksualizm nabyty.

Post autor: maneki neko »

Sama nie wiem... nawet nie wiem czy jestem aseksualna. Przez wieksza czesc swojego zycia w ogole nie bralam pod uwage tego ze kiedykolwiek moglabym uprawiac seks, ale fakt, myslalam tylko o seksie z facetami. Pozniej pomyslalam, ze jestem lesbijka. A pozniej sie okazalo, ze mialam moze zbyt wielkie wyobrazenia... znaczy raczej pod wzgledem emocjonalnym... ale moze jakbym kogos kochala bardzo mocno, seks tez bylby taki wspanialy, jak moge to sobie wyobrazic. Sam seks (w kazdym razie z dziewczynami) sadze, ze jest ok (no nie biorac pod uwage moich kompleksow i niedoswiadczenia), ale ja bym chciala czegos wiecej w seksie, jakiegos... emocjonalnego zwiazku... sama nie wiem, moze po prostu jestem dziwna :)

Karol --> Ja tam nie wiem, ale Freud by sie pewnie nie zgodzil 8)
Karol
gimnASjalista
Posty: 14
Rejestracja: 27 lis 2006, 18:16
Kontakt:

Post autor: Karol »

Freud to przeżytek, naciągał fakty, żeby pasowały do jego teorii, a ponoć kierował się też w swoich dociekaniach numerologią. Wszystko to czyni w moich oczach psychoanalizę PSEUDONAUKĄ.
Gość

Post autor: Gość »

Człowieka nierozbudzonego seksualnie nie odróżni się od "wrodzonego" aseksualisty.
sensowene wlasnie tego sie obawiam ze moze ja nie jestem Asem tylko nie rozbudzona:roll:

ale z drugiej strony ide sobie dzis ulica i mam fobie jakas na temat sexu
patrze na facetow mowie jezu jaki on jest aseksualny dla mnie( co moze byc w nim pociagajcego) ,widze dziewczyny ladne ,pogdobaja mi sie ," nie nie moglabym z nimi pojsc do lozka czulabym sie jak z siostra


hmmm
dziwna jestem... ciekawe czy kiedys dojde sama ze sona do ladu i składu
Awatar użytkownika
Ognik
ASter
Posty: 600
Rejestracja: 28 lut 2008, 17:14

Post autor: Ognik »

Gość pisze: hmmm
dziwna jestem... ciekawe czy kiedys dojde sama ze sona do ladu i składu
Byle szybko.
ODPOWIEDZ