Witam asów, nieasów, demi-gray'ów, oraz wszelkich innych forumowiczów najrozmaitszej maści, których nie jestem w stanie wyraźnie zaklasyfikować z powodu nieznajomości różnych odcieni szarości, a nade wszystko wrodzonej niechęci do etykietowania.

No i postępującej demencji, która nieco spowalnia zdolność ogarnięcia szybko postępujących zmian w terminologii "asowej". Ale to nieistotne, bo cieszę się, że odnalazłam to forum, i po naprawdę dłuuugim czasie niezdrowego podglądactwa (a pamiętam użytkowników od dłuższego już czasu nie udzielających się na forum, jak: Agnieszka, Piorun, Magda, Parkinson, Urania, Ernest, Keri i wiele, wiele innych postaci, z których każda jest dla mnie unikalną osobowością, chociaż niestety nie poznaną przeze mnie osobiście) zdecydowałam się zarejestrować. Dodam, że zarejestrowałam się już jakiś czas temu, ale jako że straszna ze mnie pierdoła, dopiero niedawno odkryłam że moje konto jest jednak aktywne.

Uważam się za askę w klasycznym tego słowa znaczeniu, i chyba zawsze nią byłam. Jednak nie zamierzam polemizować z kimkolwiek kto uważa że "asowatość" jako taka nie istnieje, że jest przejawem czegoś innego, ponieważ akurat pod tym względem (wyjątkowo!) czuję się dobrze sama ze sobą, więc po co to zmieniać? Po prostu chciałam włączyć się w zbiorowość asów, którą na podstawie lektury tego forum uważam za dość wyjątkową, bez względu na to, czy tworzące ją osoby są tutaj przejściowo czy też permanentnie.
Jeśli o mnie chodzi, to z zawodu wyuczonego jestem biologiem, ale jako że miałam w życiu (zwłaszcza w okresie obejmującym tzw. najlepsze lata

) pewien poślizg - o czym może napiszę więcej, jak się już trochę tu zadomowię - obecnie wciąż intensywnie pracuję nad zdobyciem doświadczenia, i pomimo sędziwego wieku 31 lat, wciąż jestem na etapie poszukiwania powołania, w sensie zawodowym. Ostatnio interesuję się szczególnie biologią ewolucyjną, i być może z tą dziedzina zwiążę swoją przyszłość. Jestem racjonalistką, ale pociąga mnie też to co tajemnicze i niezbadane. Kocham koty, nietoperze, noc, wiosnę, jazdę na rolkach do utraty tchu, pływanie, kuchnię wegetariańską i kawę. Jak również książki (różne) i muzykę (szeroki zakres tolerancji, wszystkie dźwięki, które z niezrozumiałych dla mnie powodów poruszają coś w mojej duszy, bez względu na ich przynależność gatunkową). Nie znoszę tego, że obecnie cierpię na chroniczny brak czasu, m.in. żeby pisać więcej na forum.
To może tyle o mnie na razie. Dobranoc wszystkim i smacznego

- ja stawiam, chociaż może trochę nie pora na ciasto. No ale w końcu nie co dzień człowiek po raz pierwszy pisze na forum.
