[Ankieta] Zwierzaki
Re: [Ankieta] Zwierzaki
Ja mam dwa zwierzaki - psa ( 10 lat nierasowy) i trójkolorową roczną kotkę. Kocham obydwa
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: [Ankieta] Zwierzaki
Futrzaczków brak, ale nie jestem jeszcze gotowa na nową/nowego domownika.
Obecnie mieszkają u mnie pokojowe pająki, czyli towarzystwo jest
Obecnie mieszkają u mnie pokojowe pająki, czyli towarzystwo jest
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"
Re: [Ankieta] Zwierzaki
Chce mi sie czegoś futerkowego... pozwolić sobie nie mogę, bo mało czasu i mało miejsca, ale jak widzę myszoskoczki, szynszyle, świniaczki morskie to kizia miziaaaaa...
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: [Ankieta] Zwierzaki
.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2014, 19:15 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: [Ankieta] Zwierzaki
Psa mam- ale pies jest mobilny, nie wymaga ustawienia mu przestrzennej klatki, w pokoiku w którym potykam się o stół jak chce przejść od drzwi do okna a mieszkam z rodziną więc jego potrzeba uwagi rozciąga się na innych domowników.
Parę lat temu miałam szczury - cudowne zwierzęta ale wiecznie był problem z klatką w którą wszyscy włazili no i czas Nieraz wracałam wyczerpana z pracy i zasiadałam do książek bo jakieś zaliczenie sie szykowało na weekendzie- a na nie ledwo popatrzyłam, bo jak już sie uporałam z zajeciami, to szłam spać bo padałam- cierpiały na tym.
Parę lat temu miałam szczury - cudowne zwierzęta ale wiecznie był problem z klatką w którą wszyscy włazili no i czas Nieraz wracałam wyczerpana z pracy i zasiadałam do książek bo jakieś zaliczenie sie szykowało na weekendzie- a na nie ledwo popatrzyłam, bo jak już sie uporałam z zajeciami, to szłam spać bo padałam- cierpiały na tym.
-
- pASibrzuch
- Posty: 246
- Rejestracja: 30 lip 2014, 11:07
Re: [Ankieta] Zwierzaki
Jestem uczulona, nie mogę mieć zwierząt. Ale szczerze mówiąc nawet bym nie chciała. Bardzo szanuję zwierzęta, ale trzymanie zwierzęcia w domu to ogromna odpowiedzialność, której nie chcę na siebie brać.
Jestem natomiast od drugiego roku życia tygrysomanką, potem zainteresowały mnie także inne wielkie koty (lwy, irbisy...) - i owszem, do dziś hoduję pluszowe lwy i tygrysy, czyli mówiąc zwykłym językiem - mam pluszowe zabawki.
A poza tym wprost marzę o pogłaskaniu tygryska... Głaskałam irbisa, tygryska niestety nigdy.
Jestem natomiast od drugiego roku życia tygrysomanką, potem zainteresowały mnie także inne wielkie koty (lwy, irbisy...) - i owszem, do dziś hoduję pluszowe lwy i tygrysy, czyli mówiąc zwykłym językiem - mam pluszowe zabawki.
A poza tym wprost marzę o pogłaskaniu tygryska... Głaskałam irbisa, tygryska niestety nigdy.
Re: [Ankieta] Zwierzaki
Zazdroszczę też bym pogłaskała.zewsząd i znikąd pisze: Głaskałam irbisa, tygryska niestety nigdy.
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
-
- pASibrzuch
- Posty: 246
- Rejestracja: 30 lip 2014, 11:07
Re: [Ankieta] Zwierzaki
Trzy lata temu w warszawskim zoo. Fala i Eter musieli iść na sztuczny wychów, bo ich matka miała powikłany poród i po wybudzeniu z narkozy nie poznawała małych. Irbiski mieszkały więc w wolierze i codziennie były wyprowadzane na smyczy na spacer po zoo. Co prawda NIE pozwalano ich głaskać, ale nie było to szczególnie trudne, ba, widziałam nawet kobietę pogłaskaną przez irbisa (Eter uskoczył podczas zabawy, przewrócił się i przejechał ogonem prosto po czyichś kostkach - może kojarzysz, jaki megaogon posiada irbis...*). Teraz to się nie da, wtedy było to możliwe przez krótki czas. Ale jak widać, na tygryska nie trafiłam nigdy...**
Głasknęłam też lwiątko, tu już okoliczności odrobinę moralnie dwuznaczne - uważam, że występy zwierząt w cyrku powinny zostać zabronione (niech w cyrku pracują ci, którzy robią to z własnej woli...), więc powinnam się trzymać z daleka, ale kiedy nadarzyła się okazja pogłaskania lewka, poszłam - co prawda nie na przedstawienie, tylko na chwilowe czatowanie pod cyrkiem. Lewek miał 4 miesiące, był niezadowolony, wydawał z siebie "ryczek", opiekun trzymał go do zdjęć z dziećmi - udało mi się musnąć go ręką. Byłam zresztą odrobinę niemiło zaskoczona tym, że miał szorstkie futerko, spodziewałam się czegoś dużo puszystszego... Ciekawe, jak to się przedstawia u zupełnie małych lewków, tudzież u tygrysków, tudzież zwłaszcza u naturalnie najbardziej puchatych tygrysów syberyjskich (choć w zasadzie w odpowiednim klimacie każdemu tygrysowi wyrośnie dłuższe i gęstsze futro) - irbisy owszem są puszyste ("relacja z głaskana irbisa" w pamiętniku: "nie jak kociątko i nie jak Silke***, ale jak kot już tak").
* Od nosa do czterech liter irbis ma ok. 100-110 cm długości, ogon potrafi mieć drugie tyle i w dodatku jest gruby i puchaty. Biorąc pod uwagę, że irbis, z racji terenu i klimatu, w jakim naturalnie żyje, ma do tego dość krępą sylwetkę, ogon jest o wiele dłuższy od nóg... W jaki sposób irbis go podnosi, jest dla mnie zagadką - można spotkać zdjęcia irbisów, na których ogon wydaje się naprawdę nieproporcjonalnie wielki.
** Mój przyjaciel był w dzieciństwie w Indiach i mówił, że widział kiedyś tygrysa z odległości niespełna kilometra, żadnego ogrodzenia między nimi nie było... Oczywicie patrzeć z kilkuset metrów na tygrysa a pogłaskać tygrysiątko to trochę co innego, oczywiście wolałabym to drugie...
*** Silke - moja wyjątkowo puszysta biała pluszowa lwiczka.
Głasknęłam też lwiątko, tu już okoliczności odrobinę moralnie dwuznaczne - uważam, że występy zwierząt w cyrku powinny zostać zabronione (niech w cyrku pracują ci, którzy robią to z własnej woli...), więc powinnam się trzymać z daleka, ale kiedy nadarzyła się okazja pogłaskania lewka, poszłam - co prawda nie na przedstawienie, tylko na chwilowe czatowanie pod cyrkiem. Lewek miał 4 miesiące, był niezadowolony, wydawał z siebie "ryczek", opiekun trzymał go do zdjęć z dziećmi - udało mi się musnąć go ręką. Byłam zresztą odrobinę niemiło zaskoczona tym, że miał szorstkie futerko, spodziewałam się czegoś dużo puszystszego... Ciekawe, jak to się przedstawia u zupełnie małych lewków, tudzież u tygrysków, tudzież zwłaszcza u naturalnie najbardziej puchatych tygrysów syberyjskich (choć w zasadzie w odpowiednim klimacie każdemu tygrysowi wyrośnie dłuższe i gęstsze futro) - irbisy owszem są puszyste ("relacja z głaskana irbisa" w pamiętniku: "nie jak kociątko i nie jak Silke***, ale jak kot już tak").
* Od nosa do czterech liter irbis ma ok. 100-110 cm długości, ogon potrafi mieć drugie tyle i w dodatku jest gruby i puchaty. Biorąc pod uwagę, że irbis, z racji terenu i klimatu, w jakim naturalnie żyje, ma do tego dość krępą sylwetkę, ogon jest o wiele dłuższy od nóg... W jaki sposób irbis go podnosi, jest dla mnie zagadką - można spotkać zdjęcia irbisów, na których ogon wydaje się naprawdę nieproporcjonalnie wielki.
** Mój przyjaciel był w dzieciństwie w Indiach i mówił, że widział kiedyś tygrysa z odległości niespełna kilometra, żadnego ogrodzenia między nimi nie było... Oczywicie patrzeć z kilkuset metrów na tygrysa a pogłaskać tygrysiątko to trochę co innego, oczywiście wolałabym to drugie...
*** Silke - moja wyjątkowo puszysta biała pluszowa lwiczka.
Re: [Ankieta] Zwierzaki
ja mam dwa sierściuszki - kota i kotkę
Ciekawość zabiła kota ale satysfakcja przywróciła go do życia
Re: [Ankieta] Zwierzaki
Obecnie posiadam czarną kotkę bezrasową. Biedactwo z powodu kociego kataru nie ma jednego oka, a na drugie ledwo widzi. Jest urocza, bardzo inteligentna (np. budzi mnie codziennie o tej samej godzinie bijąc łapką w policzek albo wkładając ogon do nosa). Bardzo lubimy się razem bawić (przy czym kotka jest wierna regule swojego gatunku, zgodnie z którą nie ma zabawy, jeśli przeciwnik nie czuje bólu). Nie reaguje na żadne zabawki, za to niech tylko zauważy zwisające ze stołu słuchawki... Czasami nocą pakuje mi się do łóżka i to nie w nogi, ale przy głowie, przez co traktuję ją przez sen jak poduszkę, ale jej to o dziwo mocno nie przeszkadza, bo się nie wyrywa ani nic.
Muszę przyznać, że koty to idealne antydepresanty
Muszę przyznać, że koty to idealne antydepresanty
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Re: [Ankieta] Zwierzaki
prawie, że analogicznie do pupila mojej koleżanki, tylko że jej jednookie czarnidło jest płci męskiej, ukróconej o jajka.Viljar pisze:Obecnie posiadam czarną kotkę bezrasową(...) nie ma jednego oka
Re: [Ankieta] Zwierzaki
To tak jak mój kastrat - wszystko by gryzł i drapał, a jakie ma łaskotki na brzuchu hehe lepiej trzymać ręce z daleka.. Kotka natomiast to przeciwieństwo, uwielbia mizianie po brzuszku, totalny z niej pieszczoch i nigdy nie ma dośćViljar pisze: Bardzo lubimy się razem bawić (przy czym kotka jest wierna regule swojego gatunku, zgodnie z którą nie ma zabawy, jeśli przeciwnik nie czuje bólu.
Uwielbiam koty!!
Ciekawość zabiła kota ale satysfakcja przywróciła go do życia
-
- mASełko
- Posty: 148
- Rejestracja: 24 lis 2014, 21:52
Re: [Ankieta] Zwierzaki
Nie mam i nie lubię zwierząt.
Nadmierny dobrobyt szkodzi równie mocno co złe doświadczenia.
Re: [Ankieta] Zwierzaki
Aktualnie posiadam dwa koty - czarną panienkę, która przed obcymi jest kotem niewidzialnym i wielkiego kocurka burasa o prawie psim charakterze
Poza tym mam 2 papugi, które oficjalnie powinny żyć 4 lata a w tym roku mijają im 12 urodziny... o.O
Poza tym mam 2 papugi, które oficjalnie powinny żyć 4 lata a w tym roku mijają im 12 urodziny... o.O
Wszystko jest trucizną,
decyduje tylko dawka.
decyduje tylko dawka.
Re: [Ankieta] Zwierzaki
A co to za paputy? Bo to przważnie dosyć długowieczne dranie - kolega ma 19 letnią falistą. Krzywe to już ptaszysko, ale z apetytem