Witam

Każdy nowy użytkownik musi się wpisać! No dobra, to tylko żart, ale przedstawcie się. :)
karina3
ASiołek
Posty: 54
Rejestracja: 10 sie 2012, 16:24

Witam

Post autor: karina3 »

Witam wszystkich.

Dopiero niedawno usłyszałam o czymś takim jak aseksualność. Na forum trafiłam z ciekawości, która, po przeczytaniu paru postów, zaczęła ewoluować w kierunku:” przecież ja to znam”. Myślę, że mamy ze sobą wiele wspólnego, zresztą- oceńcie to sami.

Mam 33 lata. Nigdy nie chciałam mieć rodziny/ dziecka. Seks zawsze był abstrakcją. Jak byłam młodsza i rozmowa schodziła na któryś z tych tematów ( rodzina i seks ), widziałam uśmieszki i słyszałam- dorośniesz i zachce ci się. No cóż. Nic się nie zmieniło. Ja nie wiem, co to znaczy pragnąć kogoś. Ludzie są dla mnie atrakcyjni wizualnie i emocjonalnie, ale nie seksualnie. Gdzieś w okolicy dwudziestki spróbowałam tego i owego z chłopakiem, ale nie spodobało mi się. Nie lubię się całować, a dotyk, gdy druga strona traktuje to jako zaproszenie do seksu, jest nieprzyjemny i generuje kłopoty w postaci awantury. Wolę się przytulić i dostać/ dać całusa w policzek. Nie „skonsumowaliśmy” związku. Rozpadł się, choć seks nie był tu powodem ( ale stałby się nim z czasem, bo uświadomiwszy sobie, że tego nie chcę, unikałam nawet dotyku, a chłopak wyraźnie grawitował w kierunku czegoś więcej ).

Temat seksu mało mnie interesuje, więc o tym nawet specjalnie nie myślałam. Ale czas mija, naokoło wszyscy są albo w związkach, albo pomiędzy nimi. A dla mnie jest on równie abstrakcyjny jak bozon Higgsa ( istnieje, a nie potrafię go sobie wyobrazić, o doświadczeniu nie wspominając ). Wielu znajomych zostaje właśnie rodzicami, a do mnie nie dociera fakt, że uprawiają seks.

No i co wy na to?
Awatar użytkownika
Falka
pASsanger
Posty: 472
Rejestracja: 11 sie 2012, 19:55
Lokalizacja: Lublin/Podlasie

Re: Witam

Post autor: Falka »

Witaj :D :ciasto:

Seks jest mi obojętny , ale co do dzieci mam to samo zdanie też nie chcę ich mieć. Mam 21 lat i jak na razie mnie też nikt nie bierze na poważnie. Co do dzieci wszyscy mówią , że zmienię zdanie więc dajesz mi nadzieję :mrgreen: .
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Witam

Post autor: Winkie »

Na początek - Witaj karino. :) A w odpowiedzi na to co przedstawiłaś w poście powitalnym - jak dla mnie każda osoba ma prawo decydować o sobie, również w kwestii seksu do którego nie powinna się przymuszać.
Ja również od zawsze i to nie zmieniło się ani trochę na przestrzeni lat - nie chcę mieć dzieci.
Awatar użytkownika
chochol
pASsé
Posty: 1965
Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E

Re: Witam

Post autor: chochol »

karina3 pisze:No i co wy na to?
Witaj wśród "swoich" :)
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"

"chochoł = feminoasozołza"
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Witam

Post autor: marisaxyz »

Witaj Karino!
karina3 pisze:No i co wy na to?
a my na to że też tak mamy :D
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
karina3
ASiołek
Posty: 54
Rejestracja: 10 sie 2012, 16:24

Re: Witam

Post autor: karina3 »

Dzięki za ciacho, dorzucę kawę i herbatę i będzie mała imprezka.

Przyznam, że trochę mnie śmieszy fakt, że nie wpadłam na to wcześniej. W końcu naokoło ciągle ktoś z kimś jakoś........ a ja nic. Byłam zajęta studiami, pracą. Czasem ktoś zapytał o chłopaka, to odpowiadałam raz szczerze, a innym razem żartowałam, że nie jeden, a dwóch, albo, że tym razem dziewczyna. No ale jak największa gonitwa w moim życiorysie się zakończyła, sytuacja zawodowa i materialna ustabilizowała, rozejrzałam się naokoło i.... zastygłam. Poczułam się jak ufoludek, który zaczął się zastanawiać o co ziemianom chodzi. Ciągle mam mętlik w głowie, ale to dobrze wiedzieć, że nie jestem sama w podejściu do tematu. Inna sprawa, że to może oznaczać, że na związek nie mam szans. Już brak chęci rozrodczych sprawiał, że poważnie odstawałam od reszty, ale aseksualność w połączeniu z powyższym to już chyba dyskwalifikacja. Co tam...uwielbiam zwierzaki. Zamieszkam kiedyś znowu z jakimś, np. fretką, albo szynszylą.

Falka: nie ma co przekonywać kogoś, że się mówi poważnie o planach rozrodczych. Komunikujesz, a jeśli nie delikwent wierzy- jego wybór. Czas pokaże, czy się zmodyfikowało poglądy, czy nie. Ja mówiłam o tym jakoś od przedszkola. Wyobraź sobie jak wówczas to wyśmiewano. Minęło ponad ćwierć wieku i mi się nadal nie chce. Bywa. Mam inne priorytety. Coraz rzadziej mnie o to zagadują.
Awatar użytkownika
chochol
pASsé
Posty: 1965
Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E

Re: Witam

Post autor: chochol »

karina3 pisze:Inna sprawa, że to może oznaczać, że na związek nie mam szans. Już brak chęci rozrodczych sprawiał, że poważnie odstawałam od reszty, ale aseksualność w połączeniu z powyższym to już chyba dyskwalifikacja. Co tam...uwielbiam zwierzaki. Zamieszkam kiedyś znowu z jakimś, np. fretką, albo szynszylą.
Czarnowidztwo wyślij na urlop. Na forum znajduje się miejsce do poszukiwania partnera, wystarczy jedynie nakreślić co można ofiarować drugiej osobie oraz jakiego "typu" osobnika się poszukuje.
A, że panów mniej, to przynajmniej nie przemęczysz się :wink: .
Zwierzaczek tez się nada.
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"

"chochoł = feminoasozołza"
karina3
ASiołek
Posty: 54
Rejestracja: 10 sie 2012, 16:24

Re: Witam

Post autor: karina3 »

Bez obaw chochol- to czarny humor, a nie czarnowidztwo. Zwierzaka chwilowo nie mam, bo brakuje mi dla niego czasu i właściwego lokum, a nie należę do osób, które przygarniają futrzaka, by potem go zaniedbywać. Coś za coś. Pracuję nad tym, by te przeszkody zniknęły. Motywację mam sporą.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Witam

Post autor: Winkie »

chochol pisze:Czarnowidztwo wyślij na urlop. Na forum znajduje się miejsce do poszukiwania partnera, wystarczy jedynie nakreślić co można ofiarować drugiej osobie oraz jakiego "typu" osobnika się poszukuje.
Taa, chyba jednak praktyczniej byłoby zacząć szukać lesbijski pierwiastek w sobie niż liczyć na to, że znajdzie się tutaj kogoś... Niektórzy znajdują, fakt - jednakże większość poszukiwań można porównać do wędrówki przez pustynię, gdzie to oaza okazuje się być jedynie fatamorganą.
ODPOWIEDZ