Nie jestem hepi, bo...
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Nie jestem hepi, bo...
.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2014, 17:07 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Nie jestem hepi, bo...
Jasne, że nie z tego. Tych doświadczeń mam już dośc A myśliwy to póki co ja. Ale chyba najlepsza w tym nie jestemwyrwana_z_kontekstu pisze:Cóż, trzeba pogratulować myśliwego. Jak mniemam, pochodzi on nie z tego przybytku?Layla pisze:Libra, właśnie głupio mi tak mówić wprost... W każdym razie nie na etapie "łowów"
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Nie jestem hepi, bo...
.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2014, 17:07 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Nie jestem hepi, bo...
Wyrwana- próbuj. Czasami tyle jest wspólnego, albo nadawanie na tej samej fali tak działa, iż seksualność na dalszy plan schodzi.
Jam związana z osobnikiem zdecydowanie nieaseksualnym od kilku miesięcy i jak na razie szuper. Tak się z gadem dobrze dogaduję, że bliskość natrętną mi nie jest a konkretnie jeżeli o seks chodzi to jakoś nie ma czasu bo zawsze jest coś do obgadania/zobaczenia/zrobienia = przewaga wspólnych zainteresowań i komfortowego czucia się w danym towarzystwie nad ewentualną "chuć"
Co będzie dalej nie wiem, ale co by nie było: uważam, ze warto było zaryzykować.
Jam związana z osobnikiem zdecydowanie nieaseksualnym od kilku miesięcy i jak na razie szuper. Tak się z gadem dobrze dogaduję, że bliskość natrętną mi nie jest a konkretnie jeżeli o seks chodzi to jakoś nie ma czasu bo zawsze jest coś do obgadania/zobaczenia/zrobienia = przewaga wspólnych zainteresowań i komfortowego czucia się w danym towarzystwie nad ewentualną "chuć"
Co będzie dalej nie wiem, ale co by nie było: uważam, ze warto było zaryzykować.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Nie jestem hepi, bo...
.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2014, 17:08 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Nie jestem hepi, bo...
Libra, aż mi szkoda tego osobnika tak go wykorzystujesz. On chociaż świadomy, że na niewiele może liczyć?
Wyrwana ja myślę, że w końcu znajdziesz odpowiedniego faceta. Uśmiechnij się i do przodu.
Na poprawę humoru
Nie hepi, bo kolejne nadgodziny. Dobrze, że przynajmniej w portfelu się odbije.
Wyrwana ja myślę, że w końcu znajdziesz odpowiedniego faceta. Uśmiechnij się i do przodu.
Na poprawę humoru
Nie hepi, bo kolejne nadgodziny. Dobrze, że przynajmniej w portfelu się odbije.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Nie jestem hepi, bo...
dimgraf pisze:Libra, aż mi szkoda tego osobnika tak go wykorzystujesz. On chociaż świadomy, że na niewiele może
niby jak wykorzystuję? Wszak związał sie ze mną a nie z moją "wedżajną"
Ależ zanim jeszcze zaczęliśmy się w związek bawić uprzedziłam iż ja AS co potraktował pewno jako żart, ale na względzie miał - w czasie jednego ze wspólnych wyjazdów usłyszałam "Libido to Ty masz faktycznie niezwykle wysokie" kiedy pogłaskana i przytulona zaczęłam przysypiać Śmieje sie ze mnie z tego powodu, mnie to nie przeszkadza
Lubi mnie, ze wzajemnością - żadne nie czuje się wykorzystywane
Re: Nie jestem hepi, bo...
A poza tym (że się tak wtrendolę w dyskusję) to z niego duży chłopiec jest. Wie co robi. Gdyby mu nie odpowiadało, to raczej nie pozostałby z Librą w związku.
...osoba na której mi zależy, pogniewała się na mnie. Słusznie zresztą.
...osoba na której mi zależy, pogniewała się na mnie. Słusznie zresztą.
Re: Nie jestem hepi, bo...
A to jak jest świadomy to OK.
Nie jestem hepi, bo... ciągle czekam
Nie jestem hepi, bo... ciągle czekam
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Nie jestem hepi, bo...
...bo dziś jest jeden z tych dni, kiedy nic człowiekowi nie wychodzi i cały świat zwraca się przeciwko niemu
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
Re: Nie jestem hepi, bo...
Obejrzalem Iron Man 1 i Iron Man 2 i na obu zasnalem Tak mi ten film chwalili a okazala sie kompletna porazka jak na moj gust oraz porazka dla Roberta Downey'a. Na raty musialem ogladac bo na 2cz. za 2 podejsciem znow zasnalem. Znow zmarnowany czas eeehhh....
Re: Nie jestem hepi, bo...
Ja to mam dziś......bo dziś jest jeden z tych dni, kiedy nic człowiekowi nie wychodzi i cały świat zwraca się przeciwko niemu
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Nie jestem hepi, bo...
.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2014, 17:08 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Nie jestem hepi, bo...
Dimgraf... sa i na to sposoby by sie czasami wyluzowac od tego swiata jednak konwencjonalnym sposobem bez recepty lekarza sie nie obejdzie ... a szkodadimgraf pisze:Ja to mam dziś......bo dziś jest jeden z tych dni, kiedy nic człowiekowi nie wychodzi i cały świat zwraca się przeciwko niemu
A tym razem ja nie jestem hepi bo anulowali mi zamowienie w sklepie z braku towaru To na cho_ere pisza na stronie ze towar dostepny od reki ?
Re: Nie jestem hepi, bo...
Przynajmniej Ciebie poinformowali. Ja na zamówienie czekałem, czekałem i się nie doczekałem. Dopiero po wizycie w sklepie okazało się, że towar wycofany ze sprzedaży.
A nie hepi, bo mnie buty obtarły.
A nie hepi, bo mnie buty obtarły.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"