Nałogi
Re: Nałogi
Tu chyba jeszcze w grę wchodzi uzależnienie od samej siebie...Diana pisze:To tak jak J a
- psychaotic
- bAStard
- Posty: 66
- Rejestracja: 31 mar 2012, 03:21
- Lokalizacja: dolnyśląsk
Re: Nałogi
papierochy, które rzucam już chyba 786344747 raz i nic z tego.
hm, quakelive...
książki
zupki chińskie vifona ^^' (uwielbiam!)
internet sam w sobie... bo nie przepadam za wychodzeniem z domu, więc cóż mam ciekawszego do roboty ^^
hm, quakelive...
książki
zupki chińskie vifona ^^' (uwielbiam!)
internet sam w sobie... bo nie przepadam za wychodzeniem z domu, więc cóż mam ciekawszego do roboty ^^
insomniac!
Re: Nałogi
moim nałogiem jest spamie (śnienie ), siedzenie po nocach i kola z biedronki XD Ach, i każdy mówi że niby komputer, ale ogólnie to mi się nudzi po prostu a na komputerze łatwo zabić czas oglądając coś albo grając. No ale wszyscy wiedzą lepiej
Wszyscy wiedzą lepiej...
Re: Nałogi
Muzyka to taki mój jedyny, prawdziwy nałóg, ale jak najbardziej pozytywny.
Try, to look at me and really see my heart.
Re: Nałogi
Nie piję kawy i nigdy nie piłam, nie palę papierosów i nigdy żadnego nawet nie spróbowałam, alkohol mógłby dla mnie nie istnieć, piję sporadycznie raz na ruski rok domowe wino lub. np. malibu (alkohole muszą być słodkie). Natomiast nie wyobrażam sobie życia bez OWOCÓW Są dla mnie jak narkotyk. Muszę mieć ich zawsze pełną szafkę do wyboru. Nieraz tyle ich nakupuję, że nie nadążam jeść i niestety coś tam przygnije
Re: Nałogi
Moim nałogiem jest rysowanie Słuchanie muzyki, czytanie oraz...zupy xD Kocham je i dla mnie obiad nie istnieje bez niej :< Kocham moją mamę za zupy
Re: Nałogi
właśnie celebruję swój nałóg, piję wino, słucham The Smiths i jest bosko
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Re: Nałogi
Przesadzam z piwem. Zdecydowanie.
Jak chodzi za mną piwny smaczek to nie ma wyproś- muszę skoczyć po browarka i tyle.
Jak chodzi za mną piwny smaczek to nie ma wyproś- muszę skoczyć po browarka i tyle.
Re: Nałogi
Ja swojego ostatniego nałogu się nie przyznaję, bo to niepoprawne jest
Czczony nie tylko w Chinach
-
- młodASek
- Posty: 24
- Rejestracja: 7 kwie 2012, 22:39
- Lokalizacja: opole
Re: Nałogi
hmm? [hobby ani nałogi sie mnie nie trzymają]
od szczenięcych lat powtarzałam sobie, że nie mam genu uzależnienia więc dlatego nic mnie nie kusi*
ostatnio dowiedziałam się,że taki gen nie istnieje
były 3 miesiące okrutnego picia...nawet papierosy mnie polubiły. jak to dobrze,że się od tego szybko uwolniłam. to był tragiczny okres w moim życiu. płakać się chce jak to sobie przypomnę. teraz na powrót jestem abstynentką*.
nałogi...od jednego moge się uzależnić : 420*
ach i jeszcze nałogowe myśli o śmierci. o tym bym zapomniała. chyba się uzależniłam od myśli o umartwianiu się :p
Przypominam o istnieniu opcji "edytuj".
od szczenięcych lat powtarzałam sobie, że nie mam genu uzależnienia więc dlatego nic mnie nie kusi*
ostatnio dowiedziałam się,że taki gen nie istnieje
były 3 miesiące okrutnego picia...nawet papierosy mnie polubiły. jak to dobrze,że się od tego szybko uwolniłam. to był tragiczny okres w moim życiu. płakać się chce jak to sobie przypomnę. teraz na powrót jestem abstynentką*.
nałogi...od jednego moge się uzależnić : 420*
ach i jeszcze nałogowe myśli o śmierci. o tym bym zapomniała. chyba się uzależniłam od myśli o umartwianiu się :p
Przypominam o istnieniu opcji "edytuj".
-
- starszASek
- Posty: 35
- Rejestracja: 9 sty 2013, 21:11
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Nałogi
Moje to kawa zbożowa, gorzka czekolada, sen, muzyka, internet. Co do picia rok temu niestety trochę przesadzałam z tym ( zdarzało mi się leczyć w ten sposób depresje nawet codziennie) teraz na szczęście przystopowałam wypiję sobie piwo raz w tygodniu bądź nawet na dwa. To dzięki temu że mój instynkt jak robię coś za dużo alarmuje mnie o tym. Narkotyki stanowcze nie( raz tylko spróbowałam).
Re: Nałogi
ja sie pozbyłam nałogu koli na rzecz podwójnego kieszonkowego Jak dla mnie dobry układ
Wszyscy wiedzą lepiej...
- Artistisch
- starszASek
- Posty: 33
- Rejestracja: 20 sty 2013, 00:39
- Lokalizacja: Piekło lub głowa Sherlocka Holmesa.
- Kontakt:
Re: Nałogi
Przyznaję się - jestem winien zbrodni. Mam obsesje na punkcie muzyki i książek. Próby odwykowe: żadnych. Nikt też nie podjął się poddawać mnie jakiemuś na siłę; nie żeby mnie to nie cieszyło. Nałogowo także ignoruję ludzi i świat wokół mnie. Nałogowo także jestem sobą.
Trust yourself. Love yourself. Be yourself.
Re: Nałogi
takie nałogi się nie licząArtistisch pisze:Przyznaję się - jestem winien zbrodni. Mam obsesje na punkcie muzyki i książek. Próby odwykowe: żadnych. Nikt też nie podjął się poddawać mnie jakiemuś na siłę; nie żeby mnie to nie cieszyło. Nałogowo także ignoruję ludzi i świat wokół mnie. Nałogowo także jestem sobą.
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...