Czy uważacie że ludzie Aseksualni boją się seksu?

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Czy uważacie że ludzie Aseksualni boją się seksu?

Post autor: panna_x »

Własnie, sama sie zastanawiam wielokrotnie, czy instynkt mozna poddac czemukolwiek? Co nami bardziej steruje- biologia czy kultura? Nie tylko chodz mi o seks, ale ogolnie o ludzkie zachowania. Bardzo mnie to ciekawi. Lubię takie rozważania :)
Np. naturalny jest instynkt samozachowawczy, ale przeciez kultura Japonii wymusiła stłumienie go ( samobójstwa honorowe).
Z drugiej strony skoro instynkt seksualny jest biologiczny, pierwotny i naturalny, od lat wbudowany ewolucyjnie w nasz mózg( zakładając w naszych rozważaniach prymat biologii w zachowaniu człowieka), to jak wytłumaczyć niechęć do seksu? Można rzec, że wtedy przeciwnicy aseksów mają rację, że jesteśmy wbrew naturze :(
Albo jedynym wytłumaczeniem przy założeniu prymatu biologii jest to, że nasza biologia mózgu szwankuje ( brak hormonów, neuroprzekaźników odpowiednich, słabo wykształcony ośrodek popędu seksualnego w mózgu) :(
Awatar użytkownika
gumisława
starszASek
Posty: 31
Rejestracja: 22 lut 2013, 21:46
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy uważacie że ludzie Aseksualni boją się seksu?

Post autor: gumisława »

ja nie boje sie seksu, spróbowałam i oralnego i analnego, tyle krzyku o nic, lubię czasem flirtować z mężczyznami, mam potrzebę wiedzieć, że sie im podobam, ale na tym sie kończy, w związkach nie mogłam sie przyznać, że nie czuje podniecenie, żaden z moich partnerów by tego nie zrozumiał. Mężczyźni lubia ze mna seks, tylko dla mnie jest tyle ciekawszych rzeczy, szkoda mi na to czasu skoro tego nie potrzebuje i przede wszystkim ile można udawać... coż
Niania88 pisze:Ha!
Większe przerażenie czuję przed faktem, że mogłabym zatracić siebie, robiąc to dla kogoś, wyłącznie po to żeby kogoś zadowolić, bo będzie mi na tej osobie zależeć. To największy strach.
Ratunkiem jest brak zaangażowania, który na dłuższą metę, wiadomo czym skutkuje.
O i sluszna kwestia, cztwery lata zaangażowania z mojej strony i w pewnym sensie poświęcenia dla osoby, na której mi zależalo, a dla ktorej seks jest bardzo ważny i teraz cierpie bo mimo braku podniecenia jestem bardzo WRAŻLIWA i teraz sama
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Czy uważacie że ludzie Aseksualni boją się seksu?

Post autor: Layla »

panna_x pisze:Własnie, sama sie zastanawiam wielokrotnie, czy instynkt mozna poddac czemukolwiek? Co nami bardziej steruje- biologia czy kultura? Nie tylko chodz mi o seks, ale ogolnie o ludzkie zachowania. Bardzo mnie to ciekawi. Lubię takie rozważania :)
Np. naturalny jest instynkt samozachowawczy, ale przeciez kultura Japonii wymusiła stłumienie go ( samobójstwa honorowe).
Z drugiej strony skoro instynkt seksualny jest biologiczny, pierwotny i naturalny, od lat wbudowany ewolucyjnie w nasz mózg( zakładając w naszych rozważaniach prymat biologii w zachowaniu człowieka), to jak wytłumaczyć niechęć do seksu? Można rzec, że wtedy przeciwnicy aseksów mają rację, że jesteśmy wbrew naturze :(
Albo jedynym wytłumaczeniem przy założeniu prymatu biologii jest to, że nasza biologia mózgu szwankuje ( brak hormonów, neuroprzekaźników odpowiednich, słabo wykształcony ośrodek popędu seksualnego w mózgu) :(
Instynkt seksualny jest tak samo naturalny jak instynkt samozachowawczy. Skoro można stłumić jeden, to inne zapewne też. Sama stwierdziłaś, że stłumienie instynktu samozachowawczego wymusiła kultura, zapewne także światopogląd i mentalność. Na pewno nie chodzi o to, że Japończykom brakuje neuroprzekaźników.
Tak samo jest z aseksualizmem. Może on wynikać ze strachu (chociaż wtedy to chyba nie do końca aseksualizm, raczej nazwałabym to celibatem z wyboru) - wtedy jest to kwestia psychiki. Osoba, która boi się zbliżeń, w życiu nie będzie odczuwać z nich przyjemności. Inna sprawa - kultura masowa i motto "sex sells". Prawda jest taka, że seksu wokół jest za dużo, większość zapewne do tego przywykła. Na kobiecych forach pełno jest postów typu "skoro nie pasujecie do siebie w łóżku to lepiej się rozstańcie, bo będziecie się kłócić, taki związek nie ma przyszłości". Do czego zmierzam - kultura masowa uczyniła seks czynnikiem najważniejszym (dobra, seks walczy o pierwsze miejsce z pieniędzmi :P ). Na szczęście są ludzie, którzy myślą trzeźwo i nie myślą tylko o jednym. Są też ludzie, którym wszechobecny seks po prostu obrzydł, bądź ich nie kręci. To trochę tak jak z adaptacją bodźca. Bo jeśli wejdziecie do obory, to panujący tam "zapach" zapewne jest dla was nie do wytrzymania. Natomiast jeśli posiedzicie w tej oborze dostatecznie długo, zapach przestanie być dokuczliwy. Innymi słowy, im dłużej jesteśmy wystawieni na działanie jakiegoś bodźca zewnętrznego, tym bardziej nam on obojętnieje.
Ogólnie rzecz biorąc, sądzę że z nastawieniem do seksu jest jak z jedzeniem. Weźmy na przykład szpinak. Mamy trzy główne możliwości (nie chcę się już rozdrabniać do poziomu skali Kinseya):

1. Uwielbiam szpinak, nie przeżyję bez niego.
2. Mogę zjeść szpinak, ale w sumie warzywo to nie wzbudza u mnie jakichkolwiek uczuć.
3. Nie zjem szpinaku.

Przypadek numer jeden - osoby seksualne, tu nie ma o czym dyskutować. Numer dwa - osoby aseksualne, chociaż bardziej w kierunku grey - szpinak jest im obojętny. Osoby nie jedzące szpinaku - aseksualne; Nie jedzą szpinaku, bo go nie lubią, a nie dlatego że brakuje im genu bądź neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za odczuwanie przyjemności z jedzenia szpinaku.

Podsumowując - osoby aseksualne nie boją się seksu, jedynie nie czerpią z niego przyjemności.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Czy uważacie że ludzie Aseksualni boją się seksu?

Post autor: panna_x »

Ja się boję wielu rzeczy związanych z taką formą aktywności. przede wszystkim jak już mówiłam ciąży, ale też innych, pobocznych szczegółów ( chyba jestem przypadkiem klinicznym do leczenia psychiatrycznego :) np. tego, że druga strona będzie miała za duże oczekiwania względem mnie, że będzie mnie porównywać z poprzednimi osobami i to na moją niekorzyść ( jakby mogło wyjść na korzyść?)- coś w stylu, że jestem spięta, sztuczna, zimna, bierna, a inne dziewczyny to... także tego, że dana osoba będzie we mnie widzieć tylko obiekt seksualny, będzie chciała tylko zaspokoić swoje potrzeby. Boję się, że będę się zmuszać, ale i tak nic nie poczuję, jedynie rozczarowanie i całe to moje "poświęcenie" pójdzie na darmo.
Seks oralny mnie nie przeraża, jak ten klasyczny, ale obrzydza wyjątkowo.
A to, że mężczyźni mogą mi się spodobać, to inna inszość :) Choć flirtu nie lubię, bo nie lubię i nie umiem podrywać, raczej jestem bierna i ogólnie introwertyczna, ale komplementy owszem- chyba każdy potrzebuje takiego poczucia, że może się komuś spodobać. Także facet może mnie zauroczyć, jak najbardziej.
A jeśli chodzi o sam seks, to chyba jak już bym musiała wybrać, to wolałabym z kobietą. Wiem, że to tylko stereotyp kulturowy, ale kobiety kojarzą sie z taką delikatnością, a faceci z typem macho, który traktuje dziewczyny jak kolejne zdobycze, a ja nie chcę być czymś takim dla żadnego faceta, ani żadnemu nie chcę dać takiej satysfakcji ( o, złamałam tę oporną świętoszkę, ha, ha, jaki jestem wspaniały- no wiecie, o co chodzi).


Jak już, to wolałabym być taką zdobyczą dla kobiety, ale nigdy dla faceta- dziwna jestem, nie?
Do Layli:

No własnie, z mojej strony to tylko takie rozważania, pytania- nie stawiam żadnych tez. :) Aczkolwiek ciężko mi to pogodzić w mojej główce. :) Owszem, kultura wymusiła stłumienie instynktu samozachowawczego w Japonii, ale nasza kultura nie tłumi instynktu seksualnego, wręcz go stawia na piedestale, więc nie można wytłumaczyć tego kulturowo- nie mamy od maleńkiego wpajane, jaki seks jest zły, nie jesteśmy wychowywani w takim przeświadczeniu itd. Jeśli nie kultura za tym stoi, to może biologia? Odwieczne pytanie naukowców, co nami bardziej steruje, determinuje nasze zachowanie- kultura, środowisko, wychowanie, doświadczenia życiowe, czy biologia, geny, wrodzone predyspozycje? Mój ulubiony temat ostatnimi czasy :)
Awatar użytkownika
zazu24
AS gaduła
Posty: 423
Rejestracja: 16 sty 2013, 11:00
Lokalizacja: Śląsk

Re: Czy uważacie że ludzie Aseksualni boją się seksu?

Post autor: zazu24 »

Moje obawy głównie dotyczą nagości - tutaj akurat mój aseksualizm jest dużym plusem, bo chyba nigdy nie udałoby mi się przemóc i rozebrać przed kimkolwiek. Nie wyobrażam sobie nawet, że ktoś mógłby oglądać mnie nago. Nie wiem czy to strach, może bardziej trafne byłoby określenie tego mianem wstydu, pewnie jakoś patologicznie rozrośniętego, ale jednak wstydu.
mam problem. często bywam wesoła, ale nie pamiętam już, kiedy ostatnio byłam szczęśliwa.'
Awatar użytkownika
gumisława
starszASek
Posty: 31
Rejestracja: 22 lut 2013, 21:46
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy uważacie że ludzie Aseksualni boją się seksu?

Post autor: gumisława »

Myśle, ale mogę sie mylić, że strach przed nagością czy różnymi czynnościami związanymi z seksem, że nie jest cechą osób aseksualnych, znam koleżanki seksualne, które boją sie swojej nagości, znam tez takie, które są seksualne mimo to nigdy nie pozwoliłyby sobie na seks analny nawet ze swoim mężem.
Awatar użytkownika
zazu24
AS gaduła
Posty: 423
Rejestracja: 16 sty 2013, 11:00
Lokalizacja: Śląsk

Re: Czy uważacie że ludzie Aseksualni boją się seksu?

Post autor: zazu24 »

Dlatego napisałam, że moja aseksualność jest w tym przypadku zaletą, bo bycie osobą seksualną i jednocześnie odczuwającą przemożny strach przed nagością i zbliżeniem musi być tym bardziej przykry, że hamuje takie osoby przed zaspokajaniem podstawowych potrzeb, nie mówiąc już o chęci 'pokazania uczuć' partnerowi.
Aseksualni nie mają takich problemów, mogą okazywać miłość w inny sposób ;]
mam problem. często bywam wesoła, ale nie pamiętam już, kiedy ostatnio byłam szczęśliwa.'
Libra

Re: Czy uważacie że ludzie Aseksualni boją się seksu?

Post autor: Libra »

Ja odczuwam strach na zasadzie lęku przed nieznanym (w tym "A jak się wygłupię?" :P ) i lęku przed bólem.
Ja się boję wielu rzeczy związanych z taką formą aktywności. przede wszystkim jak już mówiłam ciąży
ooooo, ciąży to ja się boję bardziej niż 3 letniego syna sąsiadki z góry, wnerwionego rosomaka ze wścieklizną czy innej im pokrewnej zarazy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Awatar użytkownika
gumisława
starszASek
Posty: 31
Rejestracja: 22 lut 2013, 21:46
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy uważacie że ludzie Aseksualni boją się seksu?

Post autor: gumisława »

dokładnie masz racje to przykre, kiedy osoby seksualne mają potrzeby np seksu, a jednocześnie nie mogą w pełni ze swojej seksualności korzystać
zazu24 pisze:Dlatego napisałam, że moja aseksualność jest w tym przypadku zaletą, bo bycie osobą seksualną i jednocześnie odczuwającą przemożny strach przed nagością i zbliżeniem musi być tym bardziej przykry, że hamuje takie osoby przed zaspokajaniem podstawowych potrzeb, nie mówiąc już o chęci 'pokazania uczuć' partnerowi.
Aseksualni nie mają takich problemów, mogą okazywać miłość w inny sposób ;]
no właśnie,a jak to jest z chęcią posiadanie dzieci, nie czujemy pociągu seksualnego, czasem boimy się seksu, bliskości, nagości, ale macie potrzebę stworzenia kochającej, szczęśliwej rodziny, mówiąc, myśląc rodzina co macie na myśli?
Ja odkąd pamiętam jak wyobrażałam sobie swoją przyszłość, a przyznaje, że wyobraźnie to mam bujną nie było tam miejsca na ślub, dzieci, związek małżeński, miłosnych, łóżkowych scen etc A wchodzę na "głupiego" fejsa, a tam 99 procent moich znajomych wkleja, dodaje zdjęcie pierworodnych, ceremonii ślubnych, czuje się jak czarna owca :D jakbym zachowywała sie niemoralnie...
Awatar użytkownika
Falka
pASsanger
Posty: 472
Rejestracja: 11 sie 2012, 19:55
Lokalizacja: Lublin/Podlasie

Re: Czy uważacie że ludzie Aseksualni boją się seksu?

Post autor: Falka »

Ze mną jest tak - dzieci wykluczone trzymać z daleka ode mnie :bejsbol: , a związki - nie zależy mi na tym by z kimś być. Lubię swoje towarzystwo i raczej jestem samotnicą , nie lubię tłoku. Zakładanie rodziny nie wchodzi w grę , jak już raczę wejść w związek to tylko 2+zwierzak. 8)
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
Awatar użytkownika
gumisława
starszASek
Posty: 31
Rejestracja: 22 lut 2013, 21:46
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy uważacie że ludzie Aseksualni boją się seksu?

Post autor: gumisława »

brakuje mi opcji "lubię to" :D między innymi do posu wyżej, no może pominę zwierzęta przynajmniej te kudłate, mam nerwice natręctw mój odkurzacz by tego nie wytrzymał :)
Awatar użytkownika
gumisława
starszASek
Posty: 31
Rejestracja: 22 lut 2013, 21:46
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy uważacie że ludzie Aseksualni boją się seksu?

Post autor: gumisława »

i zauważyłam, że kobietom aseksualnym latwiej jest sie przyznać do swojej obojętności na seks, mężczyźni mają gorzej, a taka mała dygresja :D
Libra

Re: Czy uważacie że ludzie Aseksualni boją się seksu?

Post autor: Libra »

No niestety - taki stereotyp, ze z faceta ma być ogier, buhaj czy ta jeszcze coś innego jurnego ;)
migel
ciAStoholik
Posty: 349
Rejestracja: 8 sty 2013, 16:28

Re: Czy uważacie że ludzie Aseksualni boją się seksu?

Post autor: migel »

No i co ja pocznę... jak bym miał żonę i zobaczy, że... no tego..nie staje mi na jej widok to NA PEWNO się wielce zdziwi i... no dobra, nie będę aż tak pesymistyczny :D Ale może czuć się niezadowolona...
Awatar użytkownika
Falka
pASsanger
Posty: 472
Rejestracja: 11 sie 2012, 19:55
Lokalizacja: Lublin/Podlasie

Re: Czy uważacie że ludzie Aseksualni boją się seksu?

Post autor: Falka »

gumisława pisze:brakuje mi opcji "lubię to" :D między innymi do posu wyżej, no może pominę zwierzęta przynajmniej te kudłate, mam nerwice natręctw mój odkurzacz by tego nie wytrzymał :)
A dziękuję :mrgreen: co do opcji lubię to może by tak adminów poprosić 8) . Co do sierści to odkurzacz nie zawsze da radę , ale szczotkowanie regularne zwierzaka powinno załatwić choć część problemu. Ja swego domu bez kota nie wyobrażam.
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
ODPOWIEDZ