Nie jestem hepi, bo...

Nie każdego dnia ptaszki ćwierkają. Jak Ci się ten dzień przydarzy, my wysłuchamy.
Awatar użytkownika
Falka
pASsanger
Posty: 472
Rejestracja: 11 sie 2012, 19:55
Lokalizacja: Lublin/Podlasie

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Falka »

Dziś nie jestem bo ... mam poprawkę :cry:
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
Libra

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Libra »

Bo mi uczelnia wywinęła wała ;)
Felixis
ASysta
Posty: 251
Rejestracja: 11 sty 2012, 15:51

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Felixis »

bo w poniedziałek mam egzamin ustny a zamiast sie uczyć musze zapierdzielać do roboty :(
Wszyscy wiedzą lepiej...
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Layla »

... żeby mi się chciało tak jak jak mi się nie chce... Moja motywacja gdzieś się zgubiła, widział ją ktoś?
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Libra

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Libra »

...bo chora jestem. Mięśnie bolą, gorączka i śpik do pasa :(
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: marisaxyz »

złożyłam wypowiedzenie bo już nie daje rady, ta praca wykańcza mnie psychicznie ,nie wiem co mam robić dalej :(
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Layla »

marisaxyz pisze:złożyłam wypowiedzenie bo już nie daje rady, ta praca wykańcza mnie psychicznie ,nie wiem co mam robić dalej :(
Spokojnie, dobrze zrobiłaś, teraz już powinno być tylko lepiej. Uszy do góry, wszystko się ułoży :)
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: marisaxyz »

dzięki Layla za słowa otuchy :) po przemyśleniu sprawy też doszłam do wniosku że dobrze zrobiłam, chociaż szkoda mi tych 7 lat bo nie zawsze było tak źle
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Libra

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Libra »

marisaxyz, a ja gratuluję - szkoda zdrowia. Sama kiedyś pewnie też pieprznę swoje zajęcie - a niby przyjemna praca w sklepie, tylko ludzie to krwiopijcze gargamele. Trzymaj się :)
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: marisaxyz »

dzięki Libra :) nie była to łatwa decyzja ale w końcu trzeba było ją podjąć, a co do samej pracy to jest tak że ludzie myślą że skoro ktoś pracuje w sklepie to można mu powiedzieć wszystko, a mam wrażenie że niektórzy przychodzą głównie po to żeby się wyżyć, bo najprościej nawrzeszczeć na babę za ladą, ale co zrobić, takie życie
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: panna_x »

Złapałam jakiegoś wirusa- przeziębienie albo jakie inne licho, zapalenie gardla (?)- na razie kiepsko się czuję i siedzę w domu, ale liczę, ze do konca tyg mi już przejdzie.
W dodatku mam marną odporność i często łapię infekcje :( Nawet na spotkanie as w Gliwicach nie pojechałam.
Awatar użytkownika
Wicherek
przytulAS
Posty: 774
Rejestracja: 1 wrz 2010, 06:56
Lokalizacja: Pyrlandia

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Wicherek »

...tak dbałam o siebie przez całą zimę, a tu pod sam jej koniec zaczęło mnie boleć gardło. Będzie zapalenie gardła jak nic :(
A najgorsze jest to, że żeby dostać się u mnie do lekarza, trzeba wystawać na zimnie w długim moherowym wężyku godzinę przed otwarciem przychodni. Państwowa służba zdrowia...szkoda gadać.
Ostatnio zmieniony 24 lut 2013, 14:15 przez Wicherek, łącznie zmieniany 1 raz.
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Layla »

Wicherek pisze:...tak dbałam o siebie przez całą zimę, a tu pod sam jej koniec zaczęło mnie boleć gardło. Będzie zapalenie gardła jak nic :(
A najgorsze jest to, z żeby dostać się u mnie do lekarza, trzeba wystawać na zimnie w długim moherowym wężyku godzinę przed otwarciem przychodni. Państwowa służba zdrowia...szkoda gadać.
Jedź do szpitala na wieczorny dyżur, co prawda kolejki też są, ale da się przeżyć. Trzymaj się cieplutko :)
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: dimgraf »

Nie wiem jak to jest w Twoich stronach ale w szpitalu przeziębienia nie obsłużą, najwyżej każą ci wziąć coś na bazie paracetamolu i położyć się w łóżko. Dopóki nie plujesz krwią lecz się sam. No chyba, że po 4 dniach nie ma poprawy.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Layla »

dimgraf pisze:Nie wiem jak to jest w Twoich stronach ale w szpitalu przeziębienia nie obsłużą, najwyżej każą ci wziąć coś na bazie paracetamolu i położyć się w łóżko. Dopóki nie plujesz krwią lecz się sam. No chyba, że po 4 dniach nie ma poprawy.
A kto Ci każe uczciwie mówić że tylko gardło boli. Rzeczywistość można trochę ubarwić. I na gardło nikt nie da paracetamolu :P Na przeziębienie też bym go nie brała, bo są lepsze środki :P Koniec offtopu farmaceutycznego.

... bo jak zwykle nic nie zrobiłam. I remont się przeciąga, mam dość bałaganu :evil:
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
ODPOWIEDZ