Jakim typem rozmówcy jesteś?

[Kinga]

Wolicie rozmawiać na tematy związane z osobą z którą rozmawiacie czy o sobie?

[erin]

To zależy od tego z kim rozmawiam i o czym (czy będzie to rozmowa oficjalna, luźna czy bardziej osobista).
Tak bardziej uogólniając, a mam tu na myśli zwykłe, codzienne rozmowy, to chyba zarówno lubię i potrafię słuchać, jak i rozmawiać o sobie.
Już tak mam, że gdy zaciekawi mnie jakaś osoba, to potrafię rozmawiać z nią o niej godzinami. Oczywiście jeśli chce Uwielbiam też słuchać osób, które opowiadają o czymś z pasją w oczach.
O sobie również chętnie opowiadam. Szczególnie gdy czuję taką potrzebę wygadania albo ot tak, po prostu.
Nie znoszę natomiast gdy ktoś mi przerywa albo co gorsza, w mojej obecności plotkuje czy kogoś obraża. Wtedy już nie jestem miłą rozmówczynią.

[Pau]

Myślę, że jestem rozmowna, ale czasem mam napady izolacji i wtedy nic mnie nie ciekawi.
Rozmowa zależy od obu stron - od humoru mojego i tej drugiej osoby.
najlepiej rozmawiać nocą

[Falka]

U mnie to wiele zależy od rozmówcy , jestem introwertyczką i żeby rozmawiać muszę mieć o czym. Słabo dogaduję się z ludźmi , którzy sobą nic nie prezentują.

[klapouchy]

Nienawidze rozmawiac o sobie. Niestety w wiekszosci dyskusji jest to nieuniknione. Zawsze padnie to pytanie: "Co słychac?" .Zazwyczaj nic nie słychac. Jestem typem gburowatego, introwertycznego, nolajfa :p

[wyrwana_z_kontekstu]

.

[Kinga]

Myślałam że znajdę tu ludzi którzy lubią rozmawiać o sobie.

[klapouchy]

W sumie bardziej wole sie zwierzac w necie niz w realu. Lubie anonimowosc.

[Libra]

Ja się lubię na samą siebie żalić - ale to na podatny grunt musi trafić.

Lubię tematy nie związane sciśle ani ze mną, ani z rozmówcą - bo o sobie mówić mi źle, a rozmówca choćby mnie ciekawił to boję się zadawać pytania aby nie uznał, że ja wścibskie dziewczę

[klapouchy]

[quote="Libra"]Ja się lubię na samą siebie żalić - ale to na podatny grunt musi trafić.

hehe marudzic to ja tez uwielbiam, ale nie zawsze wypada i chyba mało komu sie podoba

ps. hehe własnie sie dowiedziałem ze jestem nudziarzem w sumie nic nowego

[Libra]

Dlatego się hamuję

Zauważyłam, że dopóki komuś o jakiejś swojej wadzie nie powiem to nieraz ta osoba nie wie, ze ona istnieje - tak więc nie zrzędzić ludzie

[Kinga]

W sumie bardziej wole sie zwierzac w necie niz w realu. Lubie anonimowosc.

Chyba że zaufanej osobie

[wyrwana_z_kontekstu]

.

[Kinga]

Ja się lubię na samą siebie żalić - ale to na podatny grunt musi trafić.

hehe marudzic to ja tez uwielbiam, ale nie zawsze wypada i chyba mało komu sie podoba

Czyli należę do mniejszości.

[Libra]

mnie pocieszycielka czy doradca, słucham z ciekawości i potem głupio się czuję, gdy nie potrafię udzielić konkretnego wsparcia.

czasami nie chodzi o uzyskanie wsparcia, tylko o możliwość wygadania się właśnie