Strona 92 z 142

Re: Nie jestem hepi, bo...

: 27 lis 2015, 14:30
autor: bezemnie
Ci się przepychają argumentami nawet w temacie o złych humorkach... (づ。◕‿‿◕。)づ

Nie jestem hepi, bo opuściłem dzisiaj pierwsze zajęcia w roku (przez przypadek!) i mi bardzo źle, bo wymarzyłem sobie sto procent obecności. Jak boli.

Re: Nie jestem hepi, bo...

: 27 lis 2015, 20:14
autor: Issander
.

Re: Nie jestem hepi, bo...

: 4 gru 2015, 22:19
autor: Heremis87
tak czekałem na piąteczek, a gdy przyszedł totalna pustka...

Re: Nie jestem hepi, bo...

: 6 gru 2015, 13:42
autor: Tissaia
Hepi nie jestem, bo znowu sobie kostkę skręciłam. Jak już wspominałam w innym miejscu, mam super tendencję do urazów, efekt jest taki, że już byle co wystarcza. Źle stanę i pozamiatane, źle stanę w bucie na obcasie i pozamiatane podwójnie.

Re: Nie jestem hepi, bo...

: 6 gru 2015, 14:08
autor: qwerty_456
Bo mam masę problemów gastrycznych, problemy trawienne, refluks ustny, dławiąca ślina, duszący odruch połykowy, niewydolność fizjologii odbijania powietrza (w efekcie poważnie utrudnione spożywanie płynów); od kilku miesięcy cały mój dzień od rana do wieczora kręci się wokół mojego układu pokarmowego

Re: Nie jestem hepi, bo...

: 9 gru 2015, 19:28
autor: Libra
Kolega, w ramach żartu przejechał mi laserowym czytnikiem kodów po oczach, cedząc przez zęby "Chodź, skasuje Cię" .Gratulujemy poczucia humoru!

Przez pół godziny widziałam same plamki i długo utrzymywało mi się uczucie ciepła w gałkach :/ Już doszłam do siebie, ale wnerwiona jestem nadal i nie cierpię gadziny.

Re: Nie jestem hepi, bo...

: 9 gru 2015, 21:07
autor: Issander
.

Re: Nie jestem hepi, bo...

: 11 gru 2015, 08:22
autor: Viljar
KONIECZNIE pogadaj z szefem. Coś takiego może doprowadzić do częściowej utraty wzroku.

Nie jestem hepi z powodu wczorajszego koncertu "Wrocław dla tolerancji i otwartości". O godzinie, kiedy impreza miała się rozpocząć, na placu ogrodzonym zasiekami było dwa razy więcej ochrony i policji niż publiczności (no dobra, przesadzam, ale było może ze 150 osób, później ponoć... 300, na imprezie, na której spodziewano się nawet kilku tysięcy ludzi). Kiedy próbowałem przejść, ochrona zaczęła przeszukania. Organizator zakazał bowiem wnoszenia jedzenia, picia, czapek (sic!), okularów (sic!!!) i wielu innych "niebezpiecznych" rzeczy. Na oko udawało się wejść może co trzeciej osobie. Ja również zostałem odprawiony, gdyż miałem ze sobą... aparat fotograficzny. Wedle słów ochroniarza (poniekąd bardzo miłego) zarządzenie to miało na celu ukryć fakt, że na koncert przybyło mnie ludzi niż na niedawną manifestację, podczas której spalono kukłę symbolizującą unijnego Żyda. Ten sam ochroniarz zażartował, że gdyby następnym razem zorganizować koncert "Wrocław przeciwko imigrantom", przybyłyby tłumy. To przykre, bo skład artystyczny prezentował się dość okazale. Pytanie, czy publiczność nie dopisała z powodu terminu, hasła przewodniego czy idiotycznych ograniczeń, pozostaje na razie bez odpowiedzi.

A potem była pożegnalna impreza firmowa o posmaku stypy. Za tydzień bowiem prawie wszyscy zostajemy bez pracy. Taki świąteczny prezent.

Re: Nie jestem hepi, bo...

: 11 gru 2015, 13:33
autor: Issander
.

Re: Nie jestem hepi, bo...

: 11 gru 2015, 14:20
autor: marisaxyz
Może się wam narażę ale ja jestem akurat za tym zakazem, bardzo mnie wkurza jak na koncercie stojąc np w 15 rzędzie wszyscy przede mną z komórkami/aparatami wyciągają łapy tak że nic nie widać :? ja wiem że mamy XXI wiek ale ludzie dajcie spokój :mrgreen:

Re: Nie jestem hepi, bo...

: 11 gru 2015, 14:51
autor: Viljar
Wbrew pozorom ja cię rozumiem. Sam robiłem swego czasu zdjęcia na koncertach dla znajomych którzy je organizowali i ściśle przestrzegałem zasady "fotki tylko przez pierwsze trzy piosenki". Też mnie wkurza takie zasłanianie, zwłaszcza że posiadacze smartfonów mają zwyczaj nagrywać koncerty, a "aparaciarze" jedynie robią zdjęcia - w dodatku zawsze pytają, czy można, czy bez lampy itp.

Ale tu nie chodzi o zakaz robienia zdjęć, tylko o zakaz wnoszenia aparatów. Issander ma rację - to kpina, że ja z aparatem nie wejdę, ale każdy jeden człowiek ze smartfonem może. I będzie zasłaniał. Gdyby zakaz obowiązywał wszystkie urządzenia pozwalające rejestrować obrazy, to miałby sens, a tak... Tylko że w naszych czasach większość ludzi nie mogłaby w takim razie wejść na koncert, bo nie wierzę, że zostawiliby swoje ukochane komóreczki w domach.

Re: Nie jestem hepi, bo...

: 15 gru 2015, 17:46
autor: Layla
Bo badania się ciągną jak... Nie wiem jak co, nie znajduję porównania, ale bardzo się ciągną... Oby w piątek udało się skończyć.

Re: Nie jestem hepi, bo...

: 23 gru 2015, 12:08
autor: Słomiany Zapał
Nie jestem hepi, bo... nagromadziło się wiele nieprzyjemnych spraw, które mnie... podniosły mi ciśnienie. No i gdzie ta magia świąt, ja się pytam, gdzie? :(

EDIT:
Libra pisze:

ja dostałam paputki:

http://lp2.hm.com/hmprod?set=source%5B/ ... ct/main%5D
---bo chcę takie paputki, a nie mam :(

Re: Nie jestem hepi, bo...

: 2 sty 2016, 16:13
autor: Poison Ivy
Nienawidzę mojej szefowej.
Niestety mam trzy kredyty na karku... :roll:

Re: Nie jestem hepi, bo...

: 3 sty 2016, 10:08
autor: panna_x
W święta miałam zły humor, byłam wściekła mimo w sumie błahych powodów- miewam swoje odpały.
nakrzyczałam na mamę, byłam rozdrażniona, miałam fochy i dwa dni z rzędu w świetą wychodziłam na większość dnia poza dom, zamiast spedzac czas miło i rodzinnie, to sobie sama chodziłam płacząc ze złości i pijąc setkę ( jak mam napad złego humoru to chcę wtedy się napić).