Forum SEA

Nie ma szkoły, dla gejów, lesbijek, asów.
Nawet prywatnych.
Nie wiem, jaki cel byłby, aby się w niej kształcić.
Celibat nie ma nic wspólnego, z aseksualizmem. To wybór religijno=polityczny, jak np. Gandiego.
Bycia asem, nie można wyszkolić.

tez sie nad tym zastanawialem...

ponoc w wojsku (napewno w czasie II w.ś) podawano żolnierzom (mężczyznom) BROM, ktory to niby mial zmniejszac popęd ale z ich wypowiedzi wynikało, że nie na wszystkich to działałało.. skłaniałbym się nawet do przypuszczenia że efekt mógł być tylko na poczatku albo wręcz rodzaj efektu placebo

Ocelot, myślę, że warto gdybyś się wybrał do fajnego i uczciwego specjalisty, z którym
będziesz mógł porozmawiać o różnych wątpliwościach. Pisanie na forum i radzenie się różnych osób jest cenne, ale nie załatwi, że sprawa zniknie. Piszesz mądre rzeczy. I chyba też poszukujesz siebie, czyli stawiasz sobie pytania, jak siebie opisać. Odczuwasz popęd, ale czy dla ciebie faktycznie oznacza on coś złego? Pomyśl nad tym. Dlaczego chcesz doprowadzić do ogromnej zmiany w organizmie? Urodziłeś się z popędem, jeśli go odczuwasz. Myślę, że fizyczne jego zagłuszenie w niczym nie pomoże. Bo wtedy może się okazać, że sprawa nie leży w popędzie, ale głębiej. I co wtedy?
Piszesz też o bromkach, blokadach testosteronu. Owszem, brom podawano, ale liczba zgonów była większa niż się spodziewano. A blokada testosteronu? Uwierz mi, nie chciałbyś nie mieć testosteronu, bo wtedy twoje ciało zaczęłoby chorować, poważniej. Jest sporo fajnych miejsc, poradni czy kontaktów typu ponton czy nawigator. Skontaktuj się z nimi, napisz mejla. Zastanów się co dalej. Zobacz, ludzie tutaj radzą ci fajne techniki, np. medytacyjne. Zawsze możesz je spróbować, są nieinwazyjne. Zacznij od nich. I zastanów się tez nad tym, co stałoby się, gdybyś któregoś dnia obudził się bez popędu, bez testosteronu, naładowany bromkiem? Czy byłbyś jeszcze sobą? Staraj się pomyslec o sobie. To jest najważniejsze jak się ty czujesz:)

Można z grubsza przyjąć, że popęd płciowy to jeden z przejawów energii błąkającej się po ciele… Trochę o tym pisał Freud, trochę Tybetańczycy (do których nawiązuje Ocelot w pierwszym poście w tym wątku), trochę inni… Tybetańczycy mają też swoje sposoby na uporządkowanie wewnętrznej energii.

Są takie proste ćwiczenia, które nie działają stricte na zahamowanie popędu płciowego - bo nie tędy chyba droga – ale generalnie porządkują gospodarkę energetyczną organizmu i psyche. Jeśli popęd ma zniknąć – zniknie. Nawet jeśli nie spowodują, że zniknie, to i tak gwarantują poczucie ogromnego komfortu psychicznego i fizycznego oraz jasność umysłu. To stare ćwiczenia; yoga Tsa Lung, wywodząca się z buddyzmu tybetańskiego, którego tradycja sięga ponad 18 000 lat. Efekty dadzą się zauważyć po paru dniach / tygodniach regularnego wykonywania - w zależności od predyspozycji indywidualnych.

Pierwsza część filmiku jest tu:

http://www.youtube.com/watch?v=aBnI5S_4Xek

a druga tu:

http://www.youtube.com/watch?v=ZUvykNc6vYs


Z tego co widzę, trochę to udramatyzowali i upatetyczniali, tybetańskimi znakami, dźwiękiem i montażem – żeby było dziwniej i wznioślej…
Niestety nic innego w tej chwili nie znajduję.
Może się komuś przyda.

Raczej zastanowiłabym się przed pójściem do specjalisty. Na poradę może liczyć prędzej ktoś, kto jest seksoholikiem… A nie o taki przypadek chyba tutaj chodzi….. Raczej nikt nie będzie leczył ze „zdrowego” popędu…

Są też napary na zmniejszenie popędu:
1. Niepokalanek Pieprzowy
2. Szyszki chmielu
3. Grzybień Biały

Ocelot dawno nic nie napisał. Jestem ciekawa jak mu idzie

Szyszki chmielu? A można w formie piwa?

dimgraf pisze:Szyszki chmielu? A można w formie piwa?

Alkohol w ogóle powoduje impotencje..

alkohol to jedno a chmiel to drugie, niestety jest tam sporo fitoestrogenów, wiec piwo uchodzące za 'męski" napój powinno być raczej "babskim" napojem