Re: Jak zaakceptować siebie i swoje ciało?
: 14 kwie 2014, 12:19
Podzielam Twój pogląd, bo sama w obecnej chwili nie mam z czego czerpać radości i pogody ducha, a że zawsze byłam mocno ambitną osobą więc to że mój kot dziś nie zwalił nic ze stołu nie jest wystarczającym powodem do wielkiej radości i uśmiechu na twarzy, a słoneczko za oknem czy śpiewające ptaszki to już w ogóle marny powód. Raczej potrzeba mi większego kopa motywującego.wyrwana_z_kontekstu pisze:Ale jak się zmienić? Nie mam żadnych zasobów pozytywnych doświadczeń, z których mogłabym czerpać, a radość ze śpiewających ptaszków czy pachnącej herbaty to za mało, za powierzchownie. Jestem zawiedziona sobą, ludźmi, którzy dowartościowują się moim kosztem (bo i maja powody).
Można to porównać do radości jaka towarzyszy znalezieniu 5 gr na ulicy. Człowiek co ma dach nad głową jak znajdzie to jakoś specjalnie się nie ucieszy może nawet nie raczy schylić się po to, a bezdomny ucieszy się jak dziecko. Choć nie chciałabym nagle się stać tym "bezdomnym" jeśli chodzi o życie prywatne i uczuciowe.