Strona 2 z 5

: 18 paź 2007, 20:18
autor: Honzol
poprosze literke B jak Baran

: 20 paź 2007, 20:08
autor: wilczek
Zaznaczyłem odp. C

Chociaż nie do końca Rozumiem tą kwestię z podniecaniem - nie podniecają mnie mężczyźni (to czyni ze mnie chyba hetero nie?) ale zarazem podnieca np. szybka jazda. Nie wiem czy to ma coś wspólnego z aseksualizmem, ale skoro o podniecaniu mowa :P

11 rodzajów aseksualizmu

: 24 paź 2007, 12:43
autor: DZIEWICA8
Ja też muszę się przyznać, że nie do końca rozumiem te wszystkie definicje, szczególnie te trzy pierwsze, gdzie jest mowa o uważaniu lub nieuważaniu ludzi za atrakcyjnych. W pierwszej chwili odebrałam to tak, jak to wcześniej napisałam, czyli, że uważanie ludzi za atrakcyjnych do ocenianie poszczególnych osób jako ładnych czyli atrakcyjnych i odróżnianie ich od nieatrakcyjnych, czyli ocenianych jako brzydkie, czyli nietrakcyjne. Parę osób napisało, że to chodzi nie o to, lecz raczej o romantyczną relację z innymi ludźmi. Czy może chodzi tu o relację przyjaźni, albo o coś, co się nazywa miłością platoniczną, czyli miłością bez pożądania? Nie bardzo też rozumiem określenia typu as homoromantyczny lub as heteroromantyczny. Może ktoś mógłby mi to wszystko wyjaśnić?
DZIEWICA8

Re: 11 rodzajów aseksualizmu

: 24 paź 2007, 15:53
autor: Nobody
DZIEWICA8 pisze: Nie bardzo też rozumiem określenia typu as homoromantyczny lub as heteroromantyczny. Może ktoś mógłby mi to wszystko wyjaśnić?
DZIEWICA8
Wszystkiego to ja na pewno nie wyjaśnię ;) Mogę tylko powiedzieć jak ja to rozumiem... Otóż wg mnie AS homoromantyczny to taka osoba, która skłonna jest zakochać się w osobie tej samej płci (czyli czysta miłość platoniczna, czy jak to tam jest nazywane kobiety do kobiety lub mężczyzny do mężczyzny). Natomiast AS heteroromantyczny - zakochuje się w osobach odmiennej od swojej płci.
No, ja to tak rozumiem (a może się mylę?).

: 24 paź 2007, 18:09
autor: Gizmo
Dokładnie, Nobody. Homo-romantyczny = czujący "platoniczny" pociąg do osób tej samej płci. I tak dalej..

A co do tego zwrotu:
typ B uważa ludzi za atrakcyjnych (..)
O ile dobrze pamiętam angielską wersję typów aseksualności, w tym miejscu znalazło się wyrażenie w stylu "to find somebody attractive". Zdaje się, że jak ktoś mówi komuś "I find you very attractive", oznacza to nie tyle "uważam, że jesteś atrakcyjny" ale raczej "wpadłeś mi w oko". Subtelna różnica :wink:

11 rodzajów aseksualizmu

: 25 paź 2007, 11:55
autor: DZIEWICA8
Dziękuję bardzo za Wasze dotychczasowe wyjaśnienia dla mnie. To już zrozumiałam - uważanie ludzi za atrakcyjnych, to coś w rodzaju miłości platonicznej (bez pożądania) do nich. To jest odpowiedź B. Skoro to wyjaśnienie tak dobrze nam poszło, to może moglibyście jeszcze wyjaśnić dla mnie odpowiedź C: "typ C zarówno odczuwa podniecenie jak i uważa ludzi za atrakcyjnych, lecz nigdy nie łączy w związku emocji z fizycznością", konkretnie co to znaczy, że ktoś nigdy nie łączy w związku emocji z fizycznością" i o jaki związek tu chodzi?
Z góry dziękuję! :) :) :)
DZIEWICA8

Re: 11 rodzajów aseksualizmu

: 25 paź 2007, 12:34
autor: Nobody
I tu znowu przedstawię moje rozumowanie ;)
konkretnie co to znaczy, że ktoś nigdy nie łączy w związku emocji z fizycznością" i o jaki związek tu chodzi?
Moim zdaniem chodzi tu o "normalny" związek dwojga ludzi, czyli po prostu bycie parą, z czasem małżeństwo (a słowo "normalny" w cudzysłowiu dlatego, że w normalnym związku dochodzi jeszcze seks, a tu jest wszystko jak w normalnym, tyle że bez seksu). Są emocje, jest miłość, czułość.
zarówno odczuwa podniecenie jak i uważa ludzi za atrakcyjnych, lecz nigdy nie łączy w związku emocji z fizycznością
Czyli jedne osoby mu się podobają, a drugie - nie. Jest w stanie zakochać się w kimś kto "wpadnie mu w oko" i odczuwa wobec takiej osoby jakieś tam podniecenie, ale nie łączy tego z seksem.

: 25 paź 2007, 13:04
autor: Gizmo
Ta część o podniecaniu się jest dość niejasna.
Rozumiem, że AS może odczuwać "nieukierunkowane" podniecenie i potrzebę masturbacji, w końcu to fizjologia. Ale jeżeli ktoś podnieca się na widok np. pięknej nagiej dziewczyny, to generalnie kobiety "ruszają" jego libido, więc nie jest obojętny seksualnie czyli aseksualny. Nieważne, czy chciałby uprawiać z nią seks, czy nie. Nie wiem, jak to nazwać, ale to nie jest aseksualność.
Czytałam na forum AVEN różne dziwne wypowiedzi zagubionych ludzi, którzy bardzo naciągali opis typu "C" do swojej nie-aseksualnej sytuacji :roll:. Podniecanie się jakąś płcią to jeden z efektów działania popędu seksualnego, trzeba nazywać rzeczy po imieniu..

11 rodzajów aseksualizmu

: 29 paź 2007, 11:40
autor: DZIEWICA8
Hmmm..... Jeszcze nie do końca rozumiem o co chodzi! :( :( :( Myślałam też, że ten "związek" to po prostu powiązanie ze sobą dwóch rzeczy w jedno, łączenie razem ze sobą dwóch rzeczy, czyli w tym przypadku "emocji z fizycznością". Może, więc ktoś odczuwa podniecenie i jest fizycznie zdolny do uprawiania seksu , ale emocjonalnie nie odczuwa potrzeby uprawiania seksu, gdyż nie odczuwa popędu seksualnego. Może, więc jego fizyczność i fizjologia nie idą w parze z jego uczuciami, emocjami, odczuciami wewnętrznymi.
Przyznam się, że te cztery definicje (typy A, B, C, D) są dla mnie skomplikowane, niejasne i trudne do zrozumienia. Ja oczywiście dziękuję Wam za dotychczasowe wyjaśnienia i bardzo proszę o dalsze wyjaśnienia.
DZIEWICA8

: 29 paź 2007, 17:37
autor: Bardzo Dziwna Osoba
Dla mnie też to nie jest do końca jasne, dlatego myślałam, że jest jeszcze do tego jakieś wyjaśnienie, o co dokładnie chodzi. Co do tego podniecania to też jest trochę dziwne, ale wydaje mi się że tu chodzi o to, że ktoś się może komuś bardzo podobać, może prowadzić z nim normalne życie, ale bez seksu.

: 30 paź 2007, 11:45
autor: Gizmo
Bardzo Dziwna Osoba pisze:wydaje mi się że tu chodzi o to, że ktoś się może komuś bardzo podobać, może prowadzić z nim normalne życie, ale bez seksu.
..Jednak zainteresowanie fizycznością jakiejś osoby a podniecanie się na jej widok/na myśl o niej - to chyba trochę różne rzeczy :roll:
Takie podniecenie rozumiem jako sytuację, kiedy widok/myśl o kimś wywołuje u kogoś reakcję w pewnych rejonach ciała /i nie mam tu na myśli żołądka czy serca ;)/.
Zostanę przy twierdzeniu, że opisana wyżej reakcja to jak najbardziej objawy działania popędu seksualnego.
DZIEWICA8 pisze:Może, więc jego fizyczność i fizjologia nie idą w parze z jego uczuciami, emocjami, odczuciami wewnętrznymi.
Niektórzy ludzie buntują się przeciwko własnej seksualności, nie chcą się podniecać, nie chcą uprawiać seksu - z przeróżnych powodów. Ich fizjologia "nie idzie w parze z uczuciami", ale to nie jest aseksualność.

11 rodzajów aseksualizmu

: 31 paź 2007, 14:12
autor: DZIEWICA8
Bardzo Dziwna Osoba pisze:Wydaje mi się że tu chodzi o to, że ktoś się może komuś bardzo podobać, może prowadzić z nim normalne życie, ale bez seksu.
Gizmo pisze:Jednak zainteresowanie fizycznością jakiejś osoby a podniecanie się na jej widok/na myśl o niej - to chyba trochę różne rzeczy :roll:
Takie podniecenie rozumiem jako sytuację, kiedy widok/myśl o kimś wywołuje u kogoś reakcję w pewnych rejonach ciała /i nie mam tu na myśli żołądka czy serca ;)/.
Zostanę przy twierdzeniu, że opisana wyżej reakcja to jak najbardziej objawy działania popędu seksualnego.
To jest zupełnie oczywiste i zrozumiałe, że podniecanie się na widok jakiejś osoby lub na myśl o niej jest objawem popędu seksualnego skierowanego do określonej płci. Osoba, która odczuwa podniecenie zapewne ma ochotę na seks z tą osobą, na którą patrzy lub, o której myśli. Skoro jednak zakładamy, że osoba aseksualna takiej ochoty nie odczuwa, to dlaczego w tych definicjach jest aż dwa razy mowa o odczuwaniu podniecenia przez osobę aseksualną? (definicje A i C). O jakie podniecenie tu konkretnie chodzi? Na kogo jest skierowane to podniecenie? Czym się ono objawia? Skąd się bierze? Czy jest bardziej fizyczne (fizjologiczne) czy raczej psychiczne (uczuciowe)? (u osoby aseksualnej typu A i C). Bardzo proszę o wyjaśnienie (odpowiedzi na moje pytania). Z góry dziękuję! :) :) :)
DZIEWICA8

: 1 lis 2007, 09:47
autor: Bardzo Dziwna Osoba
Dlatego właśnie wzmianka o podnieceniu mnie zdziwiła, ale skoro chodzi tu o osoby aseksualne to uznałam że chodzi tu o podniecenie, ale nie mające zwiazku z seksem (trudno to wyjaśnić), gdyby zaś chodziło tu o osoby aseksualne i seksualne, to wtedy na pewno chodziłoby o rodzaj podniecenia seksualnego. Mam koleżanke, która twierdzi,że non stop ją podniecaja faceci, ale nie chciałaby z nimi uprawiać seksu :roll:

: 3 lis 2007, 19:44
autor: m.
Zdecydowanie B.
Po za tym nie wierzę w miłość i nie chcę tworzyć związków. Samotność bywa bolesna, ale nie ma to jak wolność.

: 3 lis 2007, 19:47
autor: dorosłe dziecko
"Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem." :wink: