Forum SEA

.

mat_minstrel pisze:https://www.youtube.com/watch?v=Ti-y25uWH_w

Piękna piosenka

Heremis87 pisze:Stealing Eden - All I Need

Absolutnie genialne już się cieszę na odkrywanie pozostałych piosenek tego zespołu.

hispanistka pisze: Absolutnie genialne już się cieszę na odkrywanie pozostałych piosenek tego zespołu.

Dla mnie tak samo, już mam inne kawałki, świetne są, a trafiłem na zespół przypadkiem, podczas oglądania migawek z NHL, zawsze na podkład rock albo metal.
A teraz ciągle słucham tego:
https://www.youtube.com/watch?v=FvZZw3FjlsQ
Nie mogę doczekać się wtorku

Monuments - The Amanuensis

https://www.youtube.com/watch?v=HIR-HL2CwO8

Tove Lo - Moments
https://youtu.be/W8tbQgXyn1c

Pozdro dla Wszystkich

ColdChris pisze:Haha Uwielbiam jak ktoś zaczyna odnosić sukcesy sportowe, albo jak jakiś artysta umiera to nagle wszyscy go tak lubio i znajo

Ja tam standardowo zadaję sobie to pytanko: https://www.youtube.com/watch?v=WJd8DGwd8gc

Akurat jego słucham już od jakiegoś czasu, ale rozumiem czemu nie lubisz sezonowców.
Sam pamiętam jak w czasach podstawówki surfowałem po internecie i znalazłem teledysk "Smooth Criminal" Michaela Jacksona(niezbyt znałem się wtedy na muzyce pop, pierwszy raz wtedy słuchałem tej piosenki) i tak mi się spodobał że postanowiłem podzielić się nim z kolegami z klasy, wyśmiano bezlitośnie mój gust i to że słucham "jakiś staroci".

Jakie było moje zdziwienie gdy tuż po jego śmierci ci sami koledzy zaczeli chodzić w koszulkach z jego podobizną i opowiadali jakimi to dedykowanymi fanami są i jak bardzo żałują że zmarł
https://www.youtube.com/watch?v=h_D3VFfhvs4

pzonko pisze: Akurat jego słucham już od jakiegoś czasu, ale rozumiem czemu nie lubisz sezonowców.

To nie tak, że nie lubię, ale jeżeli już ktoś odznacza się takim pozerstwem chcąc zaistnieć to trochę śmieszy Oczywiście nie uważam od razu, że każdy kto wrzuci kawałek Bowiego czy Amy jest pozerem, wiadomka. Myślę, że moje odczucie jest bardziej spowodowane widocznym prostym faktem, przykład: Nigdy nie widziałem, żeby ktokolwiek z moich znajomków na fb wrzucał na ścianę kawałek ww artystów kiedy jeszcze byli wśród żywych. Jak kopnęli w kalendarz to nagle okazuje się, że kilkunastu ich słucha i szanuje. Zatem zwyczajnie czasem powątpiewam

Po co się denerwować z takiego bzdurnego powodu?

A nie może być tak, że ktoś po prostu był za młody by znać jakiegoś artystę, i wszechobecne wzmianki o jego śmierci skłoniły człowieka by sięgnął po twórczość tego artysty? Może się naprawdę spodoba i ktoś zostanie fanem. W ogóle to chyba dobrze że artystę doceni więcej osób, nawet to "pozerstwo" o którym wspominacie może spowodować większe zainteresowanie dziełami zmarłego artysty, taka szeptana/facebookowa reakcja łańcuchowa.

Mój ukochany Vincent Van Gogh też został doceniony po śmierci. Straszni pozerzy z tych, co docenili jego dorobek artystyczny.

Sherly pisze:Po co się denerwować z takiego bzdurnego powodu?

A nie może być tak, że ktoś po prostu był za młody by znać jakiegoś artystę, i wszechobecne wzmianki o jego śmierci skłoniły człowieka by sięgnął po twórczość tego artysty? Może się naprawdę spodoba i ktoś zostanie fanem. W ogóle to chyba dobrze że artystę doceni więcej osób, nawet to "pozerstwo" o którym wspominacie może spowodować większe zainteresowanie dziełami zmarłego artysty, taka szeptana/facebookowa reakcja łańcuchowa.

Mój ukochany Vincent Van Gogh też został doceniony po śmierci. Straszni pozerzy z tych, co docenili jego dorobek artystyczny.

Pewnie, że nie ma co się denerwować, dlatego napisałem, że pojedyncze przypadki i wzrost zainteresowania mnie czasem śmieszy i tyle Ale masz rację, tak trochę to działa, że ludzie zapoznają się z twórczością artystów często dopiero po ich śmierci, kierująć się czystą ciekawością lub namową innych. Rozumiem, że ktoś może tak zrobić jeśli wcześniej kogoś nie znał lub nie słuchał/czytał/widział obrazów itp. Spoko. Nie rozumiem jednak sytuacji gdy ktoś doskonale wiedział kim dany denat był, ale miał zlew i mu się nie podobała jego twórczość jakoś specjalnie, a po jego zgonie robi z siebie fana i wychwala go w niebiosa. To jest zabawne dla mnie

ColdChris pisze: Nie rozumiem jednak sytuacji gdy ktoś doskonale wiedział kim dany denat był, ale miał zlew i mu się nie podobała jego twórczość jakoś specjalnie, a po jego zgonie robi z siebie fana i wychwala go w niebiosa. To jest zabawne dla mnie

A nawet jak się tak stało w paru przypadkach to co z tego? może ktoś przesłuchał paru płyt i go olśniło, a może chce być cool, jakie to ma znaczenie?

marisaxyz pisze:

ColdChris pisze: Nie rozumiem jednak sytuacji gdy ktoś doskonale wiedział kim dany denat był, ale miał zlew i mu się nie podobała jego twórczość jakoś specjalnie, a po jego zgonie robi z siebie fana i wychwala go w niebiosa. To jest zabawne dla mnie

A nawet jak się tak stało w paru przypadkach to co z tego? może ktoś przesłuchał paru płyt i go olśniło, a może chce być cool, jakie to ma znaczenie?

No właśnie. Pozerzy czy nie, ich sprawa

o hrabinie Elżbiecie Batory
https://www.youtube.com/watch?v=DzU9DZl3N3Y

No pewnie, że nie ma to większego znaczenia, pewnie, że ich sprawa. Przecież ja się tu nie kłócę o nic i nie próbuję czegoś udowadniać LOL. Napisałem tylko, że mnie to śmieszy i tyle