Forum SEA

Najczęściej biorę prysznic w wannie tj. siedząc w wannie oblewam się lekko, namydlam/nakładam szampon na włosy, a potem spłukuje.

Wyłącznie prysznic, wannami się brzydzę. No i to duża oszczędność czasu.

Korzystam wyłącznie z wanny, lubię się kąpać, chociaż nie leżę zbyt długo w wannie

Prysznic mnie męczy bo nie mam siły stać, zwłaszcza w gorącej wodzie, a kąpiel w wannie zmywa zmęczenie. Oczywiście, trzeba chwilę poleżeć. Ostatnio eksperymentuję z wytwarzaniem własnych zapachowych środków do kąpieli - bo dawnej jedynie wsypywałam szklankę soli kuchennej (uspakaja).

http://docplayer.pl/docs-images/41/6391 ... page_6.jpg

Ja tam lubię leżeć w wannie. Problem w tym, że jej nie mam w mojej miniaturowe łazience ledwo zmieścił się prysznic. W sumie na szybkie umycie się prysznic jest dużo lepszy. Ale leżenie w ciepłej wodzie w wannie relaksuje
Też mam koleżankę, która kocha kąpiele. Zawsze uprzedza rodzinę, że "kibel nieczynny do odwołania", bierze książkę i znika w wannie na godziny, raz po raz dolewając sobie gorącej wody.

Zdecydowanie prysznic. Dobrze wybudza (biorę go z reguły z rana) i trwa krócej. A jeśli jestem zmęczony, to wolę położyć się do łóżka niż wylegiwać w wannie.

Prysznic. W wannie leży mi się zbyt niewygodnie.

Wole prysznic ze względu na oszczędność wody... ale w związku z moim niewielkim wzrostem mam też taką możliwość, że przy wysokim brodziku jestem w stanie skorzystać z niego jak z wanny

Powinnam powiedzieć szybki prysznic, ale przyznam się bez bicia, że lubię się pod nim porządnie wygrzać

Prysznic bo szybciej i bardziej oszczędnie, zawsze robię ciepły a potem zimną wodą opłukuję ciało, efekt pobudzenia jak po kawie i to miłe ciepło po zimnie. Przy czym raz w tygodniu kąpiel dla uczyszczenia ciała z dodatkiem soli i sody.

Czy oszczędniej? Tego nie wiem. Mając prysznic zużywam raz 40 L a raz 120 L W zależności od determinacji, czasu spędzonego pod prysznicem.

Pryszcznic i nie dlatego, że ekologia. Pasuje to do mojej mentalności poprostu.

Gdybym miała możliwość to bym wstawiła wannę. Wanna wanna i tylko wanna.

Odkąd odkryłam kulki do kąpieli z jednorożcami (Biedra za 4,99) - to częściej wanna niż prysznic.

Od kilku lat biorę przede wszystkim prysznice.

Nie wiem, czy to tylko ja tak mam, ale kiedy biorę kąpiel, to dostaję wyrzuty sumienia, że marnuję wodę oraz różnego rodzaju kryzysy egzystencjalne.