Strona 5 z 10

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

: 28 mar 2013, 10:12
autor: Libra
chochol pisze:
Libra pisze:obce formy życia nie rosną
jesteś tego pewna? :>. Nowi domownicy w postaci pająka i jego sieci jak najbardziej u mnie mile widziani stali goście, jednak pleśń, drożdże czy roztocza już nie.
pewna :P Co jakiś czas ogarniam(żeby sobie zagracić od nowa) i jeszcze ni mnie nie zaatakowało - za to rodzeństwo, majace się za większych czyściochów niż ja, lubi sobie czasami pleśń w kubkach z resztką herbaty podhodować :P

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

: 29 mar 2013, 10:01
autor: panna_x
Powiększam listę o szeroko pojętą nietolerancję. Nie odpowiadałaby mi osoba, która jest rasistą czy homofobem, czy też taka, która nie szanuje prawa innych do wlasnych pogladów czy religii. Czyli również w drugą stronę- jakiś przesadnie wojujący ateista, osoba, która będzie się wyśmiewać z tego, że ktoś inny jest wierzący, nazywać go głupim itd.

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

: 5 maja 2013, 16:41
autor: Łodzianin
Nie lubię u kobiet :
Nadmiernej pedanterii
nadmiernej gadatliwości
palenia papierosów
picia alkoholu a w szczególności piwa
tatuaży
przesadnego makijażu
nietolerancji.

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

: 6 maja 2013, 09:31
autor: marisaxyz
Łodzianin pisze:Nie lubię u kobiet :picia alkoholu a w szczególności piwa
lubię piwo chociaż wolę wino :diabel:

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

: 10 maja 2013, 07:30
autor: panna_x
Choleryzmu, wybuchowości, gwałtownego charakteru.

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

: 20 maja 2013, 14:15
autor: melodia
Od zawsze tak mam, że nie mam żadnych wymagań, serio. Najważniejsze jest dla mnie to, by być w porządku wobec siebie na wzajem :)

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

: 24 lip 2013, 09:58
autor: kasia25
ja chce aby mój przyszły partner był asem i chce go jako przyjaciela - nic więcej mi do życia nie trzeba w " związku " :)

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

: 24 lip 2013, 10:28
autor: wyrwana_z_kontekstu
.

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

: 24 lip 2013, 12:41
autor: Falka
wyrwana_z_kontekstu pisze: Wracając do tematu :diabel:, zapomniałam nadmienić, że nie zniosłabym u partnera wyniosłości, która skłania go do mówienia, co ze mną nie tak, co mam zmienić, by było "lepiej", oczywiście, lepiej dla niego.
To dokładnie tak jak ja :D . Niech mnie akceptuje taką jaką jestem albo wypad. W ogóle nie lubię wyniosłych ludzi i włącza mi się przy nich agresor.

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

: 26 lip 2013, 08:00
autor: Dorota74
1. Czego nie jesteście w stanie zaakceptować w związku?

Hm....wielu rzeczy- ja jestem ogólnie wymagająca. Nie zaakceptuję zdrady ( jakiejkolwiek) - braku porozumienie aintelektualnego- nachalności w sprawach seksu tzn 'skoro ja chcę to ty też powinnaś" szantażu "jak mi nie dasz to cię zdradzę"- czego jeszcze.....ingerowania w moją prywatność- ja ogolnie jestem osobą niezależną psychicznie i nienawidzę gdy ktoś się na mnie "uwiesza" ( jak kobieta bluszcz).

2. Czego nie poświęcicie dla partnera?

Swojej prywatności- wolności- niezależności. Wiadomo związek to siłą rzeczy poświęcenie się w szerokim tego słowa znaczeniu. Ja tak nie umiem i nie chcę. I napewno nie stanę się milutką panienką bez ironicznego podejścia. Ja zwyczajnie lubie być sarkastyczna:)

3. Jakie cechy charakteru albo zachowania ze strony drugiej osoby wykluczają dla Was możliwość budowania z nią związku?

kłmstwo- nie szczerość- brak lojalności- brak wierności- ignoranctwo. Poza tym mlaskanie- siorpanie- wszelkie objawy chamstwa i agresji.

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

: 26 lip 2013, 16:23
autor: wyrwana_z_kontekstu
.

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

: 26 lip 2013, 21:55
autor: Dorota74
Zgadzam sie w 100 %. Ludzie ironiczni maja bardzo mało prawdziwych przyjaciół.Ja mam zaledwie kilka osob koło siebie które reagują tak samo i zabralo mi i im mnóstwo czasu by sie "dotrzeć". A osoba która malo że mnie rozumie i jeszcze potrafi przebić się przez ten mur sarkazmu i odpowiedzieć tym samym jest dla mnie skarbem. Dodam że to nie są meżczyżni.

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

: 27 lip 2013, 17:51
autor: loony
1. Czego nie jesteście w stanie zaakceptować w związku?

Kłamstwa, oszustwa, nielojalności, braku zaufania, dominacji i despotyzmu z jednej strony, narzucania swojej woli oraz każdej formy szantażu emocjonalnego, prób wepchnięcia mnie w rolę kury domowej, która robi WSZYSTKO wokół domu a partner sobie siedzi z piwem i ogląda mecz, braku współpracy.

2. Czego nie poświęcicie dla partnera?

Siebie, swojej osobowości, zainteresowań, wolności, prawa do spędzania trochę czasu w samotności, żeby naładować baterie, bo jestem introwertykiem :D

3. Jakie cechy charakteru albo zachowania ze strony drugiej osoby wykluczają dla Was możliwość budowania z nią związku?

Agresja, ignorancja, konserwatywne poglądy (ja wiem, że to brzydko skreślać ludzi dlatego że mają inne poglądy. Jednak uważam, że niektóre opinie są głupie, krzywdzące i powinny być potępiane, a z ich właścicielami nie chcę mieć nic do czynienia), skrajny egoizm, wyniosłe zachowanie i wywyższanie się.

Generalnie nie mam wielkich wymagań i zaakceptuję każdego, kto nie jest chamem i fałszywą szują.

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

: 13 sie 2013, 00:49
autor: Jo
Nie akceptuje pijaków, zdradzaczy, leni, cwaniaczkow, klamcow. I pewnie jeszcze kilka cech by sie znalazło.

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

: 13 gru 2013, 11:01
autor: willow
aburleksa782 pisze: 1. Czego nie jesteście w stanie zaakceptować w związku?
2. Czego nie poświęcicie dla partnera?
3. Jakie cechy charakteru albo zachowania ze strony drugiej osoby wykluczają dla Was możliwość budowania z nią związku?[/b]
1. Myślę, że przede wszystkim seksu :( a tak poza tym to alkoholizmu. Na pewno jeszcze coś by się znalazło, ale w tym momencie po prostu nie pamiętam. Trudno jest mi też kiedy ktoś mnie w związku "więzi". Ciągłe telefony i sprawozdania muszę składać od rana do wieczora włącznie z tym co jem. Potrzebuję trochę czasu dla siebie. No i, może to głupio zabrzmi, osoby wysokie też odpadają ;( źle się w tedy czuję ehh... a mam 156 cm wzrostu więc mowy nie ma by kogoś sobie znaleźć. Ciągle mówię, ze wiek mi nie przeszkadza, ale jednak okazuje się, że z tym też jest ciężko. Jakkolwiek ktoś młodszy może być, ale starsze to tylko 3 lata może więcej niż ja bo potem dziwne nieporozumienia się tworzą. Ale to niekoniecznie.
2. Przyjaciół i rodziny. Pasji (których i tak mam mało).
3. Strasznie zazdrosna osoba odpada, a tak to nie wiem...