Bale, imprezy, biby...
- Keri
- łASkawca
- Posty: 1656
- Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
- Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )
Kierowca?
A co ja niby bym robil na trzezwo na weselach?
Lapal muchy i wyrywal im nuzki bo to dobre wykalaczki do czyszczenia zebow?
Wole se pare wypic i przestac myslec jak inni sie dobrze bawia a ja tylko mialbym siedziec .
Przy okazji muzyka weselna juz tak nie dudni mi w moich wrazliwych uszach .
A co ja niby bym robil na trzezwo na weselach?
Lapal muchy i wyrywal im nuzki bo to dobre wykalaczki do czyszczenia zebow?
Wole se pare wypic i przestac myslec jak inni sie dobrze bawia a ja tylko mialbym siedziec .
Przy okazji muzyka weselna juz tak nie dudni mi w moich wrazliwych uszach .
Mało chadzam na wesela. Ale najbliższej rodzinie nie mozna zrobić takiego dąsa i nie przyjść... Siedziałem albo na parkingu, albo plątałem się po zapleczu i podjadałem. Co do picia i muzyki weselnej Nie potrafię wczuć się w klimat A rodzina potem mówiła jaki to uczynny i rodzinny jestem - ze tak niby pomagałem.
Taniec - do rytmu - tak, tylko kroków brak... Powiedzcie mi jak to się tańczy w parze - powiedzmy na weselichu, balu itp... - to jest dla mnie jakaś niesamowita zagwozdka - no po prostu nie potrafię
Co do pierwszego postu - studniówka - przy mnie głośno się o niej nie wspomina - polonez wyćwiczony do perfekcji, w wyniku bycia ostatnią parą (trzeba biegnąć za resztą w pewnym momencie), kafelków (ślisko) i butów na wysokim obcasie, stał się moją porażką życiową... niby miałam najlepszego partnera - pożyczonego , bo iść z kimś? ja? - nie wyszło to wszystko w sposób naturalny , muzyka która leciała przez cały bal - była wolną nutą dla par - nic dla singli - a było nas sporo... - w skrócie do bani : O
Co do pierwszego postu - studniówka - przy mnie głośno się o niej nie wspomina - polonez wyćwiczony do perfekcji, w wyniku bycia ostatnią parą (trzeba biegnąć za resztą w pewnym momencie), kafelków (ślisko) i butów na wysokim obcasie, stał się moją porażką życiową... niby miałam najlepszego partnera - pożyczonego , bo iść z kimś? ja? - nie wyszło to wszystko w sposób naturalny , muzyka która leciała przez cały bal - była wolną nutą dla par - nic dla singli - a było nas sporo... - w skrócie do bani : O