Ile nosisz w spodniach?
- Motylciemny
- motylAS
- Posty: 616
- Rejestracja: 27 cze 2008, 23:34
- Lokalizacja: z księżyca
- Klucze (trzy sztuki)
- Nóż wielofunkcyjny
- Komórkę
- Portfel
- Bilet miesięczny
- Okładkę z dowodem osobistym i kartą bankową
- Nóż wielofunkcyjny
- Komórkę
- Portfel
- Bilet miesięczny
- Okładkę z dowodem osobistym i kartą bankową
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
dokładnie nienawidzę jak klucze wrzynają mi się w udo albo moje nogi nabierają kanciastych kształtów...i_v_i pisze:Nic Nie lubie wypchanych kieszeni...od noszenia "wszystkiego" mam torebke:)
Chociaż moja torebka - to raczej torba, taka zwykła na ramię studencka porwana poszarpana od środka, tam generalnie jest wszystko w dosłownym tego słowa znaczeniu - zabieram zwykle cały ekwipunek tylko po to by mieć gdzie włożyć komórkę klucze i portfel ...
Ogólnie jak noszę coś w kieszeniach to jak wychodzę z psem - biorę te nieszczęsne klucze i worek na psie - powiedzmy nieczystości...
Ostatnio zakupiłam spodnie kieszeni pozbawione - czuję się wybrakowana.
Dzierżę coś w łapie, schować to zamierzam, a tu przejeżdżam łapą po biodrze i dociera do mnie prawda ta straszliwa - Nie ma!
Nieistniejąca kieszeń szydzi ze mnie i zdaje się śpiewać tonem przedrzeźniającego bachora "Nie ma mnie, nie ma mnie, w ręce sobie to noś, terefere"...
Dzierżę coś w łapie, schować to zamierzam, a tu przejeżdżam łapą po biodrze i dociera do mnie prawda ta straszliwa - Nie ma!
Nieistniejąca kieszeń szydzi ze mnie i zdaje się śpiewać tonem przedrzeźniającego bachora "Nie ma mnie, nie ma mnie, w ręce sobie to noś, terefere"...
Pomimo, że nie pakuję wszystkiego po kieszeniach to nigdy nie kupuję spodni bez nich, bo wtedy akurat naszłaby mnie ochota, albo potrzeba na włożenie czegoś do nich:P - przykład - spodnie wyjściowe, by wziąć dowód i długopis ze sobą, by nie jechać z nimi w ręce poprzez miasto - muszę zabrać torebkę (elegancką czego nie znoszę...)Libra pisze:Ostatnio zakupiłam spodnie kieszeni pozbawione - czuję się wybrakowana.
Tak czy owak zapomniałam wcześniej dodać, że jedyne spodnie, które toleruję wypchane do granic możliwości to moje krótkie BDU - są luźne i mają duże kieszenie, które pomieszczą wszystko - chyba najbardziej praktyczne spodnie jakie mam - szkoda, że lato nie trwa cały rok :)
Re: Ile nosisz w spodniach?
W kieszeniach spodni noszę akurat niedużo - tylko scyzoryk z otwieraczem do butelek (trzeba być przygotowaną na wszystkie okazje), zużyte bilety autobusowe, paragony, chusteczki higieniczne, czasami zapomniane cukierki typu landrynki, papierki po cukierkach, monety (przeważnie te o najmniejszym nominale czyli 1, 2 gr), frotki do włosów, ulotki.
Re: Ile nosisz w spodniach?
Niewiele, jeśli do tych niewielu zaliczają się łapy w kieszeniach.
'- faceci to kontenery na hormony.
- a kobiety na emocje, tak?'
- a kobiety na emocje, tak?'
Re: Ile nosisz w spodniach?
nic, kompletnie nic
Raz zdarzyło mi się włożyły 10tkę i wyprałam, o dziwo po wyschnięciu, dało się nią jeszcze zapłacić
Raz zdarzyło mi się włożyły 10tkę i wyprałam, o dziwo po wyschnięciu, dało się nią jeszcze zapłacić
Ostatnio zmieniony 8 paź 2013, 19:29 przez meg, łącznie zmieniany 1 raz.
Jesteśmy ofiarami geografii. Kulturowo, intelektualnie, uczuciowo.
Re: Ile nosisz w spodniach?
Ja raz wyprałem pendrive'a. Dwa razy. Tak to jest, jak się go nosi w kondonierze xD
Działa do dziś
Działa do dziś
Czczony nie tylko w Chinach
Re: Ile nosisz w spodniach?
Pewnie dlatego, ze w Vizirze? Ant
To raz czy dwa razy?
To raz czy dwa razy?
Jesteśmy ofiarami geografii. Kulturowo, intelektualnie, uczuciowo.
Re: Ile nosisz w spodniach?
Tego "raz" użyłem w znaczeniu, że zdarzyło mi się
Ale masz rację, to było nieforunne
Jestem analfabetom
Ale masz rację, to było nieforunne
Jestem analfabetom
Czczony nie tylko w Chinach
Re: Ile nosisz w spodniach?
To zależy co jest potrzebne. Zazwyczaj kasę, bilety i klucze. Rzadko legitymację, komórkę, reklamówkę...
A, i rachunki
A, i rachunki