Piorun pisze:A co jest w nim ciekawego? Ja mam takie same
Do tego woreczka dorzucił bym texty "rzuć palenie", "za mało się mną zajmujesz" (przy każdej próbie zajęcia się własnym hobby), wymyślanie od pijaków (przy sięgnięciu po drinka), wymaganie wizyt u nie-wspólnych znajomych czy co gorsza rodziny, wymaganie zmiany stylu ubioru czy zachowania, domaganie się kasy i spowiadania z wydatków i tak dalej...
Tak tak, o to właśniec chodzi
A jedyne plusy jakie może mieć heteroseksualny facet z tego to:
- miłość
- seks
- pranie, prasowanie i obiadki
Ja sie cholera temu sprzeciwiam... wkurza mnie, że to kobiety muszą robić obiady, faceci jakby sie przyłożyli to tez by potrafili
Ja tam bym bardzo chciał, żeby ktos nauczył mnie przyrządząc dobre dania, bo na ten czas potrafie ugotować makaron/ryż, zrobić sos z warzywami i zrobic surówki, nic ponad to. Ja bardzo lubie gotować, jakby mnie jakaś dziewczyna nauczyła to bym mógł sie odwdzięczyć częstym robieniem obiadów, śniadań i koalcji
Agnieszka: prawda, opieram sie na tym co słysze, przyznaję się bez bicia.
Ja nigdy nie miałem jakotako dziewczyny, nie potrzebuje tego, nie odczuwam takiej potrzeby. Bardzo wiele osób mnie lubi, szczególnie dziewczyny (jakoś tak dziwnie wyszło), więcej nie potrzebuje. Dzisiaj spotkałem sie z siostrą przyjaciela i było naprawde ok
ona nic ode mnie nie oczekuje, ja od niej nic. Ona jest introwertykiem, ja jestem introwertykiem
Ja kiedyś myślałem jak ona i próbuje wprowadzic ją wświat taki jak ja mam
dziwożona: dogadają? Na początku (różnie ten początek trwa, ale przeważnie koło roku, trzech) zawsze występują takie konflikty. A jeśli nie występują widocznie to napewno jedna z osób to ukrywa.
Jeśli chodzi o "A tak w ogóle, to Nasze Szacowne Forum jest dla AS - ów poszukujących drugiej połówki" to nie rozumiem jaki zwiazek ma to z ASami... Albo teraz twierdzisz że Asy są lepsze w tym albo gorsze co nie ukrywam że mnie irytuje. Zapewne nie chodziło Ci o to, ale wierz mi, że tak to właśnie zozumiałem (owszem, zmęczenie i alkohol nie idą ze sobą w parze... 1 piwo + zmęczenie = oczucia jak po 3 piwach).
"to skąd w Was taki sceptycyzm, jeśli chodzi o związki?" - widzisz, ty nie rozumiesz ludzi, którzy nie wiedzą (bądź nie wierzą) w miłość, a ja nie rozumiem za bardzo ludzi którzy są zakochani (a przynajmniej tak twierdzą).
Ola eR: Miłość jest ślepa... to mnie najbardziej przeraża w miłości. Boje się, że mógłbym zapomnieć o moich znajomych...
Artemis - gdybym znał dość ładną dziewczynę, do tego z ciekawym charakterem i przekonaniem, że "druga połówka" może mieć przyjaciółke/przyjaciela (odwrotnie proporcjonalne do płci osobnika... czyli facet przyjaciółke, kobieta przyjaciela) to nawet bym sie nie zastanawiał.
Jeśli mam być szczery to mógłbym być z kobietą nie kochając ją, ale gwarantuje, że napewno bym ją wcześniej o tym uprzedził (cos w stylu: "jestes ___ (ładna/mądra/coś innego), ale do końca jeszcze cie nie znam, jeszcze sie w tobie nie zakochałem - choć to "jeszcze" może być bardzo zdradliwe...).