Teraz napiszę pare słów o sobie: od długiego czasu czuję, że jest we mnie coś, co mnie odróżnia. Odrzuca mnie od tematu seksu. Kiedy inni o tym rozmawiają, czuję się nieswojo i nie chcę tego słuchać. Mam ochotę powiedzieć, żeby ludzie rozmawiający o seksie zmienili temat. Zamiast tego najczęściej odchodzę od osób rozmawiających na "te" tematy, które mnie nie interesują, nie pociągają.
Jest tylko jedno "ale": nie wiem, czy dobrze, że tu przyszłam. Nie wiem, czy dobrze trafiłam. Bo może nie ma o co robić krzyku. Może mój stosunek do seksu wynika z faktu, że nigdy nikogo nie miałam. Może gdybym kogoś miała, to nie czułabym się inna. Może podchodziłabym do tematu seksu zupełnie inaczej, może uważałabym seks za naturalną aktywność. I na tym między innymi polega mój problem: w chwili obecnej seks mógłby dla mnie nie istnieć, ale nie wiem, jak by to wyglądało, gdybym miała partnera.
I to tyle na początek.
Bardzo dobrze, że przyszłaś na to forum. Istnieje możliwość, że odkryjesz w sobie seksualną naturę, ale póki co jesteś asem, więc leci do Ciebie powitalne ciacho 
Pisz o swoich wątpliwościach, zakładaj tematy i dyskutuj w już istniejących - czuj się jak u siebie 
