Chłody i upały, czyli narzekamy na pogodę

Nie każdego dnia ptaszki ćwierkają. Jak Ci się ten dzień przydarzy, my wysłuchamy.
karioka40
ASiołek
Posty: 98
Rejestracja: 23 sty 2011, 20:32
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: karioka40 »

Narzekać na upał? Ja? Nigdy! :D
Awatar użytkownika
Artemis
pASsiFlora
Posty: 1355
Rejestracja: 7 sie 2008, 21:41
Lokalizacja: z miasta

Post autor: Artemis »

Pamiętam takie lato, że co niektórzy forumowicze o azyl w Norwegii chcieli się ubiegać :mrgreen:
Zaś znajomy od outdoorów zwykł mawiać: "nie ma złej pogody, tylko źle dobrane ubranie" i marudy (to już moje).
No, ale o czymś trzeba gadać, a pogoda to już nawet przysłowiowy temat :P
A ja lubię wiatr... :kocha:
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzeniaObrazek
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Zamarzam

Post autor: DZIEWICA8 »

W mnie w Lublinie też jeszcze kilka dni temu było strasznie zimno, ale na szczęście już się ociepliło. :ssoleil: :thumbsup:
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
Awatar użytkownika
pogubiony
pASibrzuch
Posty: 260
Rejestracja: 2 lut 2010, 10:05
Lokalizacja: O/S -> N/S

Post autor: pogubiony »

Jako klasyczny maruda już dawno myślałem o Skandynawii. Prawda jest taka, że ja lubię temperatury bardzo umiarkowane tj. od -5 do 22, ale w domu 22 do 24. Ani więcej ani mniej. I bez przesady z wilgotnością.
"Dopóki sen na oślep płynął
nad straconą nadzieją,
Kosmos bólem się sączył
nad straconą miłością.
Ze skrytych ludzi świat twój
został pomału wygnany,
Lecz niebo nie spało."
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Zamarzam

Post autor: DZIEWICA8 »

Pogoda w Lublinie jest ostatnio bardzo zmienna: ociepla się i ochładza na przemian. Obecna pogoda jest dla mnie najlepsza, nie pada, nie wieje, temperatura jest średnia. Nie lubię upałów, ale znacznie bardziej nie lubię zimna, zwwłaszcza w miesiącach wiosenno - letnich.. Brr! :?
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
Awatar użytkownika
nightmare
ASter
Posty: 663
Rejestracja: 26 lip 2009, 00:58
Lokalizacja: w trakcie poszukiwań

Post autor: nightmare »

Jako klasyczny maruda już dawno myślałem o Skandynawii.
Coś w tym jest :mrgreen:
"Kotom nie wolno! Z kotami nie wolno! Psik! Wyłaź, bo zawołam milicjanta!"
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Zamarzam

Post autor: DZIEWICA8 »

Teraz ja zamarzam, zrobiło się strasznie zimno i w dodatku cały dzień pada deszcz. Ja zmokłam i teraz siedzę przemoknięta i telepie mnie z zimna.
:rain: :xconfused:
Chętnie wskoczyłabym pod ciepłą pierzynkę! :countsheep:
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
Awatar użytkownika
meg
ASter
Posty: 693
Rejestracja: 24 mar 2011, 09:46

Post autor: meg »

me too :wink:
Ostatnio zmieniony 16 lis 2011, 12:56 przez meg, łącznie zmieniany 2 razy.
Zito
ASiołek
Posty: 98
Rejestracja: 21 kwie 2010, 15:29

Post autor: Zito »

.
Ostatnio zmieniony 2 maja 2012, 17:46 przez Zito, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

Zito popieram :)

Wrecz teraz gdy ja mam temperature nie dochodzacą do 30 stopni aż chce sie pracowac :!: Rok temu to tylko rano i wieczorem a reszta dnia lezenie, nawet praca przy komputerze była meką :P Teraz ziemia odpoczywa po upałach tamtych lat, wręcz odżywa po deszczach :) I to nie takich intensywnych jak rok temu ze w czasie powodzi a potem lipa :P Ale z przerwami ;) Tak by deszcz wsiąkł głęboko :) W lasach pod suchą warstwą to mokro nawet było :)
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Ja mam nad ranem w pokoju 18 - 19 stopni, a jest dopiero wrzesień. Jeśli nie zaczną za chwilę palić w kaloryferach, to zamarznę we własnym łóżku. Nie wysypiam się, bo zimno mnie budzi. Mam kołderkę, ale to nic nie daje. Mogłabym wziąć jeszcze gruby koc, ale nie mogłabym znowu zasnąć. I tak dalej i tak dalej. Lubię zimno, ale nie lubię marznąć.
Awatar użytkownika
Agata89
pASożyt
Posty: 81
Rejestracja: 5 sie 2011, 19:05
Lokalizacja: Warmia, polska Syberia

Post autor: Agata89 »

Wstałam rano, wyciągnęłam rękę spod kołdry i po chwili odpadły mi odmrożone palce. Teraz ciężko mi się pisze jedną ręką :|
Jestem czołowym polskim zmarzlakiem, bez +25 nie funkcjonuję. Teraz dogrzewam się jedną z nielicznych ocalałych i nielegalnych już żarówek setek. I psem.
Awatar użytkownika
Goś
pASibrzuch
Posty: 272
Rejestracja: 10 sie 2011, 17:42
Lokalizacja: Głogów/Poznań

Post autor: Goś »

Ja teraz znajduję się w zabawnej sytuacji, gdy nie jest mi jeszcze dość zimno, ale już nie jest odpowiednio ciepło (masło maślane z dodatkiem margaryny?).

Śpię przy otwartym oknie, bo inaczej jest duszno, ale zakryta jestem od stóp do głowy, aż nie chce się wychodzić nigdzie rano spod kołdry. A potem jest chłodno, ale nie dość by ubierać sweter, nie dość ciepło, by chodzić w krótkim rękawku.

Jesień, Aj hejt ju ;)
Obrazek
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

O tak, rozruch nad ranem. U mnie przebiega etapami. Dzwoni budzik - jeden, drugi... Aż w końcu wyłączę wszystkie i kładę się z powrotem. Leżę pod kołderką z pół godziny, jeśli nie lepiej. Później z jękiem obrażona na cały świat wstaję. Idę jak tofik i owijam się szlafroczkiem. Do śniadania nie przebieram się - w letargu piję herbatę, czasem i nie, i próbuję jeść. Z zasady, że nad ranem potrzeba śniadania, choć w gruncie rzeczy nie chce mi się jeść. Później patrzę na zegarek i... przyśpieszam. Do łazienki, latam po całym mieszkaniu, pakuję się w co mi się nawinie pod rękę i z rozwianym włosem pędzę do punktu docelowego. Jak zwykle zżymając się, że znowu lecę. :lol: Oczywiście jestem za chwilę głodna i jeszcze bardziej wkurzona, bo wiadomo...
Poranki w moim wykonaniu nigdy nie są wykonywane planowo, zawsze się prawie spóźniam lub jestem z pięć minut przed czasem. :lol: Wyjątek oczywiście stanowią naprawdę bardzo ważne sprawy - wtedy jestem na miejscu długo przed czasem.

A jak to się ma do zimna? Ma. Kiedy jest zimno, to budzę się wcześniej - jeszcze przed pierwszym budzikiem. Dzisiaj obudziłam się później, myślę sobie przeto: "Twarda jestem. I do zimna potrafię się przyzwyczaić". Jednakże stan mojego głębokiego samouwielbienia nie trwał długo, bo dowiedziałam się, że właśnie dzisiaj zaczęli palić w kaloryferach. :lol: Moje prośby zostały wysłuchane, nie będą mnie musieli rozmrażać suszarką. :D

W ciągu dnia chodzę grubo ubrana, więc zimno mi nie straszne. :wink: Lubię jesień, mgły, rosę na trawie i dzisiejsze gwiaździste niebo. Droga Mleczna nie była wyraźnie widoczna, tylko lekka smuga. O, i lubię też widzieć swój oddech - para, oraz chodzić w kaloszach po kałużach. :)
Awatar użytkownika
Goś
pASibrzuch
Posty: 272
Rejestracja: 10 sie 2011, 17:42
Lokalizacja: Głogów/Poznań

Post autor: Goś »

Załóżmy/odkopmy temat o porankach :D

Ja jak jest zimno to chwilę się wygrzewam jeszcze, a potem na raz, dwa, trzy - wyskakuję. Potem kawa, wracam z kawą na górę i jeszcze chwilę rozkoszuję się spokojem. Po kawie już do roboty. Najbardziej nie lubię się ubierać w zimie. Kiedy generalnie jest ci zimno, a jeszcze twoje ubrania robią zimny wiatr, brrr ;)

U mnie dziś pali się w kominku ;)

Ja nawet lubię ciepłe ciuchy, ale jednak jestem zmarzluchem, wolę gdy jest ciepło. Nienawidzę deszczu. O nie, deszcz to dla mnie największy demotywator do życia obok śnieżycy ;)
Obrazek
ODPOWIEDZ