Kawofftop (Ex Używki)

Dla ludzi o mocnych nerwach i nadprogramowej cierpliwości, czyli flame'y i offtopy wszelkiej maści tylko tutaj!
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Nie ma sprawy. :)

Kadarka jest ostra? Może piłyśmy inne rodzaje Kadarki. Dla mnie Kadarka jest za słaba.

Dzisiaj piłam dobre piwo - Książęce. Jak zdołałam przeczytać na puszce (chwilowo uratowałam ją od wyrzutki) wyprodukowane w poznańskim browarze ze słodu jęczmiennego. Mówię Ci, dla mnie super. Nie czuć goryczy, pije się bardzo dobrze - jak herbatę. :)
Awatar użytkownika
Lachesis
AS gaduła
Posty: 419
Rejestracja: 6 lut 2009, 19:20
Lokalizacja: Smerfów Świat

Post autor: Lachesis »

Patrzyłam w necie i znalazłam w jakimś sklepie tą moją Kadarkę
http://test.bazarek.pl/produkt/1/208558 ... enada.html
Dzisiaj piłam dobre piwo - Książęce. Jak zdołałam przeczytać na puszce (chwilowo uratowałam ją od wyrzutki) wyprodukowane w poznańskim browarze ze słodu jęczmiennego. Mówię Ci, dla mnie super. Nie czuć goryczy, pije się bardzo dobrze - jak herbatę
Może i ja bym w tym wypadku przekonała się do tego trunku, a moja Babcia nie musiałaby słodzić (trzema łyżeczkami cukru) :D
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Poznaję tą butelkę. :D Piłam to samo. Ona jest ostra? Dla mnie raczej gorzka, bez smaku, ogółem nic szczególnego.

Dzisiaj za to w Biedronce wpadła mi w oko (albo moje oko takie duże, albo ta butelka taka mała :wink: ) butelka Tokaja. Tokaji Furmint, jasne, pół słodkie do ciast i deserów. Cena 19,99 zł za 0,7 l.
Tesco ma droższe alkohole, ale za to większy wybór.

Piwo się słodzi? :lol: Ja nie słodzę nawet herbaty (nawet tzw. "siekiery" :wink: ), więc może dlatego to piwo przypomina mi herbatę. Nie dopisałam wcześniej, że jest to jasne piwo. :D

Znalazłam stronę z winami. :) Całkiem fajna, jest na niej opis Tokaja, tyle że 0,75 l. Oto i ona: http://www.wina.pl/Chateau_Dereszla_Tok ... kt,26.html
Awatar użytkownika
Lachesis
AS gaduła
Posty: 419
Rejestracja: 6 lut 2009, 19:20
Lokalizacja: Smerfów Świat

Post autor: Lachesis »

Ja dziś właśnie korzystając z Twojej rady, przechodząc przy E. Leclerc włazłam i zakupiłam butelkę Tokaj Furmint 0,5l za ok 15 zł.

Ano moja Babcia dosładza wszystko co się da :), chociaż Dziadek w słodzeniu (w tym wypadku herbaty) jest absolutnym mistrzem- 5 łyżeczek to minimum.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Otwierałaś już Tokaja? Jaki jest w smaku? :)

Ja nadal ciągnę swa przygodę z Książęcym - dzisiaj wieczorem z pół kubka, tak na dobry sen. :wink: Mamy zapasy - może na weekend starczy.

5 łyżeczek? :-o Kiedyś widziałam moją kuzynkę - też chyba tyle słodziła. Osobiście nie rozumiem jak można pić herbatę z cukrem. Kiedyś rzecz jasna piłam herbatę tylko z cukrem, ale dziś? Przecież to zabija smak herbaty. :wink:
Awatar użytkownika
Lachesis
AS gaduła
Posty: 419
Rejestracja: 6 lut 2009, 19:20
Lokalizacja: Smerfów Świat

Post autor: Lachesis »

Jeszcze Winkie Tokaja trzymam na półce-może dziś albo jutro :).
Kiedyś rzecz jasna piłam herbatę tylko z cukrem, ale dziś? Przecież to zabija smak herbaty. Wink
Moja mama ma taki sam pogląd (jeden temat a ja zdradziłam preferencje napojowe całej rodziny ;)).
U mnie musi być słodka (chociaż ograniczyłam się już do jednej łyżeczki) i robiona metodą torebka ledwo dotyka wrzątku i od razu zostaje wyjęta.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Lubisz pić "lurę"?
Ja na odwrót - robię taką siekierę, że aż dostaję palpitacji. Kiedyś zaparzyłam mocno zieloną herbatę (pod przykryciem, kilka minut dłużej niż w przepisie) i myślałam, że się zwinę.
To oczywiście nic mnie nie nauczyło - dalej robię mocną herbatę, tyle że nie zieloną. :lol:
Czarny Lipton - bez cukru. To jest dopiero ekstremalne przeżycie. :wink:
Awatar użytkownika
Lachesis
AS gaduła
Posty: 419
Rejestracja: 6 lut 2009, 19:20
Lokalizacja: Smerfów Świat

Post autor: Lachesis »

Lubisz pić "lurę"
Delikatna herbatka jest dla mnie naj ;).
Czarny Lipton - bez cukru. To jest dopiero ekstremalne przeżycie
Zwłaszcza w małej filiżance jak pija moja Mama :D

Winkie a piłaś tetley earl grey strong?
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Widziała pudełko, na pudełku była cena. Winkie wyszła ze sklepu bez herbaty. :lol: Nie na moją kieszeń.
Lubię Earl Greya. Jest to chyba mój ulubiony rodzaj herbaty. Gorący Earl Grey bez cukru w kubku z Kubusiem Puchatkiem. :wink:
Często zaparzam sobie też herbatę miętową, pod przykryciem.

Ja nie piję herbaty w filiżankach - jeśli zaparzam, to w kubku. Wtedy za punkt honoru stawiam sobie wypicie herbaty, nawet gdy mi pyszczek wykrzywia. :wink:
Awatar użytkownika
Lachesis
AS gaduła
Posty: 419
Rejestracja: 6 lut 2009, 19:20
Lokalizacja: Smerfów Świat

Post autor: Lachesis »

Było w szyjkę? Wink
Prawie... ;)
Jeśli chodzi o teatr, to nie praktykuję ze względu na miejsce. Jednakże chciałabym pójść do takiego prawdziwego teatru na przedstawienie któregoś z dzieł Williama Shakespeara. Smile
Winkie a które chciałabyś zobaczyć szczególnie? :)
W teatrze byłam ze 4 razy... Ale przynajmniej dzięki temu, za każdym razem było to duże przeżycie i wielkie wow :).

Libra może jest jeszcze dla Ciebie nadzieja, bo ja to już stracona jestem całkowicie w nałogowym zjadaniu chipsów ;). Kiedyś (oj dawno, dawno) były to chio chipsy paprykowe, teraz królują u mnie laysy :).
Ze słodkich rzeczy to zawsze lubiłam tylko lody i ciasto. Czekoladę to tak sporadycznie, kiedy mnie ochota najdzie, zaczęłam doceniać też w okresie licealnym :).
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Prawie? A co, chybili? :mrgreen:

Chciałabym zobaczyć Hamleta, Makbeta - szczególnie chciałabym zobaczyć tą krew na rękach Lady Makbet. :wink:
Poza sztukami Williama, chciałabym też usłyszeć na żywo Wielką Improwizację z Dziadów Adama Mickiewicza... Daniel Olbrychski pięknie to kiedyś zrobił...

„Nazywam się Milijon – bo za miliony / Kocham i cierpię katusze.”

Źródło: http://pl.shvoong.com/books/classic-lit ... z1aeyaf6hl

Dziady to jedno z moich ulubionych dzieł, a sam Romantyzm jako nurt literacki cenię bardzo wysoko, obok Pozytywizmu, Młodej Polski, ...Dekadentyzmu.. i Literatury Współczesnej. Ostatnio odkryłam literaturę norweską - kiedyś Hamsun i jego niedokończony Głód, dzisiaj przygoda z Kiellem Askildsenem. Wczoraj kupiłam książkę tego autora, obok Się Edwarda... Edwarda Stachury.
Awatar użytkownika
Lachesis
AS gaduła
Posty: 419
Rejestracja: 6 lut 2009, 19:20
Lokalizacja: Smerfów Świat

Post autor: Lachesis »

Prawie? A co, chybili? Mr. Green
Udało im się powstrzymać ;)
szczególnie chciałabym zobaczyć tą krew na rękach Lady Makbet. Wink
:wampir: I to obsesyjne jej zmywanie. I ten obłęd...


Winkie przypomniałaś mi o mojej pracy maturalnej z języka polskiego- "postacie fantastyczne i ich funkcje w literaturze". Dziadów nie mogło w niej zabraknąć :serce:.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Nerwica natręctw znana była już najwyraźniej w XVI/XVII wieku, choć wtedy to pewnie był obłęd. Zresztą podobnie rozpad osobowości po zbrodni przedstawił Fiodor Dostojewski w Zbrodni i Karze.
Bardzo ciekawy temat. Jaką wzięłaś sobie bibliografię?
Zablokowany