Aski i bobaski ;)

"Piekarnik" na kontrowersyjne tematy

Czy chcesz mieć dzieci (lub masz)?

tak
44
22%
nie
103
53%
nie wiem
29
15%
adoptuję
20
10%
 
Liczba głosów: 196

Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Aski i bobaski ;)

Post autor: marisaxyz »

bo kupujemy :wink:
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Awatar użytkownika
Zdzichu
łASuch
Posty: 198
Rejestracja: 22 sie 2012, 12:29
Lokalizacja: Wrocław

Re: Aski i bobaski ;)

Post autor: Zdzichu »

To ładnie mi dziewczynaski... :wink:
@wyrwana_z_kontekstu SSie!
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Aski i bobaski ;)

Post autor: Layla »

Zdzichu pisze:Ciekawe skad wy wiecie ile kosztują prezerwatywy?... :wink:
A ty ślepy jesteś? W każdym markecie przy kasie stoją. Poza tym ich ceny to nie są żadne tajemnice. Nie ma to jak idiotyczne pytania :roll:
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
klapouchy
zapASnik
Posty: 651
Rejestracja: 22 mar 2006, 22:45

Re: Aski i bobaski ;)

Post autor: klapouchy »

hehe ja tam akurat dopiero sie teraz dowiedziałem ile kosztują :D jakoś nigdy nie patrzyłem na cene w sklepach i tym bardziej nie kupowałem.
Awatar użytkownika
Zdzichu
łASuch
Posty: 198
Rejestracja: 22 sie 2012, 12:29
Lokalizacja: Wrocław

Re: Aski i bobaski ;)

Post autor: Zdzichu »

Layla pisze:A ty ślepy jesteś? W każdym markecie przy kasie stoją. Poza tym ich ceny to nie są żadne tajemnice. Nie ma to jak idiotyczne pytania
Nie pytałem przecież na poważnie i nie oczekiwałem poważnej odpowiedzi. Ktos tu chyba ma zły dzień... :?
@wyrwana_z_kontekstu SSie!
Libra

Re: Aski i bobaski ;)

Post autor: Libra »

A mnie np. bardzo interesuje półka w rossmanie, z żelami intymnymi, lubrykantami(truskawkowe, guarana, etc) etc - ogólnie ja lubie etykietki czytać, cokolwiek by to nie było :D Ba, wręcz pewne gadżety sex shopowe mnie ciekawią- ale jako ciekawostka niż coś do użytku ;)
Zito
ASiołek
Posty: 98
Rejestracja: 21 kwie 2010, 15:29

Re: Aski i bobaski ;)

Post autor: Zito »

Wrzucę z innego tematu, by nie robić tam niepotrzebnego bałaganu.
Libra pisze:Niemniej mam w otoczeniu dziewczę dla którego ciążowy brzuch faktycznie okazał się szczęściem. Z dziewczyny był szaleniec, imprezowiec, używkowiec- trochę juz wrak. I tak imprezując nabyła sobie ciążę jako pamiątke z wakacji- nie jest pewna z kim. I ów szaleniec, po początkowym szoku w garść się wziął, uspokoił, prochy poszły w odstawke(organizm odżył=wypiękniała), firme zakłada, promienieje - akurat dla niej to szczęście mimo wszystko, i taka deska ratunkowa jak się okazało.
O jeju, z mojej perspektywy ta dziewczyna porzuciła ciekawe życie, na rzecz totalnego uwiązania. Już wolałbym się zaćpać na śmierć, niż zapłodnić jakąś kobietę. Ale wiadomo, poczucie szczęścia jest czymś wysoce subiektywnym. Skoro fajnie jej z dzieckiem, to spoko.
Libra pisze:Ale jakby mi się coś tam zakociło, blastula, morula etc to bym sie zapłakała :lol:
I co z tego płaczu? Zresztą, kobiety lubią sobie popłakać.
Ostatnio sam dużo myślałem o dzieciach. Niesamowite, jak głupi byłem jeszcze kilka lat temu. Uwielbiam ryzyko, ale bez przesady, tak łatwo mogłem sobie zmarnować życie. Teraz, w tym momencie, dziecko byłoby dla mnie nieodwracalną katastrofą. Właściwie gdybym teraz miał mieć dziecko, to nie byłoby dobrego rozwiązania.

Najprawdopodobniej z poczucia obowiązku dążyłbym do zawarcia sformalizowanego związku z kobietą, która by to dziecko miała urodzić. Tylko co z tego, skoro pewnie bardziej niż dziecka nie zniósłbym jego matki, więc taki związek nie miałby szans [jak żaden związek w moim przypadku]. Drugie wyjście to płacenie alimentów, tylko znowu, jeśli zrobimy szybki przykładowy rachunek: 400 pln x 12 miesięcy x 25 lat, to wynik wychodzi porażający. Trzecia opcja to ucieczka i praca gdzieś na czarno poza granicami kraju. Nie potrafię potępić takich ludzi, bo oni po prostu walczą o życie. Pewien znajomy powiedział mi jeszcze o ostatnim wyjściu, ostatecznym. Chłop ma dwójkę dzieci, każde z inną kobietą. Zapytałem go co by zrobił, gdyby miał mieć jeszcze jedno. Odpowiedział: "eutanazja" :lol: .

Wszystko trochę takie z żartem, ale jest przelaniem mojej rozmowy z przełożoną. Zdecydowałem się na ryzykowną grę i gdy rzuciła temat "dzieci" wypuściłem to co wyżej, by zobaczyć jej reakcję. Zareagowała twierdząc, że tylko się zgrywam i podpuszczam, bo tak naprawdę mam zadatki na dobrego ojca i ona, szczerze mówiąc, by mnie w tej roli widziała :lol: [oczywiście nie w roli ojca jej dziecka, tylko tak ogólnie].

Żarty żartami, ale serio, nie byłoby dobrego wyjścia. Ależ ja głupi byłem. Nigdy więcej sexu! :mrgreen:
Libra

Re: Aski i bobaski ;)

Post autor: Libra »

Zito pisze: ta dziewczyna porzuciła ciekawe życie, na rzecz totalnego uwiązania
Nie wiem czy pojmowała je jako ciekawe, skoro niewiele z niego pamięta- wszak zawsze na haju była, po parę dni mogła nie jeść bo kasę na używki ciułała. Ta wpadkowa ciaża zadziałała na nią lepiej niż odwyk- rzekłabym, że życie jej uratowała.

I co z tego płaczu? Zresztą, kobiety lubią sobie popłakać
a lżej z tego płaczu, tak sobie radzę z emocjami , uważam że do płaczu mam prawo i nikt mnie z płaczliwości rozliczać nie będzie- moja brocha.

400 pln x 12 miesięcy x 25 lat,
dziecko to droższa imprezka - żebyś Ty widział jakie porażające kwoty wychodzą za wyprawki szkolne gdy wchodzi nowa podstawa programowa... ;) Optymistyczne alimenty sobie wyliczyłeś :P


A poza tym dziecko też traktowałabym jako katastrofę- i dlatego jeżeli kiedyś seks praktykować zacznę to chyba sie zabezpieczać bede potrójnie.
Zito
ASiołek
Posty: 98
Rejestracja: 21 kwie 2010, 15:29

Re: Aski i bobaski ;)

Post autor: Zito »

Libra pisze:Nie wiem czy pojmowała je jako ciekawe, skoro niewiele z niego pamięta- wszak zawsze na haju była, po parę dni mogła nie jeść bo kasę na używki ciułała. Ta wpadkowa ciaża zadziałała na nią lepiej niż odwyk- rzekłabym, że życie jej uratowała.
Życie też jest pojęciem względnym i subiektywnym. Patrz, posłuchaj sobie tego:
http://www.youtube.com/watch?v=KvHLZACk3qs - z przymrużeniem oka trzeba to traktować, wiem wiem, mało ambitne, ale i tak bije na głowę "hity" typu I I follow, I follow you i inne zmulone Lany del reye [bo przynajmniej podkład ma chillowy :mrgreen: ]. W każdym razie, sprawia to wrażenie, jakby ci chłopcy te różne dziwne stany jednak lubili.
Ktoś kiedyś powiedział, że narkoman to taki specyficzny człowiek, który będzie kradł, robił brzydkie rzeczy, czy nawet mordował, a wszystko tylko po to, by zdobyć substancję, która niszczy, skraca i odbiera mu życie.
No ale dobra, jeśli dziewczyna wyszła z nałogu dzięki dziecku, to tylko się cieszyć.
Libra pisze:dziecko to droższa imprezka - żebyś Ty widział jakie porażające kwoty wychodzą za wyprawki szkolne gdy wchodzi nowa podstawa programowa... ;) Optymistyczne alimenty sobie wyliczyłeś :P
Zależy od wydolności finansowej tatusia. Hmm, narkomani, brzydkie rzeczy, alimenty. Mam! Że też wcześniej o tym nie pomyślałem. Pod latarnią zawsze najciemniej. Jest jeszcze piąty sposób. Załapać się na jakąś dożywotkę do kryminału i wtedy nie dość, że o byt troszczyć się nie trzeba, bo zapewniony, to ewentualne zasądzone wcześniej alimenty też jakoś specjalnie wrażenie robić przestają :roll: .
Libra pisze:A poza tym dziecko też traktowałabym jako katastrofę- i dlatego jeżeli kiedyś seks praktykować zacznę to chyba sie zabezpieczać bede potrójnie.
Libra, taki stary numer jesteś i co, ilu aseksualnych tu zostanie? Przypominam sobie jeszcze z dawnych czasów sondę, w której ktoś pytał tutaj o wiek aseksualnych. Google mi szybko wypluło. Aseksualnych do 30 roku życia - 82%. Powyżej 30 roku - 18 %.
Życie i czas weryfikują pewne postawy. Nie chodzi mi ani o Ciebie Libra, ani o nikogo personalnie, a jedynie tak ogólnie. Podniecenie bywa jednak na ogół dość mocno powiązane z jakimś kontekstem erotycznym i sytuacją intymną. Jeśli dziewica lub prawiczek, którzy na dodatek nigdy nie byli w żadnym związku deklarują aseksualność, to spoko, ja nie twierdzę, że nie, ale i tak przedstawienie się w ten sposób traktuję jako "na razie" pustą deklarację. Podobnie z chęcią posiadania w przyszłości dzieci. Tam też granica 30 lat może być jakimś wyznacznikiem, jeśli chodzi o tych zapierających się na przyszłość. Bardziej niż kobieta/facet mówiący w wieku lat 30, że nie chcą mieć dziecka dziwiłoby mnie, gdyby chęć jego posiadania wyrazili 20-latkowie.
Awatar użytkownika
urtika
sASanka
Posty: 2427
Rejestracja: 27 maja 2008, 21:06

Re: Aski i bobaski ;)

Post autor: urtika »

Zito pisze: Pewien znajomy powiedział mi jeszcze o ostatnim wyjściu, ostatecznym. Chłop ma dwójkę dzieci, każde z inną kobietą. Zapytałem go co by zrobił, gdyby miał mieć jeszcze jedno. Odpowiedział: "eutanazja" :lol: .(...)

Żarty żartami, ale serio, nie byłoby dobrego wyjścia. Ależ ja głupi byłem. Nigdy więcej sexu! :mrgreen:(...)

Jest jeszcze piąty sposób. Załapać się na jakąś dożywotkę do kryminału i wtedy nie dość, że o byt troszczyć się nie trzeba, bo zapewniony, to ewentualne zasądzone wcześniej alimenty też jakoś specjalnie wrażenie robić przestają
A o wazektomii to panowie nie słyszeli? No gdzie wy żyjecie? :lol: To właśnie jest wyjście dla tych, którzy nigdy nie chcą mieć dzieci, bądź nie chcą mieć kolejnych dzieci, a chcą uprawiać seks.
Quirkyalone
Libra

Re: Aski i bobaski ;)

Post autor: Libra »

Życie i czas weryfikują pewne postawy.
zdaję sobie z tego sprawę i dlatego sobie "furtkę" zostawiam- po sobie widzę, że wiele się u mnie pozmieniało: od kogoś kto się zdecydowanie w związku nie widział, po kogoś kto się jednak w związek z kimś zwichrowanym emocjonalnie wpakował i w ASowatości na ów czas upewnił... od kilku miesięcy jestem w związku nr 2 , na chłopaku zaczyna mi zależeć bardziej niż zakładałam :oops: (co stron ma negatywnych kupę, bo gdy człek jest tak szczęśliwy to się strach, niepewność nim pojawia, ze coś zepsuje, albo ze straci- większość czasu zgrzytam zębami :? ) .
I obserwuje siebie z boku, chęć bliskości ogromna(kiedys za cholerę bym siebie o to nie podejrzewała), chęć seksu zerowa - ale też jakby co, jeżeli chodzi o obecnego partnera, nie zapierałabym się rękami i nogami.

Z dziećmi problem miałam zawsze ;)Widzę jak reagują na dzieci moje koleżanki, jak potrafią do tego zagadać , a ja dosyć nerwowo na nie reaguję... straszny mam problem z dziećmi w pracy, jak mogę to unikam obsługi klienta z dziećmi, jak już muszę to dyskomfort mam potężny- nie rozumiem tego(dzieci), nie umiem z tym postępować i chyba tego się boję. :lol:

Ale zobaczymy czy bliżej 30ki macica rzuci mi sie na mózg. Póki co na wzmianki o ciąży- m.in na dzisiejszą agitację babci, że jestem już w TYM WIEKU, że powinnam pomyślec o przyszłości =machnąć sobie dziecko(w domyśle aby się opiekowało kiedyś starą Librą - tja :P ) cierpnie mi doopka :( I boli jestestwo, bo ja bym wolała wydać pieniądze na szczeniątko Dogo Canario niż na wyprawke :( :P
Zito
ASiołek
Posty: 98
Rejestracja: 21 kwie 2010, 15:29

Re: Aski i bobaski ;)

Post autor: Zito »

urtika pisze: A o wazektomii to panowie nie słyszeli? No gdzie wy żyjecie? :lol:
Mogę Ci Urtika odpowiedzieć tekstem jednego z polskich raperów:
Tutaj gdzie żyjemy nie ma słońca, Bóg o nas zapomniał.
Bo tutaj gdzie żyjemy tak łatwo wejść, ale już gorzej się wydostać.

:lol:
Nie ma mowy o wazektomii. Trzeba być zdrowym i gotowym. Chociaż swoją drogą, w wieku młodego gnojka miałem nawet pomysł, żeby gdzieś się ogłosić z akcją: "pozbędę się płodności". Wtedy, gdyby ktoś dał z 10 tys. złotych, plus opłacił koszty zabiegu, to pewnie nic nie mogłoby mnie powstrzymać. Tak wówczas myślałem.
Libra pisze:zdaję sobie z tego sprawę i dlatego sobie "furtkę" zostawiam- po sobie widzę, że wiele się u mnie pozmieniało
U mnie minął kolejny rok i też się pozmieniało. Dostrzegam u siebie narastający radykalizm. Jeszcze bardziej aseksualny, jeszcze bardziej azwiązkowy, jeszcze bardziej jednoznaczny politycznie itd. Nawet w kwestii urody kobiet [czy raczej jej braku] mocno się zradykalizowałem. Dotychczas uważałem, że tak gdzieś 50% kobiet jest brzydkich, a drugie 50% nijakich, czyli takich byle jakich. Teraz wajcha mocno się przesunęła i tych nijakich zostało już całkiem niewiele. Tak czy inaczej, wciąż nie potrafię powiedzieć, żeby jakakolwiek kobieta była ładna. Eee, nie jest to chyba przedstawianie się w zbyt dobrym świetle, więc może więcej na ten temat pisał nie będę.
Libra pisze:Z dziećmi problem miałam zawsze ;)Widzę jak reagują na dzieci moje koleżanki, jak potrafią do tego zagadać , a ja dosyć nerwowo na nie reaguję... straszny mam problem z dziećmi w pracy, jak mogę to unikam obsługi klienta z dziećmi, jak już muszę to dyskomfort mam potężny- nie rozumiem tego(dzieci), nie umiem z tym postępować i chyba tego się boję. :lol:
Dla mnie praca z dziećmi sama w sobie problemem prawdopodobnie nie jest [kiedyś trochę się zajmowałem małym, trudnym materiałem i chyba nawet mnie te dzieciaki lubiły], ale pytanie - po co? Z drugiej strony, takie malutkie dzieci, które trzeba niańczyć - fuuuj. Tego na pewno bym nie potrafił.
Libra pisze:Ale zobaczymy czy bliżej 30ki macica rzuci mi sie na mózg. Póki co na wzmianki o ciąży- m.in na dzisiejszą agitację babci, że jestem już w TYM WIEKU, że powinnam pomyślec o przyszłości =machnąć sobie dziecko(w domyśle aby się opiekowało kiedyś starą Librą - tja :P )
Ja problemu z macicą nie mam, więc może odrobinę większe szanse, że dzieci nie zechcę, ale tak sobie myślę, to opiekowanie się, to strasznie egoistyczne nastawienie. I dziwne. Rodzić, wychowywać dzieci, żeby potem się mną zajmowały? Jasne, upraszczam teraz, ale sam nie chciałbym, żeby moje dziecko opiekowało się starym ojcem. Jest tyle ciekawszych rzeczy do robienia w życiu. Może to straszne, ale ja na przykład nie wyobrażam sobie, bym miał się kiedyś zajmować moimi rodzicami. Rozumiem natomiast pomoc finansową, na wynajęcie jakiejś opiekunki czy czegoś w tym stylu, i tutaj jeszcze mógłbym się zgodzić.
Libra pisze:bo ja bym wolała wydać pieniądze na szczeniątko Dogo Canario niż na wyprawke :( :P
U mnie sytuacja finansowa nie ma znaczenia przy myśleniu o dziecku. Nawet przy założeniu, że mam dużo pieniędzy, które spokojnie wystarczą na mnie i dziecko. Bo trzeba wrócić do pytania - po co?

Libra, tak ogólnie, całkiem miła z Ciebie dziewczyna :lol: . Musiałem to napisać. Bez podtekstu proszę :oops: .

Edit:
Kurdę, właściwie miałem się głównie odnieść do tego co niżej, ale kiedy już zacząłem, to zapomniałem z czym przychodzę [to pewnie przez Urtikę :/ ].
Libra pisze:od kilku miesięcy jestem w związku nr 2 , na chłopaku zaczyna mi zależeć bardziej niż zakładałam :oops: (co stron ma negatywnych kupę, bo gdy człek jest tak szczęśliwy to się strach, niepewność nim pojawia, ze coś zepsuje, albo ze straci- większość czasu zgrzytam zębami :? ) .
Spokojnie, z czasem zluzujesz szczęki. To taka faza nasycania, poznawania, występująca nie tylko w związkach, ale i w wielu innych sytuacjach - nowe mieszkanie, nowa praca, nowy samochód, nowy motocykl, nowy gadżet itp itd. Później przychodzi wyciszenie i rutyna. Nie twierdzę przy tym, że nie może być fajnie, ale tak intensywnie, jak na początku, nigdy po pewnym czasie już nie będzie. No chyba, że ktoś się zbuntuje na pomidorową przez sześć dni w tygodniu i w niedzielę pójdzie na miasto zjeść rosół. Wtedy do zgrzytania zębami dojdzie jeszcze płacz :lol: .
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2013, 21:27 przez Zito, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Aski i bobaski ;)

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2014, 18:54 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Libra

Re: Aski i bobaski ;)

Post autor: Libra »

A dziękuję Zito - niestety z moich obserwacji wynika, ze dobrze w życiu to mają tzw. france- a ja jestem taki ciapek nieszkodliwy i dostaje po nosie , za niewinność :P

Zito, co do brzydoty i nijakości - tak z ciekawości(co ja jadam, że do rymu gadam 8) ) - czy sympatia jaką ewentualnie do kogoś żywisz , ma wpływ na to jak daną osobę postrzegasz? Np. na to, ze mniej "brzydką" się staje?
Po prostu u siebie to zauważyłam - że jak kogoś lubię to automatycznie zaczyna mi on "pięknieć" ;) Mój partner wizualnie zdecydowanie nie w moim typie, początkowo eksterierowo nie podobał mi się wcale a teraz? Normalnie Adonis! :lol:

i co by strasznego offu nie było:
Ja problemu z macicą nie mam, więc może odrobinę większe szanse, że dzieci nie zechcę,
macicy brak, ale jak Ci nasieniowody mózg oplotą? 8) Badań nie prowadzę ale u facetów ok 35ki obserwuje nagłą tendencję pt. "potomka!" :P
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Aski i bobaski ;)

Post autor: dimgraf »

Badań nie prowadzę ale u facetów ok 35ki obserwuje nagłą tendencję pt. "potomka!"
Czyli się szybko zestarzałem :mrgreen:
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
ODPOWIEDZ