Forum SEA

Co stosujecie na ataki z drugiej strony?
Ignorujecie, odpieracie, oddajecie, atakujecie
?
Mścicie??

Traktuję gazem pieprzowym a potem używam mojego Fatality - Kop z Glana?

*

Wiele podbramkowych sytuacji można rozładować humorem.
Błache sprawy można ignorować, w ważniejszych, a możliwych do obrony bronić się.
Atak? Tylko wtedy gdy jest szansa na sukces... albo ktoś zaatakuje znienacka i reakcja jest emocjonalna.
Dobra metoda to przeczekanie. Wiele spraw rozwiązuje się sama... a i z perspektywy czasu wygląda inaczej.
Odwet? Szkoda mi energii. Raczej unieszkodliwienie i omijanie szerokim łukiem.

psychiczną


chociaż ta fizyczna to też problem
:o

Do pewnego momentu ze stoickim spokojem rozładowuję sytuację opanowaniem, uśmiechem, cierpliwością. W 90 proc. przypadków działa. Potem włącza mi się złośliwy chochlik hehehe .

migel pisze:Traktuję gazem pieprzowym a potem używam mojego Fatality - Kop z Glana?

Super, ale nie każdy tak potrafi. Z agresją fizyczną - lepiej nie stwarzać okazji... Wyprowadzić się, jeśli inaczej nie można.
Co do ataków słownych np. w pracy czy ze strony rodziny, to ostatnio wpadła mi w ręce książka "Inteligentny sposób radzenia sobie z głupimi uwagami i docinkami. Samoobrona słowami z programem treningowym", autor Barbara Berckhan. To taki prosty samouczek, jak się nastawić i jak się odciąć. Są rozdziały: "Jak poradzić sobie z nierzeczową krytyką", "Zastopujmy obraźliwe uwagi", "nie walczymy a mimo to zwyciężamy" itp. Nie jest rozgadane i bez psychologicznego mądrzenia się, można się czegoś nauczyć. Dla osób wrażliwych, pozbawionych pewności siebie, często atakowanych słownie.

Na przykład taki:

Zależy na jaką agresję? Na agresję słowną można zareagować ciętą, inteligentną ripostą słowną. Czasem tak robię i mi się udaje, szczególnie w Internecie, gdy ktoś coś mi napisze przykrego. Napisać można o wiele więcej niż powiedzieć komuś prosto w twarz, wtedy czuję się bezpieczniej. Natomiast z agresją fizyczną nigdy się nie spotkałam, więc nie wiem, co bym zrobiła.

DZIEWICA8 pisze:Zależy na jaką agresję? Na agresję słowną można zareagować ciętą, inteligentną ripostą słowną. Czasem tak robię i mi się udaje, szczególnie w Internecie, gdy ktoś coś mi napisze przykrego. Napisać można o wiele więcej niż powiedzieć komuś prosto w twarz, wtedy czuję się bezpieczniej. Natomiast z agresją fizyczną nigdy się nie spotkałam, więc nie wiem, co bym zrobiła.

Centrum Praw Kobiet organizuje jakieś kursy samoobrony dla kobiet, myślę że w każdym miejscu Polski na upartego można coś znaleźć. Nigdy nie wiadomo, kiedy pierwszy raz zostaniemy np. napadnięci na ciemnej ulicy. Lepiej mieć wyuczone odruchy - obronić się i nie zostać ofiarą na całe życie.

Ja zawsze wpadam na ciętą ripostę długo po danym wydarzeniu, niestety

Warszawianka40+ pisze: ↑4 wrz 2016, 10:01

DZIEWICA8 pisze:Zależy na jaką agresję? Na agresję słowną można zareagować ciętą, inteligentną ripostą słowną. Czasem tak robię i mi się udaje, szczególnie w Internecie, gdy ktoś coś mi napisze przykrego. Napisać można o wiele więcej niż powiedzieć komuś prosto w twarz, wtedy czuję się bezpieczniej. Natomiast z agresją fizyczną nigdy się nie spotkałam, więc nie wiem, co bym zrobiła.

Centrum Praw Kobiet organizuje jakieś kursy samoobrony dla kobiet, myślę że w każdym miejscu Polski na upartego można coś znaleźć. Nigdy nie wiadomo, kiedy pierwszy raz zostaniemy np. napadnięci na ciemnej ulicy. Lepiej mieć wyuczone odruchy - obronić się i nie zostać ofiarą na całe życie.

Nic tak nie odpiera ataku fizycznego jak Remington Texas Buffalo kal. 44 z 12 calową lufą. To trochę jak za czasów zimnej wojny, nie używasz, ale efekt psychologiczny jest

Jeśli chodzi o przemoc. Po prostu spuszczam wpierdziel ;p