Feminizm a stereotypy

"Piekarnik" na kontrowersyjne tematy
Nightfall

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: Nightfall »

Przede wszystkim ataki na Pawłowicz nie mają nic wspólnego z jej poglądami, bo odnoszą się do jej życia prywatnego, a nie do jej poglądów.
I dokładnie. Tak samo to widzę, kiedy ktoś krytykując Kaczyńskiego, jedzie po tym, że jest niski i mieszka z kotem. I co z tego? Trzeba się odnosić do jego poglądów, zachowań w polityce, a nie do wyglądu, czy tego co w domu robi.
Awatar użytkownika
AlaZala
AS gaduła
Posty: 426
Rejestracja: 19 lis 2016, 17:06

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: AlaZala »

Nightfall pisze: 8 wrz 2017, 14:29 I dokładnie. Tak samo to widzę, kiedy ktoś krytykując Kaczyńskiego, jedzie po tym, że jest niski i mieszka z kotem. I co z tego? Trzeba się odnosić do jego poglądów, zachowań w polityce, a nie do wyglądu, czy tego co w domu robi.
Odbiorcami przekazu politycznego są wszyscy wyborcy, a dużą część wyborców stanowią ludzie o niskiej świadomości politycznej i małych zasobach kulturowych. Ludzie ci nie rozumieją poglądów politycznych, społecznych i ekonomicznych. Często nie wiedzą, czym różni się prawica od lewicy. Oddają jednak głosy warte tyle samo, co ludzie doskonale rozumiejący scenę polityczną i niuanse w programach poszczególnych partii. Więc o ich głosy trzeba walczyć tak samo, a nie można robić tego merytoryczną debatą programową. Żeby zdobyć ich głos trzeba ośmieszyć przeciwnika politycznego - pokazać, że ma jakąś dziwną orientację seksualną, mieszka z kotem, jada ośmiorniczki w restauracji, przeklina lub lata z kochanką na wakacje. Jest to walka o wyborcę nieświadomego, który ma bardzo dużą siłę głosu i często decyduje o wyniku wyborów. Taka walka musi się toczyć!
Awatar użytkownika
króliczka
łASuch
Posty: 190
Rejestracja: 20 maja 2017, 21:11

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: króliczka »

panna_x pisze: 8 wrz 2017, 07:30 Zupełnie się nie zgadzam z Viljarem i Alą. Przede wszystkim ataki na Pawłowicz nie mają nic wspólnego z jej poglądami, bo odnoszą się do jej życia prywatnego, a nie do jej poglądów. Co ma do rzeczy, jak ona się ubiera? Jak brak argumentów merytorycznych, to się używa takich niskich typu, że ma styl podstarzałej nauczycielki albo samotne kobiety dziwaczeją. Oczywiście, jak ktoś ma inne poglądy niż reszta, to jest zdziwaczały i to przez brak seksu i faceta- no sory taki jest to przekaz dla przeciętnego odbiorcy. Rozumiem, że ktoś może się z nią nie zgadzać i polemizować z jej stanowiskiem, a nie zaglądać jej do łóżka.
Popieram.

A tak odnośnie tych absurdalnych teorii nt. starych panien/kawalerów i seksu - skoro owa panna/kawaler jest stara/y, to mając męża/żonę (kilkanaście lat) również nie uprawiali by już seksu, więc na jedno wychodzi.
Nie wiem czy twórcy tych głupot zauważyli ale Krystyna Pawłowicz ma już chyba 66 lat. To staruszka.
Śmieszy mnie (w negatywnym sensie) pogląd jakoby brak seksu jakoś negatywnie wpływał na człowieka. Tutaj przykładowo - ogólny poziom kultury osobistej przedstawia się bardzo dobrze, czego nie można powiedzieć o forach/czatach erotycznych na których trudno napisać cokolwiek spokojnym tonem by nie być w jakiś kąśliwy sposób zaczepionym czy zbesztanym. Aseksualiści 'naskakujący' na seksualnych bo ci uprawiają seks to jakieś marginalne przypadki, podczas gdy w drugą stronę zdarza się to dość często.
Wydaje mi się że tego typu poglądy biorą się z projektowania własnego uzależnienia (czyli to samo co w przypadku niektórych narkomanów/nałogowych palaczy itd.) Możliwe też że rozpowszechniają go seksuolodzy (z wiadomych powodów). U osoby uzależnionej faktycznie obserwuje się przykre objawy w przypadku odstawienia, no, ale u 'zdrowych' pod tym względem tak nie ma.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: panna_x »

Wracając do polityki, to nie tylko Pawłowicz jest atakowana. Było parę takich przypadków ( ich nie znałam, przeczytałam w necie), kiedy politycy rzucali seksistowskie teksty o kobietach. Kiedy nie umieli bądź nie chciało im się polemizować z przeciwniczką, to właśnie najczęściej ich komentarze odnosiły się do wyglądu bądź życia prywatnego kobiety. Przykłady:
Kaczyński o Kluzik-Rostowskiej, że ma miłą, ładną buzię, ale brak determinacji
Czarzasty do dziewczyny z Młodych Demokratów: taka ładna, a wierzy mediom
Marek Balt (SLD) do posłanki Dyrdy: Pani poseł jak zwykle złośliwa, może dlatego, że przytyła 20 kilo
Robert Węgrzyn (PO), że popatrzyłby sobie na lesbijki
Dolczewski (PO) umieścił filmik z młodymi kandydatkami PiS, a tle piosenka, hej suczki, znamy wasze sztuczki
Joński (SLD): Minister sportu Joanna Mucha powinna złożyć rezygnację, zająć się swoją ciążą, a potem dzieckiem
kiedy Mucha występowała na sali, to też była raz sytuacja, że z PiS (chyba Beata Mazurek, ale nie jestem pewna), rzuciła, żeby zajęła się dzieckiem- przytyk do tego, że Joanna wybrała karierę, a synowie po rozwodzie mieszkają z ojcem ( wg Joanny tam chodzili do szkoły, mieli swoje życie, więc nie chciała ich wyrywać stamtąd)

Więc Krystyna to nie jakiś odosobniony przypadek. A jak mówiłam, nie zgadzam się z Alą, to, że wygrywa niski poziom debaty publicznej, to nie powód, by go stosować, rozpowszechniać, propagować i w ogóle najlepiej, żebyśmy wszyscy zeszli do rynsztoka. Raczej politycy powinni się starać go podnosić, zmieniać, a skoro społeczeństwo jest nieświadome, to jakoś edukować. Tyle, że politykom się nie chce tego robić. Łatwiej, wygodniej jest robić tak, jak do tej pory. Poza tym wyedukowane społeczeństwo nie jest zaletą dla polityków, bo trudniej przekonać do siebie, trzeba przedstawić jakiś program np gospodarczy, a nie zawsze taki się ma. Jak ludzie nie znają się na gospodarce, to można im wcisnąć w kampanii byle co i tak uwierzą.

Zmieniając temat, to jeszcze dodam, że na Śląsku teraz była mała afera uczelniana, zrobili komisję dyscyplinarną pewnemu doktorowi z uczelni za seksistowskie teksty, np kiedy studentka ziewała na zajęciach powiedział jej, że jego by się tam nie zmieścił. Ale były też inne przypadki, np mówił, że chciałby mieć trzy Syryjki, jedna do gotowania, druga do sprzątania, a trzecia do seksu. I że one są obrzezane, ale to nie im seks ma sprawiać przyjemność.
Więc seksizm dobrze się ma nie tylko w polityce, ale w ogóle w społeczeństwie, jak widać nawet w wykształconych warstwach, uchodzących za elitarne.
Nightfall

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: Nightfall »

Jest to walka o wyborcę nieświadomego, który ma bardzo dużą siłę głosu i często decyduje o wyniku wyborów. Taka walka musi się toczyć!
Zgadzam się, że to jest rodzaj strategii pozyskania wyborców, ale i tak nie popieram takiego postępowania, bo może ono prowadzić do dyskredytacji i dehumanizacji.
zrobili komisję dyscyplinarną pewnemu doktorowi z uczelni za seksistowskie teksty,
U mnie na uczelni też jest profesor, który sypie podobnymi tekstami.
Awatar użytkownika
Nightmarine
pASibrzuch
Posty: 290
Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: Nightmarine »

Nightfall pisze: 9 wrz 2017, 10:09
zrobili komisję dyscyplinarną pewnemu doktorowi z uczelni za seksistowskie teksty,
U mnie na uczelni też jest profesor, który sypie podobnymi tekstami.
To i ja miałam takiego. 75% treści jego wykładów to były właśnie seksistowskie teksty, np. "po się malujesz", "kobiety tu przychodzą, żeby znaleźć męża", "mózgi kobiet nie są takie same", "kobiety powinny być w domu, a nie na uczelni", komentowanie ubioru. Na temat wykładanego przedmiotu mówił niewiele. Już miałam nadzieję, że to on jest bohaterem afery, ale niestety nie :)
???
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: panna_x »

Ja też takiego miałam na studiach, ale chodzi o innego gościa.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: Viljar »

Kaczyński o Kluzik-Rostowskiej, że ma miłą, ładną buzię, ale brak determinacji
Miłą i ładną buzię? Jak pracowałem na UPWr, to się z nią spotkałem. Nigdy w życiu nie nazwałbym jej buzi miłą - chyba że na sposób Dolores Umbridge (kto czytał/oglądał "Harry'ego Pottera, ten wie, o czym piszę). Faktycznie pierwsze przeczucie mnie nie zmyliło - w życiu bym się nie spodziewał, że osobę tak niewiarygodnie głupią i chamską można dać na tak odpowiedzialne stanowisko jak minister edukacji. Ale poniżać ludzi to ona umiała.

Ja też miałem na studiach jednego profesora, który sypał seksizmami. Ale na innej zasadzie - opowiadał z życia wzięte historyjki dotyczące różnych poznanych przez siebie osób. Jednak trzeba oddać sprawiedliwość, że jechał równo po obu płciach, gdyż - jego zdaniem - każda głupota zasługuje na wyśmianie.

Natomiast przypadek identyczny niemal z opisywanym w mediach miałem w LO. Był taki jeden nauczyciel-mizogin. Jedna uczennica poszła na skargę do kuratora, skutkiem czego została wydalona ze szkoły. Poszła do lokalnej gazety, której dziennikarz - posiłkując się zeznaniami pewnego byłego ucznia tej szkoły wykonał małe śledztwo i dowiódł, że dziewczyna nie jest żadną histeryczką, która szuka zemsty, lecz ma rację. Skutkiem tego doszło do zwolnienia... dyrektora placówki, a wspomniany nauczyciel miał uczyć dalej. Jednak wspomniany były uczeń zrobił pożytek z internetu i zaczął bombardować profil tej szkoły na modnym wówczas portalu "Nasza Klasa" skanami artykułu, który był wynikiem śledztwa. Rodzice, którzy to czytali, zaczęli gromadnie domagać się zbadania sprawy, a później, gdy oskarżenia się potwierdziły, zwolnienia tego nauczyciela. Ostatecznie nauczyciel wyleciał dyscyplinarnie. A były uczeń może się teraz pochwalić na forum SEA, że przynajmniej raz doprowadził do tego, że sprawiedliwość zwyciężyła.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: panna_x »

To super Viljar, że Ci się udało. ;) Ja niestety nie mam takiej determinacji, odwagi, żeby publicznie walczyć o swoje przekonania. Nawet jak nie podobały mi się wspomniane komentarze facetów nt ich bujnego życia erotycznego, to się nie odezwałam. Tak samo nie podobały mi się niby "żarciki" nt małżeństwa np. "testuję małżeństwo od 35 lat i nie jestem przekonany"- a potem ten sam gość przyniósł w telefonie zdjęcie jakiegoś znajomego, który szuka żony i mówi do mnie, że ma znajomego, który chciałby się ożenić, to może byśmy mnie za niego wydali, o ile nie mam już jakiejś sympatii. To mu powiedziałam, że mogę mieć inne zapatrywania na małżeństwo. i temat się rozmył. Jednak wg mnie dalej silny jest schemat, że każda kobieta marzy o małżeństwie i dzieciach. I wszystkich w jeden model wpychają. Koleżanka na stażu kłamała, że ma chłopaka, bo jak powiedziała, że nie ma męża, to wielkie zdziwienie pań w miejscu pracy, że jak to możliwe, jak to można żyć bez męża itd.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: Viljar »

I znów sobie ponarzekam.

Wrocławski oddział "Razem" organizuje niewielką manifestację poprzedzoną pewną akcją uświadamiającą. Do akcji włączyły się różne organizacje, w tym jedna zwąca się "Dziewuchy dziewuchom". I w tym momencie pewne ultraski z innej, radykalnej w poglądach organizacji feministycznej zaczęły hejt i plucie, domagając się NATYCHMIASTOWEJ zmiany nazwy przed "D-D", gdyż słowo "dziewucha" jest ponoć wyjątkowo obraźliwe. I teraz mam pytania.
1) Czy radykałki naprawdę nie mogą zająć się ważniejszymi sprawami? Żadna z nich nigdy nie udzieliła się np. w akcji zbierania podpisów pod petycją o budowę nowych żłobków.
2) Czy one naprawdę nie widzą, że swoją działalnością rozbijają pożyteczny ruch od wewnątrz?
3) Czy nie widzą, że psują wizerunek całemu ruchowi feministycznemu, robiąc takie hece?
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
aldrig
starszASek
Posty: 32
Rejestracja: 29 lip 2017, 12:22

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: aldrig »

Szczerze nie cierpię Pawłowicz, ale nie cierpię też zaglądania komukolwiek do łóżka i ustawicznego oceniania kogoś, kto ma działać, a nie wyglądać - przez pryzmat wyglądu właśnie. Kobiety w polityce w naszym kraju mają kolokwialnie mówiąc przerąbane. Mam wrażenie, że niektórzy traktują je trochę jak gadające lalki - oglądane w trybie mute lub bez zupełnej uwagi skierowanej ku temu, co mówią. Jeśli posiadają jakiekolwiek mankamenty, najprościej będzie je wytknąć - stara, gruba, zła fryzura, dziwny głos, jakieś wygolone z boku, stara, gruba... A jak ładna to na pewno głupia, hm, ciekawe z kim się musiała przespać, żeby tak wysoko dotrzeć?
Wiem, że to ekstremalne myślenie, ale bardzo boli, że jeszcze istnieje. Że ludzie sięgają po takie rzeczy, żeby dopiec osobom publicznym - i kobietom obrywa się najbardziej. Dlaczego nikt jeszcze nie powiedział, że, dajmy na to, posłowi x, w wieku już bardzo dojrzałym, można by dokleić takie uszka i wyglądałby jak pomarszczony pies, i że w ogóle, to może emerytura, a staje panu jeszcze?
No, to ten.

Mnie jeszcze tak zahaczając o politykę od wyboru Macrona na prezydenta Francji piekielnie mierzi szydzenie z jego, starszej od niego znacznie, żony. Różnica w drugą stronę nie byłaby żadnym szokiem, a zresztą - najaktywniej plują jadem pewnie tacy, których idole polityczni z niejednego pieca chleb jedli i w niejednym dzieciaki pozostawiali (nie, żeby zrobić pieczonego dzieciaka, ale tak bezwiednie skojarzyło mi się ze szwedzkim zwrotem bulle i ugnen czyli dosłownie "bułeczka w piecu", który oznacza ciążę, a jak już zaczęłam z tym piecem... mózgu, przestań).


Viljar.
Co do całej sytuacji: kurczę, do samego słowa mam podejście trochę ambiwalentne, bo z jednej strony to takie niemal wypowiedziane z sympatią, czułe, a z drugiej gdzieś mam w tyle głowy taki zlepek słów "głupia, wiejska dziewucha". Niemniej jednak jak pojawiła się strona "dziewuszki dziewuszkom", skierowana od nich do pokolenia niżej, to zupełnie mnie kupiły.
Zresztą dziewczyny (dziewuchy!) robią naprawdę fajną robotę.

I tak to jest, właśnie, że często tym, którzy fajnej roboty nie robią, zostaje tylko głośny krzyk. Czepianie się detali. Inaczej byliby zbyt zajęci, żeby dopieprzać się do jakiejś nazwy. W naszym kraju w tego typu działalności, na rzecz kobiet, nie ma czasu na wypisywanie kolejnych artykułów o tym, że "chalo, jury w tym programie to trzech białych hetero mężczyzn!!1". Myślę, że tamtym paniom (nie powiem dziewuchom) ultrapoprawność polityczna zadżumiła nieco głowę - i pewnie gdzieś we wnętrzu one chciały dobrze. Ale nie wiem skąd rodzi się w nich myśl, że takie przepychanki są potrzebne. Czy to chęć rozgłosu za wszelką cenę? A może pociąg do władzy na zasadzie "dziewucha, zróbże teraz jak ja każe, ja tu sprawuję pieczę i elo".
A co do ostatniego - feministki dyskredytują same siebie i pracują na ten niezbyt pochlebny wizerunek od lat. Feminizm to u nas naprawdę grzaski grunt, łatwo jest się ośmieszyć (nie uważam, że tak powinno być), wywalić - trzeba na to niestety uważać, choćby na początku, przecież od tego się zaczyna, żeby zdobyć większe poparcie społeczne i możliwość do działania.
Może to dlatego, że wśród feministek tych turboradykałek jest za dużo? Bo abstrahując od prawej strony, właśnie w tym środowisku udawało mi się znaleźć najwięcej "zapalonych tak, że zakrawało na chore" - a takim "szaleństwem" można czasem wiele zdobyć, jasne, chyba, że jest ono - jak w większości przypadków - tylko pustym krzykiem, więc u nas się raczej traci.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: panna_x »

Zgadzam się z Viljarem, jest to całkiem niepotrzebna wojna o pietruszkę. a zmieniając temat, to uważam też za dyskryminację, że np o twardych kobietach kręci się poważne filmy, a o facetach zajmujących się domem komedie. Jakby było to coś ośmieszającego czy nieprzystającego do faceta.
stan45
bobASek
Posty: 1
Rejestracja: 15 sty 2018, 13:25

Re: aseksualność a dotyk

Post autor: stan45 »

klapouchy pisze: 6 maja 2013, 09:27 To że feministki kreują styl bizneswoman, a kobiety, które chcą żyć inaczej, wolą zajmowac się rodziną, nazywają pogardliwie kurami domowymi. Choć są też i takie wariatki, które uważają, że za pracę w domu państwo powinno płacić wynagrodzenie.
Z czemu nie w końcu nasze panie zasługują na docenienie jak nie przeznas to chociaż przez państwo.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: panna_x »

Ja mam całkowicie odmiennie odczucia- to feministki czy bizneswomen kreuje się na zimne karierowiczki, materialistki, wredne, egoistyczne i robiące kariery za wszelką cenę, np przez łóżko. Feministka to brzydka baba, której nikt nie chciał, wiec ma uraz do mężczyzn itd
Więc to one moim zdaniem mają negatywną łatkę, a nie kobiety zajmujące się dziećmi. Poza tym świetnie ma się pogląd, że każda kobieta marzy o dzieciach i domu, więc jak ktoś się w to nie wpisuje, to wielkie halo. Pół biedy, jeśli nie marzy i nie ma, gorzej, jeśli ulega presji, namowom czy przekonaniu, że jak będzie miała to się jej odmieni, a potem jednak się nie odmienia i co ma wtedy zrobić.
Ile jest pozytywnych postaci kobiet bizneswoman czy feministek w filmach, serialach czy popkulturze? A ile jest pozytywnych postaci matek? Kobiety, które nie chcą mężów/dzieci, w filmach są przeważnie negatywne. albo pozytywne, ale wraz z rozwojem scenariusza nawracają się na właściwą drogę i w finale chcą mieć faceta, dom, dzieci itd.

To, co mi się nie podoba w środowiskach lewicowych/feministycznych to poprawność polityczna. W związku z tym nie można krytykować mniejszości np islamu. Bo otwartość, tolerancja dla innych. Jakoś katolicyzm zwalczają i nie są tolerancyjni, bo jest to wg nich zła religia. A inne religie nagle stają się dobre, czy nie wiem co. Islam uważam za wyjątkowo antykobiecy i w ogóle nie rozumiem tego stanowiska. Katolicyzm prześladuje kobiety, a islam niby nie? Ale nie można go skrytykować, bo faszyzm, konserwatyzm ksenofobia itd. Ja jestem za feminizmem, ale nie za tolerancją dla islamu, więc też nie mogę się utożsamić z całym pakietem lewicy. Pod tym względem mogę być brunatna, faszystka, czy jak oni chcą to nazywać. Zgadzam się w pełni z Jackiem Tabiszem, z polskiego stowarzyszenia racjonalistów, który też napisał kiedyś tekst na ten temat i też nie zgadza się z tym brakiem krytyki islamu.
Awatar użytkownika
AlaZala
AS gaduła
Posty: 426
Rejestracja: 19 lis 2016, 17:06

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: AlaZala »

panna_x pisze: 25 maja 2018, 11:52 To, co mi się nie podoba w środowiskach lewicowych/feministycznych to poprawność polityczna. W związku z tym nie można krytykować mniejszości np islamu. Bo otwartość, tolerancja dla innych. Jakoś katolicyzm zwalczają i nie są tolerancyjni, bo jest to wg nich zła religia. A inne religie nagle stają się dobre, czy nie wiem co. Islam uważam za wyjątkowo antykobiecy i w ogóle nie rozumiem tego stanowiska. Katolicyzm prześladuje kobiety, a islam niby nie? Ale nie można go skrytykować, bo faszyzm, konserwatyzm ksenofobia itd. Ja jestem za feminizmem, ale nie za tolerancją dla islamu, więc też nie mogę się utożsamić z całym pakietem lewicy. Pod tym względem mogę być brunatna, faszystka, czy jak oni chcą to nazywać. Zgadzam się w pełni z Jackiem Tabiszem, z polskiego stowarzyszenia racjonalistów, który też napisał kiedyś tekst na ten temat i też nie zgadza się z tym brakiem krytyki islamu.
Ja uważam swoje poglądy za lewicowe, a jednym z ważniejszych założeń moich poglądów jest antyreligijność. Oznacza to, że jestem przeciwniczką każdej religii i każdą religię uważam za złą i krytykuję. Wcale nie uważam, że stoi to w sprzeczności z lewicowością.

Tolerancja dla innych ludzi jest czymś zupełnie innym. Polega na tym, że nie dyskryminujemy innych ludzi nawet wtedy, gdy nie zgadzamy się z ich poglądami. Gdy uważamy religię drugiego człowieka za złą, nadal możemy temu człowiekowi pomagać w potrzebie, być wobec niego życzliwymi i traktować tak, jak każdego innego człowieka. I możemy szczerze porozmawiać z nim i powiedzieć mu, co nam nie odpowiada w jego religii. Bo zazwyczaj to religia jest zła, a nie człowiek, który tę religię wyznaje.
ODPOWIEDZ