Forum SEA

Indiana pisze:

nie przeszedł nigdy żadnych operacji

A jakby przeszedł to by sprawiało jakąś różnicę ?

Jakby nie przeszedł to pewnie u nich to akurat by robiło dużą różnicę. Ja z kolei miałam na myśli to, że ma naturalnie ładną twarz. Tyle osób się zawsze śmieje, że to plastikowi ludzie po setkach operacji więc na wszelki wypadek to napisałam. Osobiście nie rozumiem tych, którzy deprecjonują kogoś bo sobie poprawił wygląd. Z resztą mam to gdzieś. Mnie się to podoba.

Jest jeszcze kilku innych facetów i z reguły podoba mi się takie pozytywne podejście do życia, życzliwość, wewnętrzne ciepło i poczucie humoru.

Jak się jest młodym, pięknym i bogatym ( generalnie prowadzi się bezproblemowe życie) nie jest zbyt trudne emanowanie tymi cechami. [/quote]

Nie miałam akurat tylko na myśli znanych ludzi Znam też tych, którzy pięknościami i bogaczami nie są a cieszą się życiem. To jest raczej kwestia priorytetów i podejścia do życia. Dla innych bogactwem mogą być rzeczy niematerialne

zazu24 pisze:

Że tak kreatywnie skomentuje

Indiana pisze:

nie przeszedł nigdy żadnych operacji

A jakby przeszedł to by sprawiało jakąś różnicę ?

Jakby nie przeszedł to pewnie u nich to akurat by robiło dużą różnicę. Ja z kolei miałam na myśli to, że ma naturalnie ładną twarz. Tyle osób się zawsze śmieje, że to plastikowi ludzie po setkach operacji więc na wszelki wypadek to napisałam. Osobiście nie rozumiem tych, którzy deprecjonują kogoś bo sobie poprawił wygląd. Z resztą mam to gdzieś. Mnie się to podoba.

Indiana pisze:

Jak się jest młodym, pięknym i bogatym ( generalnie prowadzi się bezproblemowe życie) nie jest zbyt trudne emanowanie tymi cechami.

Nie miałam akurat tylko na myśli znanych ludzi Znam też tych, którzy pięknościami i bogaczami nie są a cieszą się życiem. To jest raczej kwestia priorytetów i podejścia do życia. Dla innych bogactwem mogą być rzeczy niematerialne

zazu24 pisze:

Że tak kreatywnie skomentuje

Johny Deep czzy Nikodem Rozbicki?

Johnny Depp podobno żonę bije

Nie lubię szczupłych mężczyzn-nie wiem czemu.
Nie przepadam także za zarostem na ich twarzy. Kompletnie mnie to nie kręci Ewentualnie kiedy on naprawdę pasuje...
Poza tym chłop musi być cierpliwy, uprzejmy, kulturalny, dobrze wychowany, inteligentny, umiejący rozmawiać o wszystkim i o niczym No i chyba najważniejsze-musi mieć szacunek do swoich bliskich. Człowieka łatwo można rozgryźć po tym jak traktuje swoją rodzinę (Nie mówię absolutnie o takim mamusi synusiu )
Poczucie humoru mile widziane

Ale ja mam wymagania

Jak byłam małym chłopcem, to podobał mi się Philip Michael Thomas (Miami Vice - w kategorii najsympatyczniejszy uśmiech). Potem chłopak na motorze z Twin Peaks.

No i zawsze młody Małaszyński (tzn. zanim zaokrąglił się na buzi).

zazu24 pisze:

davina pisze:

Że tak kreatywnie skomentuje

Widzę znajome klimaty
Skoro jesteśmy w klimatach Korei to ja wymienię kilka osób:

1. Steelo (Lee Dong Hae) - https://www.instagram.com/p/BH9qxecgJiO/
2. Kim Him Chan - https://www.instagram.com/p/BH6KNGDB5x-/
3. Young K - https://www.instagram.com/p/BDV0wS5llg8/
4. Park Seung Jun - https://www.instagram.com/p/BHzlSGqj9-s/
5. Kim Ji Sung - https://www.instagram.com/p/BHcabEAAoDE/

Ostatnio zaczęły mnie pociągać w mężczyznach cechy ich osobowości i intelektu, takie jak inteligencja, mądrość, zasób wiedzy, poczucie humoru, zdolności artystyczne. Nawet uległam zauroczeniu kimś takim.

DZIEWICA8 pisze:Ostatnio zaczęły mnie pociągać w mężczyznach cechy ich osobowości i intelektu, takie jak inteligencja, mądrość, zasób wiedzy, poczucie humoru, zdolności artystyczne. Nawet uległam zauroczeniu kimś takim.

Nie wiem czy to nie przekleństwo... Całe życie spędziłam z artystami. Są wrażliwi, rozwinięci emocjonalnie, ale bardzo specyficzni. Niemniej, z nie-artystami mi jakoś nie po drodze.

U mnie to jest dość dziwne z tymi cechami wyglądu, bo bardzo "pociągają" mnie typowo męskie cechy - szerokie plecy, umięśnione ramiona, szeroka szczęka, kilkudniowy zarost, bardzo wysoki wzrost. Tylko, że jedyne co bym później najchętniej robiła, to patrzyła na takiego z zachwytem i tyle...

Czyli może biologia gdzieśtam na jakimś nieświadomym poziomie woła tego testosteronu. Na świadomym już nie, chociaż widok umięśnionego atrakcyjnego mężczyzny zmieniającego koło w terenowym aucie jest "bardzo przyjemny".
Z drugiej strony to jest tak, że ten chłop musi być bardziej męski ode mnie...

Preferuję ten typ urody (Charlize Theron)

Z tego, co rozumiem, to nie temat na same preferencje wizualne, więc chyba mogę się wypowiedzieć.

W ocenie, czy ktoś mi się podoba, czy nie, kieruję się niemal* wyłącznie pięknem wnętrza. Zgodnie z tradycją tego wątku podam tutaj zatem odnośnik do osobistego ideału:

Ada Lovelace
Po pierwsze: pierwszy programista(sic!)... Dobra, najprawdopodobniej nie pierwszy programista, ale programistka na pewno.

Po drugie: artystka.

Lovelace często kwestionowała podstawowe założenia przez łączenie poezji i nauki. Wierzyła, że intuicja i wyobraźnia są kluczowe do efektywnego korzystania z matematycznych i naukowych konceptów. Ceniła metafizykę na równi z matematyką, widząc w obu narzędzia do poznawania otaczającego nas świata. Łącząc poezję z matematyką, Ada opisywała swoje podejście jako „naukę poetycką” (ang. poetical science), a siebie jako „analityka i metafizyka”.

Programista-artysta; ścisły humanista. Myślę, że byśmy się doskonale rozumieli. Poza tym - córka Byrona. To po prostu musiało się udać.

Jedyną jej wadą jest to, że jest nieco ode mnie starsza... niecałe 200 lat.

A zewnętrznie... Hm. Może tym razem wybiorę spośród żyjących. Nie wiem, jak Wy, ale ja lubiłem oglądać Czas Honoru w TV, mimo że na ogół TV w ogóle nie włączam. Tam, rolę epizodyczną odegrała ta urocza dziewczyna:


Katarzyna Sawczuk
Niebieskie oczy, ciemne włosy i warkocz.

Poza tym, ostatnio, za sprawą olimpiady, darzę jakąś sympatią Azjatki. Takie urocze stworzonka.
Tylko proszę, niech żaden sarkastycznie usposobiony forumowicz nie wysyła zdjęć azjatyckich kulomiotek.

niemal* - autentyczna anegdotka. Kiedyś myślałem, że wyłącznie. Spotkałem jednak na swojej drodze pewną dziewczynę. Przepraszam, że to mówię, ale naprawdę bardzo brzydką. Wtedy zastanawiałem się hipotetycznie, czy mógłbym z nią być. Okazało się, że jest poetką, więc... pewnie, jak najbardziej! Nie zwracam przecież uwagi na wygląd. Ale spostrzegłem coś, co już przekroczyło racjonalną granicę estetyki... miała wąsy. Od tego czasu mówię, że niemal w ogóle nie zwracam uwagi na wygląd.

Lisek pisze:Nie wiem czy to nie przekleństwo... Całe życie spędziłam z artystami. Są wrażliwi, rozwinięci emocjonalnie, ale bardzo specyficzni.

Och, tak, specyficzni. Z tymi wrażliwymi osobiście bardzo lubię się zadawać, chociaż abstynentowi ciężko być w tym środowisku. Jest jednak specyficzny typ artysty, którego nie cierpię. Artysta Wyniosły. Zwłaszcza wśród pisarzy. Taki Sapkowski - widzieliście z nim wywiady? Zresztą, co tu daleko szukać, na tym forum nawet widziałem aż dwóch, tylko po kilku wiadomościach wynieśli się ze społeczności, która tak daleko odbiega od nich intelektualnie.

Aleksander pisze: Spotkałem jednak na swojej drodze pewną dziewczynę. Przepraszam, że to mówię, ale naprawdę bardzo brzydką. Wtedy zastanawiałem się hipotetycznie, czy mógłbym z nią być. Okazało się, że jest poetką, więc... pewnie, jak najbardziej! Nie zwracam przecież uwagi na wygląd. Ale spostrzegłem coś, co już przekroczyło racjonalną granicę estetyki... miała wąsy. Od tego czasu mówię, że niemal w ogóle nie zwracam uwagi na wygląd.

Jeśli się dobrze orientuję w szczegółach tego forum, to tylko Layla ma wąsy A co druga użytkowniczka, to artystka "o pięknym wnętrzu" - przynajmniej wg własnych opisów. Jeśli więc jednym z twoich celów zarejestrowania się tutaj, jest znalezienie sobie narzeczonej - to kto wie, czy nie trafiłeś właśnie do swego randkowego raju. Powodzenia!

morowy pisze:Jeśli się dobrze orientuję w szczegółach tego forum, to tylko Layla ma wąsy

Ja jeszcze się tak dobrze nie orientuję, ale nie dostaniesz bana za... ujawnianie informacji poufnych?

morowy pisze:A co druga użytkowniczka, to artystka "o pięknym wnętrzu" - przynajmniej wg własnych opisów.

Zweryfykuyemy...

morowy pisze:Jeśli więc jednym z twoich celów zarejestrowania się tutaj, jest znalezienie sobie narzeczonej - to kto wie, czy nie trafiłeś właśnie do swego randkowego raju. Powodzenia!

Ha ha! Dzięki wielkie.

A narzeczona nie musi być artystką; Ada Lovelace to niedościgniony ideał, nie ma się co nią sugerować. Znam osoby - moim zdaniem - "o pięknym wnętrzu", które jednocześnie mocno stąpają po ziemi.

Pozdrawiam.

Aleksander pisze: Ja jeszcze się tak dobrze nie orientuję, ale nie dostaniesz bana za... ujawnianie informacji poufnych?

Oj, ależ to nic poufnego - wszyscy tu wiedzą, że Layli rosną wąsy, nawet pod choinkę kupują jej piankę do golenia zamiast skarpet

Aleksander pisze:A narzeczona nie musi być artystką; Ada Lovelace to niedościgniony ideał, nie ma się co nią sugerować. Znam osoby - moim zdaniem - "o pięknym wnętrzu", które jednocześnie mocno stąpają po ziemi

O, i takiej narzeczonej ci życzę, bo te artystki oderwane od rzeczywistości, to przeważnie... hmm, jak mawiał mędrzec: "nigdy nie bierz sobie baby, która ma więcej problemów od ciebie".

Również pozdrawiam, trzymaj się

Nikt. Nie umiem ocenić atrakcyjności fizycznej w kontekście podobania się. Może dlatego, że nie interesuje mnie żadna płeć, a tym samym nie umiem patrzeć tak na nikogo. A może po prostu jeszcze nikt taki się nie pojawił. Nie wiem. Natomiast jeśli chodzi o charakter to podoba mi się wiele cech, lecz to i tak nie oznacza, że ta osoba mi się podoba. Albo podobnie, jak z tą atrakcyjnością fizyczną, nie pojawiła się jeszcze taka osoba, która byłaby w stanie zwrócić moją uwagę w ten szczególny sposób.