po co te oferty spotkań?

Forum dla dyskusji o rozmaitych związkach: as + as, as + nie-as...i wszystko pomiędzy.
MrSpock

po co te oferty spotkań?

Post autor: MrSpock »

Nagminnie spotkałem się z sytuacją, gdy dziewczyna proponuje spotkanie bo chce mieć związek, opisuje siebie ładnie a przy spotkaniu okazuje się że dla niej związek to jest okazja do wyładowywania nienawiści na drugiej osobie i to wychodzi już po kilku zdaniach.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: po co te oferty spotkań?

Post autor: Viljar »

Niektóre panie (obawiam się, że zbyt wiele) poważnie bierze do siebie słowa Marilyn Monroe o tym, że facet powinien wytrzymać z jej najgorszym wcieleniem, żeby zasłużyć na najlepsze. To może być element takiej właśnie strategii. Albo też chcą pokazać, że wcale im nie zależy, żebyś poczuł się jak myśliwy i mógł się bardziej starać - bo w "Cosmopolitan" albo w "Mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus" wyczytały, że takie zachowanie najlepiej działa. Nie zdają sobie sprawy, że każdy w miarę trzeźwo myślący facet powie w takie sytuacji "Dobrze, dziękuję, następna!".
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
adenozyna
pASibrzuch
Posty: 213
Rejestracja: 3 maja 2010, 23:56
Lokalizacja: Śląsk (Górny i Dolny)

Re: po co te oferty spotkań?

Post autor: adenozyna »

ja myślę, że wiele kobiet również ma wrażenie że opis "kandydata" w jego własnym wykonaniu nie pasuje do rzeczywistości :lol:
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: po co te oferty spotkań?

Post autor: Viljar »

Czasami w grę wchodzą subiektywne oceny tejże rzeczywistości. Ja na ten przykład, jak korzystałem swego czasu z portalu randkowego (idiota!), to wpisałem sobie "wzrost średni". A potem dowiadywałem się, że z moimi 172 cm jestem kurduplem. Wpisałem "normalną budowę ciała", bo umięśnieniem nie grzeszę co prawda, ale nadmiarem kilogramów też nie i ludzika Bibendum bynajmniej nie przypominam, a dowiedziałem się, że "normalna" budowa u mężczyzny to jest wtedy, gdy przy najmniejszym ruchu jedne mięśnie muszą usunąć się z drogi innym. Niemniej w pewnym sensie masz rację na pewno :)
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
marzesobie
mASełko
Posty: 142
Rejestracja: 28 kwie 2017, 12:35

Re: po co te oferty spotkań?

Post autor: marzesobie »

To jest dokładnie tak samo jak CV :)
Ktoś sobie wpisuje, że jego hobby to podróże a potem okazuje się że ostatni raz był na takowej 5 lat temu i to 50 km do miejsca zamieszkania. Tak samo z angielskim ktoś napisze że bardzo dobra znajomość języka za później nie umie odpowiedzieć kiedy ostatni raz jechał rowerem (po angielsku oczywiście)... Niestety to że ktoś chce nadciągnąć rzeczywistość szybko wychodzi w praniu i nie wiem tylko dlaczego autor przypisuje tą cechę tylko rodzajowi żeńskiemu :) Taka prawda, że i kobiety i mężczyźni oceniają się subiektywnie i niekoniecznie zgodnie z prawdą, lub odczuciami drugiej strony. Najgorsze jednak jest to, że ktoś przez pryzmat spotkania jednej takiej osoby, ocenia cały "gatunek" :)
Ja też nie mam pozytywnych wrażeń ze spotkań z mężczyznami z pewnego portalu randkowego (ot kiedyś dawno, się tam głupia zarejestrowałam) ale jednak nie określam wszystkich mężczyzn wspólnym mianownikiem, wyliczonym ze średnich wrażeń ze wszystkich spotkań... bo bym musiała się chyba załamać :) Nie wrzucam wszystkich do jednego worka, a jeśli już to wiem(przynajmniej mam nadzieję) że w tym worku oprócz tych wszystkich ziarenek piasku znajdzie się jeden maleńki diamencik :)
MrSpock

Re: po co te oferty spotkań?

Post autor: MrSpock »

marzesobie pisze: 30 sty 2018, 18:14 To jest dokładnie tak samo jak CV :)
Ktoś sobie wpisuje, że jego hobby to podróże a potem okazuje się że ostatni raz był na takowej 5 lat temu i to 50 km do miejsca zamieszkania.
Nie, tu nie chodzi o to że sa inne zainteresowania, sposób rozmowy.

Chodzi mi konkretnie o to że partner jest po to żeby wyładować na nim złość. Kilka dziewczyn jakie poznałem miały taki charakter żeby prowokować spory. Trudno mi sobie wyobrazić żeby robić coś tak głupiego. To nie jest zwykły brak kontroli emocji jaki zdarza się u dziewczyn, to jest celowe awanturowanie się. Czy może ktoś wytłumaczyć takie zachowanie, bo według mnie to jest poważne zaburzenie.
Awatar użytkownika
ozjasz
mASełko
Posty: 132
Rejestracja: 12 maja 2016, 19:12

Re: po co te oferty spotkań?

Post autor: ozjasz »

Daj przykład. Wiesz, ludzie mają różne upodobania. Osobiście na coś takiego nietrafiam, no oprócz mamy, która jest tutaj mistrzynią, zawsze znajdzie w czymś dziurę. Spróbuj nie brać tego do siebie, traktuj to jako trening inteligencji emocjonalnej, i pozostań wytrwały w swych dążeniach. Po pewnym czasie trafisz dobrze, albo przestanie ci to przeszkadzać, tak jak mojemu ojcu. Jedynie od czasu do czasu browarka sobie strzeli i jest dobrze. Siły się równoważą. Zresztą kłótnie są ponoć stałym elementem związków, czyli powinieneś się z nimi liczyć, a i tak masz szczęście, że spotyka cię to od razu, niż jakby miało wyjść po czasie, kiedy będą już jakieś wzajemne zobowiązania.
-Ok, so what kind of challenge did life bring to you?
-Yes.
Awatar użytkownika
marzesobie
mASełko
Posty: 142
Rejestracja: 28 kwie 2017, 12:35

Re: po co te oferty spotkań?

Post autor: marzesobie »

Jest jeszcze druga strona, bo my tutaj widzimy tylko to co nam autor opisał, a być może te spory z czegoś się brały i nie były tak całkiem bezpodstawne jak nam opisuje.
MrSpock

Re: po co te oferty spotkań?

Post autor: MrSpock »

Problem polega na tym, że w jedym wypadku dziewczyna zaczęła zachowywać się nienormalnie po kilku miesiącach i to spowodowło u mnie ogromny szok i niechęć do dziewczyn. Opisałem to w książce o której wspominałem wcześniej.
CloudninowaSWQ
ASter
Posty: 638
Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

Re: po co te oferty spotkań?

Post autor: CloudninowaSWQ »

Niby mnie to dziwi a zarazem nie dziwi,gdyz sama natrafiłam niestety na dziwne typy facetów z kolei, także obie płcie potrafią "namieszać".....I tak jak już ktoś pisał: Najgorsze jednak jest to, że ktoś przez pryzmat spotkania jednej takiej osoby, ocenia cały "gatunek" :) <-to się chyba zwie generalizacja,czego nienawidzę,działa to na mnie jak płachta na byka,więc gdy natrafię na taką osobę atmosfera może się pogorszyć.Co do opisanego przypadku owej "damy" nie mam zielonego pojęcia co nią mogło kierować ale w moim odczuciu też uznałabym tą osobę jako przypadek nadający się do leczenia,także nie dziwię się autorowi i wsumie dobre pytanie.Może to wampir energetyczny?To jej poprawia nastrój,dodaje siły i ogólnie sprawia jej satysfakcję.Ciekawe tylko jak ta sytuacja wygląda od 2 str.medalu,najlepiej znać właśnie obie strony.
MrSpock

Re: po co te oferty spotkań?

Post autor: MrSpock »

Ona tylko przelała czarę, po wielu podobnych kontaktach z nerwowymi dziewczynami.
Awatar użytkownika
BlueStar
mASełko
Posty: 140
Rejestracja: 25 gru 2017, 23:54
Lokalizacja: Warszawa

Re: po co te oferty spotkań?

Post autor: BlueStar »

MrSpock pisze: 30 sty 2018, 18:20 Kilka dziewczyn jakie poznałem miały taki charakter żeby prowokować spory. Trudno mi sobie wyobrazić żeby robić coś tak głupiego. To nie jest zwykły brak kontroli emocji jaki zdarza się u dziewczyn, to jest celowe awanturowanie się. Czy może ktoś wytłumaczyć takie zachowanie, bo według mnie to jest poważne zaburzenie.
Czasem najlepszą obroną jest atak :) Może powiedziałeś dziewczynie coś co ją obraziło, więc ona chciała oddać Ci z nawiązką i zaczęła się przywalać do jakiś głupot itd. Może za bardzo się mądrzyłeś i postanowiła Cię utemperować czepiając się każdego zdania, w którym coś znalazła:) Tak właśnie powstaje kłótnia :)
MrSpock

Re: po co te oferty spotkań?

Post autor: MrSpock »

Nie, ona od dziecka jest zaburzona psychicznie, tylko nie wiedziałem że aż tak. Nie wiem czy dzieciństwo czy choroba psychiczna to spowodowała. Studia skończyła. Rodzina określa ją jako dziecinną w wieku 30 lat. Napisała że jest zamknięta w sobie, boi się spotkań bo "na spacerze ją skrzywdzę". Chodziliśmy po muzeum dwie godziny, wcale jej nie skrzywdziłem. Potem robiła plany spotkań żeby pozbyć się tych lęków. Mówiłem jej że spotkania są niezobowiązujące, bez dotykania się. Rozmowa była zupełnie spokojna. Wczesniej chodziła trzy lata z chłopakiem z którym ciągle się kłóciła. Po dwóch tygodniach od tego planu zaczęła się wymawiać a po trzech miesiącach już dostała szału na myśl o spotkaniach. Ponownie zarzuciła mi bezpodstawnie że jak raz na miesiąc pójdzie ze mną na sapcer po centrum miasta bez dotykania się to ją skrzywdzę. Wielokrotnie pomagałem jej radą bo chciała przerwać studia. Rodzice rozwiedli się gdy była dzieckiem i nie chcieli jej wziąc do siebie. Mieszkała u babci.

Plan był bardzo dobry i korzystny dla nas obojga. Częstotliwość spacerów miała być ustalona od raz na tydzień do raz na miesiąc. Czas spaceru od 4 do 6 godzin. Bez dotykania się przynajmniej przez rok. Po roku decydujemy czy będzie przyjaźń czy związek. Rozmowy z zależności od sytuacji, albo niewiele rozmów albo rozmawiamy cały czas. Chodzimy w ładne miejsca w mieście, szczególnie tam gdzie ona lubi. Podstawowym celem tych spotkań było pozbycie się szoku jaki oboje mieliśmy z nieudanego dzieciństwa i rozmowy miały być bardzo spokojne. Mnie to łatwo przychodzi bo ja kontroluję emocje a ona miałaby okazję sie tego nauczyć, żeby nie wyładowywać gniewu z problemów osobistych na bliskich osobach.

Słuchajcie, to nie jest sytuacja odosobniona. Ja wielokrotnie wpadałem na dziwne dziewczyny, które z trudem chciały ze mną rozmawiac, spotkania odmawiały. Niektóre z nich nawet wiązały się z agresywnymi chłopakami. No ale ona już miała doświadczenie z agresywnym chłopakiem, to wie że spokojny jest jej potrzebny.

To była doskonała szansa dla nas obojga bo ja czułem zupełny spokój na spotkaniu, poczucie bezpieczeństwa, co oznacza że to jest uczucie, bo po to nam jest potrzebna bliska osoba żeby mieć poczucie bezpieczeństwa.

Ludzie w wieku 30 lat jeszcze jako tako mają kontakt z rodzicami itp i boją się miec kogoś bliskiego. Przy 40 rozumieją że to już koniec i zostaną sami bo przegapili możliwości i gdy teraz kogoś potrzebują to już nie potrafią poznać.

Na pewno takie spotkania mogą pomóc, ona zrobiła ogromny błąd. Wiele miesięcy spotkań i spokojnych (!!!) rozmów zawsze pomaga.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: po co te oferty spotkań?

Post autor: panna_x »

co Ty gadasz, w każdym wieku można kogoś poznać, inna sprawa, czy da się radę przystosować do kogoś, bo im później, tym trudniej- więcej swoich nawyków i nie ma już tak elastycznej osobowości, jak w wieku 20 lat. Ale można poznać i nie mieszkać razem. Ludzie jednak jakoś znajdują, nawet po 50-ce np będąc wdowcami czy po rozwodzie i jakoś potrafią znaleźć kolejną osobę do związku. Gdyby wiek był przeszkodą, to by nikogo nie znaleźli.
Co do ofert spotkań, jeśli mówisz, że wszystkie poznane przez Ciebie dziewczyny takie były tzn nerwowe, to może się zastanów, czemu przyciągasz właśnie ten jeden określony typ osób?
MrSpock

Re: po co te oferty spotkań?

Post autor: MrSpock »

Nie przyciągam nerwowych. Po prostu dziewczyny są nerwowe i to wychodziło w pierwszym liście jeszcze przed spotkaniem, więc do spotkania nie dochodziło. Poznać praktycznie nie ma gdzie. Wyjdę na ulicę z chorągiewką i napisem że chcę kogoś poznać? Robiłem już próby z portalami. Nędzne te wszystkie ogłoszenia tam są.

Ja jestem po czterdziestce więc mnie jest trudno poznać. Ważna rzecz!! U mnie była poważna przemoc w rodzinie ze strony matki. Matka waliła moją głową w ścianę aż uszkodziła mi mózg. Mogę z tym studiować, tylko mam lęki, bo nastąpiło uszkodzenie w obszarze hipokampu. W związku z tym bardzo potrzebuję uczucia i łatwo się zrażam, gdy go nie dostaję. Po tym co ta dziewczyna zrobiła jestem w poważnym szoku. Po prostu straciłem ochotę do życia.
ODPOWIEDZ