Przy pewnych tekstach miałem wrażenie jakby były wyjęte żywcem z tego forum. Np. ten o erotyce w reklamach... ktoś o tym mówił w mojej obecności, czyżbyś to była Ty? Gdyby mi zależało, odszukałbym. Szkoda, że usunęłaś ślady, lubię Twoje wypowiedzi. Czyli odszukałbym po tym jak nie mógłbym znaleźć.
Drugi sygnał, mówiłaś też coś o zachowaniach ze strony asów, które są interpretowane jako sygnały seksualne, co skojarzyło mi się z tematem o shipowaniu, gdzie pisałaś o swojej twórczości i jak są postrzegane przez allo postacie zupełnie niezwiązane z seksem. Historia z LGBT i o udawaniu zainteresowania jakimś chłopcem, żeby koleżanki się odczepiły, cały czas miałem deja vu.
Co do facebooka, myślę, że możesz założyć nowe konto, przynajmniej jak już sprawa ucichnie i idioci się znudzą. Ustawienia prywatności pozwalają mieć konto, na którym dla osoby z zewnątrz nic poza nazwiskiem nie ma, żadnego powiązania ze znajomymi, tylko trzeba trochę się nagrzebać, bo te ustawienia są w różnych miejscach, o ile nic się nie zmieniło.
Szczerze uważam, że za ostro siebie oceniasz. Wywiad nie jest zły, nie jest na pewno katastrofą. Mnie się podobał, były pewne niedociągnięcia, które można zinterpretować na niekorzyść, ale nie rzuca się to w oczy. Jeśli ktoś potrafi sobie wyobrazić warunki wywiadu, związaną z tym tremę, ten powinien zrozumieć, że nie wszystko idzie jak by się wymarzyło. Napisać tekst jest łatwo, można się w spokoju zastanowić. Także jeśli chodzi o sprawę widoczności aseksualizmu (gdzieś czytałem, że asy stanowią nawet 1% społeczeństwa, czyli wartość zbliżona do homo, podczas gdy poziom rozumienia zjawiska jest nieporównywalnie mniejszy - widać kto ma propagandę) uznaję ten wywiad za korzystny. Czy można było zrobić to lepiej? Pewnie, ale tak jest zawsze. Nie przepraszaj za nic, podjęłaś się działania, którego nikt dotąd w Polsce się nie podjął, zasięg pewnie większy niż to forum przez całe swoje istnienie. Koniec końców ludzie zapomną, że w jakimś tam zdaniu można było wyczuć poczucie wyższości, ale pamiętać będą, że jest coś takiego jak aseksualizm i mniej więcej na czym to polega. I to chodziło. Na pół miliona wyświetleń nieznaczna część ludzi analizuje wydźwięk słów, jeszcze mniejsza komentuje, a mniejszość z komentujących wyraża się negatywnie. A stanowcza mniejszość z negatywnych opinii ma jakikolwiek sens i uzasadnienie. Poza tym te bezpodstawne ataki sprawiają, że ludzie, którzy dostrzegają w tym niesprawiedliwość, stają w obronie atakowanej osoby i angażują się w temat, co utrwala w nich dobrą opinię. W praktyce mogą być przez to bardziej skłonni mówić tłumaczyć ignorantom czym jest aseksualizm.
Zapewne jako osoba, która lubi pisać i dobrze czuje się w tej formie, dostrzegasz większą różnicę między tym jak potrafisz wyrazić siebie pisemnie, a jak w wypowiedzi w czasie rzeczywistym, zwłaszcza publicznej. Możesz z tego powodu myśleć, że nie sprostałaś swoim możliwościom, że wypadłaś niekorzystnie. Nie jest to jednak obiektywna ocena, lecz względna, odnosząca się do umiejętności pisania. Byłoby z niekorzyścią dla Ciebie, gdybyś zraziła się na tyle mocno, by z góry odciąć się od wystąpień publicznych jako takich oraz reprezentowania aseksualizmu w jakikolwiek sposób (oczywiście nie sugeruję, że powinnaś, zrobiłaś już bardzo dużo).
Życzę wszystkiego dobrego i żebyś jeszcze zawitała na tym forum
