A co jeśli chciałbym się pozbyć swojej seksualności?

"Piekarnik" na kontrowersyjne tematy
Karaimi
bobASek
Posty: 1
Rejestracja: 11 lut 2021, 23:10

A co jeśli chciałbym się pozbyć swojej seksualności?

Post autor: Karaimi »

Czy to źle, że chciałbym wyjść z tego odruchu? Jakoś nie przysporzyło mi to zbyt wiele radości w życiu. Nie zrozumcie mnie źle - miałem też piękne 'seksy'. Jednak na dłuższą metę nie jest to dla mnie zdrowe - chciałbym zwyczajnie znaleźć inny sposób ujścia dla gromadzącej się energii seksualnej. I nie, nie jest to jakieś moje chwilowe widzimisię. Nie pytam o drastyczne metody jak tabletki czy też harakiri penisa.
Na obecną chwilę chciałbym raczej porozmawiać z kimś kto ma podobne doświadczenia.
Nautilus1992
ciAStoholik
Posty: 319
Rejestracja: 6 wrz 2017, 01:57

Re: A co jeśli chciałbym się pozbyć swojej seksualności?

Post autor: Nautilus1992 »

Jak to się często tutaj pisze - dobry specjalista pomógł by Ci najbardziej. Poszukał bym na Twoim miejscu seksuologa.
A tak właściwie, to czemu chcesz się pozbyć seksualności?
martynakkk
przedszkolASek
Posty: 8
Rejestracja: 12 lut 2021, 18:32

Re: A co jeśli chciałbym się pozbyć swojej seksualności?

Post autor: martynakkk »

Z tego co czytałam to niektóre osoby aseksualne raz na jakiś czas chcą uprawiać seks... więc myślę, że jest to dość normalne co napisałeś. Rzeczywiście wizyta u seksuologa mogłaby Ci pomóc. Jeśli się na nią zdecydujesz to mam nadzieję, że nie okaże się, że w Twoim mieście jest tylko trzech seksuologów... jak u mnie :(
Hazel
AS gaduła
Posty: 432
Rejestracja: 21 mar 2016, 18:27

Re: A co jeśli chciałbym się pozbyć swojej seksualności?

Post autor: Hazel »

martynakkk pisze: 13 lut 2021, 08:59 Z tego co czytałam to niektóre osoby aseksualne raz na jakiś czas chcą uprawiać seks...
Na ile sam dobrze rozumiem definicję aseksualności, to nie jest tak jak napisałaś. Jeśli ktoś nie ma "regularnej" ochoty na seks, ale jednak pojawia się ona raz na jakiś czas, to taka osoba jest "seksualna" i z samej definicji nie można jej uznać za aseksualną; wytłumaczeniem takiego stanu może być - bardzo ogólnie mówiąc - mniejsze (niż przeciętne w populacji) libido itp.
Ludzie aseksualni nie chcą uprawiać seksu (btw - "uprawiać seks" brzmi jakoś słabo); a mówiąc trochę niepoprawnie językowo, ale przy tym dokładnie - bo język ma swoje ograniczenia i poprzednie zdanie można rozumieć na dwa sposoby - aseksualni nie przejawiają czegoś takiego jak "chcenie" seksu. A mówiąc już trochę wulgarnie - aseksualni po prostu nie mają tzw. chcicy :diabel:
Niektóre aseksualne osoby mogą tolerować seks, traktować go jako coś obojętnego, a podobno zdarza się nawet, że nieliczni mogą odczuwać przyjemność. Jednak aseksualność polega na tym, że człowiek sam z siebie nie ma ochoty na współżycie i nie będzie przejawiać inicjatywy w tym względzie (no chyba, że są jakieś tego typu sytuacje, gdy aseksualna osoba robi to, by utrzymać związek z osobą seksualną, ale to rzadka sytuacja).
Jednak w zdecydowanej większości przypadków aseksualni nie chcą uprawiać seksu - już w tym bardziej dosłownym znaczeniu.

Edit: Natomiast jeśli chodzi o sytuację autora wątku, to chyba musiałby bardziej przybliżyć, dlaczego jego seksualność przeszkadza mu w jego życiu, by pozostali forumowicze mogli mu jakoś pomóc, bądź - jak pisze Nautilus1992 - poradzić się np. seksuologa.
GG: 3498837
ODPOWIEDZ